LEKCJA KUBIZMU TADEUSZA MAKOWSKIEGO
II. 8. Tadeusz Makowski. Pejzaż bretoński, 1913, Warszawa, Muz. Nar.
(Fot. E. Kozlowska-Tomczyk)
syjnej, ciągle jeszcze pokonywam pewne resztki tych
pozostałości, zwłaszcza w barwach. Z pojęciem formy
nie godzą się migawkowe spojrzenia na naturę —
obraz powinien być przerobiony i skomponowany
w pracowni”.19
Makowski nigdy nie miał entuzjastycznego stosun-
ku do kubizmu. Z tym większym podziwem i szacun-
kiem należy odnieść się do jego doświadczeń kubi-
stycznych, do tego, że szukając artystycznej prawdy
przyjął i ten rodzaj malarstwa, który w gruncie
rzeczy był przeciwny jego naturze. Ratuje go to, że
od początku ma świadomość zarówno konieczności
tego eksperymentu jak i jego przejściowości. Już
w krytyce impresjonizmu zawarł on ostrzeżenie pod
własnym adresem, ażeby nie wpaść w drugą skraj-
ność kombinacji geometrycznych, którą uważał za
objaw patologiczny. „Kształty powinny być pojęte
prosto, z pewną surowością spojrzenia; do opisania
ich formy należy używać płaszczyzn, które by jasno
wyrażały trójwymiarowe rozległości każdej z po-
szczególnych części bryły w obrazie. Uciekanie się
do świateł i cieni, wszelka przesada w kombinacjach
geometrycznych, jak to czynią niektórzy malarze,
wydaje mi się chorobliwym objawem specjalnej
uczuciowości malarskiej, objawem patologicznym ra-
czej naszej epoki. Przesada w tym wydaje mi się
podobna do przesadnego ubioru, który szybko prze-
mija”. 20
Bywając na zebraniach w pracowni Le Faucon-
niera, gdzie bywali również Gleizes i Metzinger —
Makowski nie mógł nie czytać ich książki Du cubisme.
O tym, że przeglądał często książkę Apollinaire’a
Kubiści i „wiele ciekawych myśli tam znajdował” —
wiemy od niego samego. — Ale jakże własne i jak
na adepta tego kierunku wyważone muszą się nam
wydać dzisiaj jego poglądy na tle demagogicznych
sądów wymienionych teoretyków. Podczas gdy Gleizes
i Metzinger pisali, że „kubizm jest aktualnie jedyną
koncepcją sztuki malarskiej”, że jest „samym malar-
stwem” — Makowski oględnie formułował swój sąd:
19 jw., 5,7,1913,
30 jw.
407
II. 8. Tadeusz Makowski. Pejzaż bretoński, 1913, Warszawa, Muz. Nar.
(Fot. E. Kozlowska-Tomczyk)
syjnej, ciągle jeszcze pokonywam pewne resztki tych
pozostałości, zwłaszcza w barwach. Z pojęciem formy
nie godzą się migawkowe spojrzenia na naturę —
obraz powinien być przerobiony i skomponowany
w pracowni”.19
Makowski nigdy nie miał entuzjastycznego stosun-
ku do kubizmu. Z tym większym podziwem i szacun-
kiem należy odnieść się do jego doświadczeń kubi-
stycznych, do tego, że szukając artystycznej prawdy
przyjął i ten rodzaj malarstwa, który w gruncie
rzeczy był przeciwny jego naturze. Ratuje go to, że
od początku ma świadomość zarówno konieczności
tego eksperymentu jak i jego przejściowości. Już
w krytyce impresjonizmu zawarł on ostrzeżenie pod
własnym adresem, ażeby nie wpaść w drugą skraj-
ność kombinacji geometrycznych, którą uważał za
objaw patologiczny. „Kształty powinny być pojęte
prosto, z pewną surowością spojrzenia; do opisania
ich formy należy używać płaszczyzn, które by jasno
wyrażały trójwymiarowe rozległości każdej z po-
szczególnych części bryły w obrazie. Uciekanie się
do świateł i cieni, wszelka przesada w kombinacjach
geometrycznych, jak to czynią niektórzy malarze,
wydaje mi się chorobliwym objawem specjalnej
uczuciowości malarskiej, objawem patologicznym ra-
czej naszej epoki. Przesada w tym wydaje mi się
podobna do przesadnego ubioru, który szybko prze-
mija”. 20
Bywając na zebraniach w pracowni Le Faucon-
niera, gdzie bywali również Gleizes i Metzinger —
Makowski nie mógł nie czytać ich książki Du cubisme.
O tym, że przeglądał często książkę Apollinaire’a
Kubiści i „wiele ciekawych myśli tam znajdował” —
wiemy od niego samego. — Ale jakże własne i jak
na adepta tego kierunku wyważone muszą się nam
wydać dzisiaj jego poglądy na tle demagogicznych
sądów wymienionych teoretyków. Podczas gdy Gleizes
i Metzinger pisali, że „kubizm jest aktualnie jedyną
koncepcją sztuki malarskiej”, że jest „samym malar-
stwem” — Makowski oględnie formułował swój sąd:
19 jw., 5,7,1913,
30 jw.
407