LEKCJA KUBIZMU TADEUSZA MAKOWSKIEGO
do tego kierunku? Najcięższym zarzutem artysty pod
adresem kubizmu było, że przeradza się w sztukę
dekoracyjną. Dekoracyjność w ustach Makowskiego,
zwolennika malarstwa przestrzennego i światłocie-
niowego był to zarzut bardzo poważny; nie oszczędził
go nawet Matisse’owi. Kubizmowi zarzucał też „me-
tafizykę, która prowadzi do głupstwa”, przy czym
w terminologii Makowskiego metafizyka, to po prostu
abstrakcja. Stwierdzając, po obejrzeniu którejś z wy-
staw na początku 1914 r„ że „Picasso w coraz ciaśniej-
szej metafizyce”, a „Archipenko stara się naśladować
go w rzeźbie” — Makowski daje wyraz swej niechęci
do zauważonych prób zupełnego odrealniania obrazu.
Nic dziwnego, on sam świadomie zatrzymał się właś-
nie na progu abstrakcji, jasno formułując swoje sta-
nowisko: „Nie mogę zgodzić się z Le Fauconnierem,
który przyrodę uważa tylko za daleki pretekst do
malowania obrazu. Dla mnie nie widzę tam drogi”.23
Jak dalece Makowski uważał cały swój okres ku-
bistyczny tylko za konieczną lekcję, która posłużyć
mu miała jako etap do zdobycia innej, własnej wizji
plastycznej, świadczy fakt, że w całym późniejszym
okresie nikomu obrazów kubistycznych nie pokazywał,
a zapytany o nie — mówił, że ich nie ma. Nie ekspo-
nował również żadnego z nich na retrospektywnej
wystawie w Salonie Niezależnych 1926 r„ gdzie jako
członek Salonu od 1911 r. miał prawo wystawić obra-
zy z całego okresu przynależenia do Salonu.
Franciszek Biedart, który często bywał w pracowni
Makowskiego, nigdy nie widział u niego żadnego ku-
bistycznego obrazu. Pisał: „Możliwe, że Makowski bę-
dąc przed wojną w przyjaźni z kubistami namalował
również kilka obrazów kubistycznych, lecz nigdzie
ich nie spotykałem. Mam wrażenie, że malarstwo
czysto abstrakcyjne było przeciwne jego uczuciowej
naturze i mogło go zajmować tylko jako eksperyment
przejściowy”.24
23 jw., 26.12.1913.
24 F. Biedart, Tadeusz Makowski, „Głos Plastyków”,
1937, nr 7—12, s. 54.
II. 11. Henri-Victor-Gabriel Le Fauconnier. Portret
Paula Castiauz, 1910 (wg Kat. Le Fauconnier, Ste-
delijk Museum, Amsterdam, 1959.
II. 12. Tadeusz Makowski. Portret Zygmunta L. Za-
leskiego, ok. 1913, Warszawa Muz. Nar. (Fot. K. Za-
krzewska).
409
do tego kierunku? Najcięższym zarzutem artysty pod
adresem kubizmu było, że przeradza się w sztukę
dekoracyjną. Dekoracyjność w ustach Makowskiego,
zwolennika malarstwa przestrzennego i światłocie-
niowego był to zarzut bardzo poważny; nie oszczędził
go nawet Matisse’owi. Kubizmowi zarzucał też „me-
tafizykę, która prowadzi do głupstwa”, przy czym
w terminologii Makowskiego metafizyka, to po prostu
abstrakcja. Stwierdzając, po obejrzeniu którejś z wy-
staw na początku 1914 r„ że „Picasso w coraz ciaśniej-
szej metafizyce”, a „Archipenko stara się naśladować
go w rzeźbie” — Makowski daje wyraz swej niechęci
do zauważonych prób zupełnego odrealniania obrazu.
Nic dziwnego, on sam świadomie zatrzymał się właś-
nie na progu abstrakcji, jasno formułując swoje sta-
nowisko: „Nie mogę zgodzić się z Le Fauconnierem,
który przyrodę uważa tylko za daleki pretekst do
malowania obrazu. Dla mnie nie widzę tam drogi”.23
Jak dalece Makowski uważał cały swój okres ku-
bistyczny tylko za konieczną lekcję, która posłużyć
mu miała jako etap do zdobycia innej, własnej wizji
plastycznej, świadczy fakt, że w całym późniejszym
okresie nikomu obrazów kubistycznych nie pokazywał,
a zapytany o nie — mówił, że ich nie ma. Nie ekspo-
nował również żadnego z nich na retrospektywnej
wystawie w Salonie Niezależnych 1926 r„ gdzie jako
członek Salonu od 1911 r. miał prawo wystawić obra-
zy z całego okresu przynależenia do Salonu.
Franciszek Biedart, który często bywał w pracowni
Makowskiego, nigdy nie widział u niego żadnego ku-
bistycznego obrazu. Pisał: „Możliwe, że Makowski bę-
dąc przed wojną w przyjaźni z kubistami namalował
również kilka obrazów kubistycznych, lecz nigdzie
ich nie spotykałem. Mam wrażenie, że malarstwo
czysto abstrakcyjne było przeciwne jego uczuciowej
naturze i mogło go zajmować tylko jako eksperyment
przejściowy”.24
23 jw., 26.12.1913.
24 F. Biedart, Tadeusz Makowski, „Głos Plastyków”,
1937, nr 7—12, s. 54.
II. 11. Henri-Victor-Gabriel Le Fauconnier. Portret
Paula Castiauz, 1910 (wg Kat. Le Fauconnier, Ste-
delijk Museum, Amsterdam, 1959.
II. 12. Tadeusz Makowski. Portret Zygmunta L. Za-
leskiego, ok. 1913, Warszawa Muz. Nar. (Fot. K. Za-
krzewska).
409