Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Polska Akademia Umieje̜tności <Krakau> / Komisja Historii Sztuki [Hrsg.]; Polska Akademia Nauk <Warschau> / Oddział <Krakau> / Komisja Teorii i Historii Sztuki [Hrsg.]
Folia Historiae Artium — NS: 2-3.1997

DOI Heft:
Nekrologi
DOI Artikel:
Porębski, Mieczysław: Piotr Krakowski (1925 - 1997)
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.20616#0200

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
fesor Dobrowolski, zdecydował w końcu inaczej i w ten
sposób powstała praca Symbolizm w malarstwie pejza-
żowym okresu romantyzmu. Obroniona w roku 1968,
swój kształt publikacyjny znalazła w Sprawozdaniach
Komisji Naukowych PAN w Krakowie pod bardziej do-
precyzowanym tytułem Symbolizm w pejzażach ideal-
nych dobypreromantyzmu i romantyzmu (styczeń-czer-
wiec 1969), zaowocowała też osobnymi studiami publi-
kowanymi w „Folia Historiae Artium” - o krajobrazie w
poglądach estetycznych romantyków niemieckich (1974),
o krajobrazie idealnym w malarstwie osiemnasto- i dzie-
więtnastowiecznym (1976), o problemach polskiego
malarstwa krajobrazowego w pierwszej połowie wieku
XIX (1977) i wreszcie o Ruinach i grobach w sztuce pre-
romantyzmu i romantyzmu (1978). Wszechstronne pe-
netrowanie tytułowego tematu zasługuje na podkreśle-
nie, charakterystyczne jest bowiem dla całej twórczości
naukowej Piotra Krakowskiego, drążącej wybrany pro-
blem aż do wyczerpania, przy czym poszczególne wątki
niejednokrotnie spotykają się o krzyżują oplatając od
różnych stron i w zaskakujący często sposób obszar za-
interesowań Autora w całej jego rozległości.

Tak jest i z wątkiem romantycznych krajobrazów z
dominującym motywem ruin i grobów jako pewnego
trwałego symbolu naszej ludzkiej, polskiej zaś w szcze-
gólności, kondycji.

Dlatego może ostatnia, dopełniająca cykl tematyczny
rozprawa zaczyna się od przytoczenia refleksji współ-
czesnego awangardowego rzeźbiarza, Ossipa Zadkina,
który podróżując po Grecji wzdraga się przed widokiem
„rozpadu świata ciosanych kamieni", w którym jest coś
nie do przyjęcia, „brutalnego i okropnego”. „Toteż nie
potrafię dostrzec w tym owej malowniczości, tak opie-
wanej i odmalowywanej przez romantyków i tylu in-
nych” - zwierza się Zadkine. „Mamy tu zatem do czynie-
nia z zupełnie nową, nietradycyjną oceną tak popular-
nego w całej sztuce nowożytnej i nowoczesnej tematu,
który ze szczególną siłą doszedł do głosu w sztuce w.
XVIII i XIX. Zadkine w zasadzie kwestionuje i rozprawia
się ze wszystkimi akceptowanymi przez ubiegłe stulecia
sposobami interpretacji tego motywu, zarówno w litera-
turze jak i w sztuce” - komentuje wypowiedź rzeźbiarza
Krakowski, by przystąpić do wyczerpującej, wielostron-
nej analizy owego „szczególnego upodobania do ruin”,
które niegdyś „rzeczywiście było bardziej powszechne”,
a od którego brutalność naszego własnego czasu (Za-
dkine rzeźbił pomnik obróconego w ruinę Amsterda-
mu) nad oddzieliła. Oddzieliła, ale czy aż tak definityw-
nie. Rozprawę swą kończy Krakowski przywołaniem
przykładów naszej poromantycznej już sztuki, które
mówią o czymś innym. „Wszystkie wymienione przykła-
dy - pisze Krakowski - pochodzą już z drugiej połowy
w. XIX. Niemniej ciągle jeszcze czytelny jest romantyzm
wyobraźni plastycznej, co świadczy o ogromnej sile od-
działywania tradycji romantycznej w ciągu całego wieku
XIX”.

