19- Peter Fendi, Żałobne wieści, 1836. Wiedeń, Historisches Museum
(fot. Muzeum)
ich układ nie przywodzi na myśl opuszczonych w nie-
mal identyczny sposób, w geście „suplikacji i demon-
stracji zarazem”56, rąk kobiety uosabiającej Grecję na ru-
inach Missolonghi z noszącego taki właśnie tytuł obra-
zu Eugeniusza Delacroix?57. Ruiny - jeśli tak wolno po-
wiedzieć - przeniósł Grottger na kartę tytułową Polo-
nii. Symbolizują zniszczony dom ojczysty. Na gruzach
tego domu siedzi zakuta w dyby postać w otoczeniu
% Określenie zaczerpnięte z artykułu G. H. Hamiltona, Dela-
croix’s Memoriał to Byron (The Burlington Magazine, 94, 1952), s.
258.
57 Obraz ten, namalowany wkrótce po upadku Missolonghi w
kwietniu 1826 i dedykowany Grekom, znajduje się od r. 1852 w
Musee de Bordeaux; zob. Huyghe, o. c., s. 178, tabl. V; L’oeuvre
complet de Eugene Delacroix..., nry kat. 205-206, s. 61.
58H. W.Janson, Obseruations on Nudity in Neoclassical Art[sN-.\
Stil und Uberlieferung..., I, s. 198-207. Warto w tym miejscu dodać,
że pierwsze agony gymniczne, a więc takie, w których brali udział
nagich młodzieńców. Ten, który rozwiera dyby, uosa-
bia i reprezentuje uczestników walki czynnej, wyzwoli-
cieli, a jego nagość - stosownie do wyróżnionych przez
Horsta W. Jansona kategorii58 - jest nagością heroiczną.
Drugi z młodzieńców uosabia i reprezentuje bezbron-
nych, ale ofiarnych w organizowaniu oporu obrońców,
a jego nagość - jest nagością świętych męczenników.
Jakie znaczenie ma trzeci heros, ten który klęczy na zie-
nadzy zawodnicy, odbyły się w Sparcie w czasie uroczystości
organizowanych tam zawsze w lipcu (gr. hekatombaioń) ku czci
poległych w bitwie pod Tyrea (zob. K. Kumaniecki, Historia
kultury starożytnej Grecji i Rzymu, Warszawa 1964, s. 48). Spartańskie
popisy sportowe tym różniły się od igrzysk urządzanych w innych
miejscach Grecji, że miały bardziej praktyczny cel: były de facto szkołą
przysposobienia wojskowego. Inny wymiar agonistyki, mniej związany
z potrzebą wojenną a bardziej z kultywowaniem przez synów
„wrodzonej po ojcach dzielności”, znalazł swój najpełniejszy i
najpiękniejszy wyraz w twórczości Pindara z Teb. U niego tedy —
134
(fot. Muzeum)
ich układ nie przywodzi na myśl opuszczonych w nie-
mal identyczny sposób, w geście „suplikacji i demon-
stracji zarazem”56, rąk kobiety uosabiającej Grecję na ru-
inach Missolonghi z noszącego taki właśnie tytuł obra-
zu Eugeniusza Delacroix?57. Ruiny - jeśli tak wolno po-
wiedzieć - przeniósł Grottger na kartę tytułową Polo-
nii. Symbolizują zniszczony dom ojczysty. Na gruzach
tego domu siedzi zakuta w dyby postać w otoczeniu
% Określenie zaczerpnięte z artykułu G. H. Hamiltona, Dela-
croix’s Memoriał to Byron (The Burlington Magazine, 94, 1952), s.
258.
57 Obraz ten, namalowany wkrótce po upadku Missolonghi w
kwietniu 1826 i dedykowany Grekom, znajduje się od r. 1852 w
Musee de Bordeaux; zob. Huyghe, o. c., s. 178, tabl. V; L’oeuvre
complet de Eugene Delacroix..., nry kat. 205-206, s. 61.
58H. W.Janson, Obseruations on Nudity in Neoclassical Art[sN-.\
Stil und Uberlieferung..., I, s. 198-207. Warto w tym miejscu dodać,
że pierwsze agony gymniczne, a więc takie, w których brali udział
nagich młodzieńców. Ten, który rozwiera dyby, uosa-
bia i reprezentuje uczestników walki czynnej, wyzwoli-
cieli, a jego nagość - stosownie do wyróżnionych przez
Horsta W. Jansona kategorii58 - jest nagością heroiczną.
Drugi z młodzieńców uosabia i reprezentuje bezbron-
nych, ale ofiarnych w organizowaniu oporu obrońców,
a jego nagość - jest nagością świętych męczenników.
Jakie znaczenie ma trzeci heros, ten który klęczy na zie-
nadzy zawodnicy, odbyły się w Sparcie w czasie uroczystości
organizowanych tam zawsze w lipcu (gr. hekatombaioń) ku czci
poległych w bitwie pod Tyrea (zob. K. Kumaniecki, Historia
kultury starożytnej Grecji i Rzymu, Warszawa 1964, s. 48). Spartańskie
popisy sportowe tym różniły się od igrzysk urządzanych w innych
miejscach Grecji, że miały bardziej praktyczny cel: były de facto szkołą
przysposobienia wojskowego. Inny wymiar agonistyki, mniej związany
z potrzebą wojenną a bardziej z kultywowaniem przez synów
„wrodzonej po ojcach dzielności”, znalazł swój najpełniejszy i
najpiękniejszy wyraz w twórczości Pindara z Teb. U niego tedy —
134