Konkluzja na pozór skromna, ale jakże w swej skrom-
ności znacząca. Nic nie ginie bez śladu - mówi nam

Autor - nawet gdy może się wydawać, że kontakt został
definitywnie zerwany, że do czegoś, co kiedyś było „po-
wszechnie”, nie ma już i nigdy już chyba nie będzie po-
wrotu.

Nie inny był zasięg i sposób prowadzenia drugiego,
kluczowego wątku badawczego Piotra. Mam na myśli
jego badania nad dziewiętnastowieczną architekturą z
jej historyzmem i z jej eklektyzmem. Badania nad archi-
tekturą, ale i tym razem rzucające światło na cały obszar
sztuki tamtego wieku, a skłaniające do refleksji również
i nad wiekiem dwudziestym.

Bowiem nawet gdy pisał o samej architekturze, Piotr
Krakowski nie interesował się tylko architekturą. Jego
spojrzenie na nią było spojrzeniem nie tylko histoiyka,
lecz również teoretyka i dobrze zadomowionego w tym
twórczym rzemiośle praktyka. Jako historyk patrzył na
architekturę zarówno dziewiętnasto- jak dwudziesto-
wieczną pod podobnym kątem widzenia - programów
ideowych, wartości symboliczno-znaczeniowych i kwa-
lifikacji stylistycznych. Ten właśnie charakter miała jego
rozprawa o histoiyzmie i eklektyzmie ustalająca stosu-
nek tych dwu pojęć (1973), rozprawa o dziewiętnasto-
wiecznej recepcji renesansu i roli Jakuba Burckhardta
(1973), studia o wątkach znaczeniowych w architektu-
rze XIX stulecia i o problematyce dziewiętnastowiecznej
fasady (1981). Te ostatnie poprzedziła rozprawa Teore-
tyczne podstawy architektury wieku XIX, która stanowi-
ła podstawę jego przewodu habilitacyjnego w roku 1979-
Opierając się na szerokiej znajomości dziewiętnastowiecz-
nej literatury przedmiotu dał w niej Krakowski nowy
syntetyczny obraz architektury XIX wieku jako „gigan-
tycznej dekoracji” dla tego stulecia. W dekoracji tej, okre-
ślającej oblicze ówczesnej metropolitalnej i prowincjo-
nalnej zabudowy, znalazły jego zdaniem najpełniejszy
swój wyraz - właściwy temu wiekowi światopogląd, który
odkrywał „historyczny charakter ludzkiej egzystencji” -
historyzm i odpowiadająca temu światopoglądowi me-
toda twórcza - eklektyzm. Stąd wyraźne opowiedzenie
się za pozytywną wartością tych do niedawna deprecjo-
nowanych nurtów, one to bowiem umożliwiły epoce
wyjście z impasu „biernego akademizmu” i odnalezienie
utraconej „postawy kreatywnej” otwierającej drogę mo-
dernizmowi.

Dopowiedzeniem niejako tych przemyśleń i wnio-
sków badawczych była obszerna rozprawa o dziewięt-
nastowiecznej fasadzie. Zgodnie z postawą badawczą
Autora w mniejszym stopniu interesuje go w niej analiza
form i rozwoju fasady samej, co problem samej „fasado-
wości”. Pogłębione znawstwo przedmiotu zarówno od
strony teoretycznej jak realizacyjno-praktycznej, doku-
mentowane znakomicie zestawianymi wypowiedziami
autorów obcych jak i - szczególnie bogato tu reprezen-
towanych - polskich, wprowadza nas w świat pełnio-
nych przez dziewiętnastowieczną fasadę funkcji ideo-
wo-reprezentacyjnych i prestiżowych oraz zaskakujących
często treściowy interpretacji, które odwoływały się do
fizjognomiki, analogii kostiumologicznych, swoistej sym-
boliki stylów historycznych wreszcie. Stąd też całe bo-

196
 
Annotationen