Piotr Piotrowski
Obraz po wie!kiej wojnie
Tadeusz Kantor: „Zniknął wizerunek człowieka uznany dotychczas za jedynie
wiarygodny. (...) Na nowo, od nowa rozpocząłem cyk! stwarzania. (...) To nie
w kategoriach estetyki dokonywał się ten akt deformacji klasycznego piękna.
To czas wojny i «panów świata» sprawił, że straciłem, jak wiełu, zaufanie do
owego dawnego wizerunku o wspaniale uformowanych kształtach, gatunku
wyrosłego ponad wszystkie inne, niższe jakby gatunki. (...) Pamiętam z jaką
niechęcią i lodowatą obojętnością patrzyłem wtedy na te wszystkie wizerunki
człowieka zaludniające tłumnie ściany muzeów, spoglądające na mnie niewinnie,
jakby nic się nie stało'". Kantor wiedział, że „coś się stało". Wiedział, że
rzeczywistość musi pojawić się w obrazie na innej zasadzie. Był też pewien,
że traumatyczny charakter pamięci „czasu wojny i panów świata" zmusza artystę
do rewizji konwencji przedstawiania. Nie może on po prostu udawać, że „nic
się nie stało" i „jak gdyby nigdy nic" sięgnąć po porzuconą w czasach obozów
koncentracyjnych paletę zaczynając na nowo małować pejzaże i martwe natury.
Mieczysław Porębski, bliski środowisku Kantora historyk i krytyk sztuki,
w odniesieniu do wojny i pierwszych lat powojennych powiedział: „To jest
początek pewnego procesu. Tutaj trzeba się pytać, jak dochodzi do spustoszeń
psychologicznych i moralnych. (...) To było startowanie z pozycji kompletnego
spustoszenia"^.
Jacques Lacan pisał, że uraz — podstawowa kategoria definicji rzeczywi-
stości w kontekście psychoanalizy — definiowany jest jako chybione spotkanie
Cyt. za: 7nr/eM^z Kantor. Malarstwo t rzez&a, red. Z. Gotubiew, Muzeum Narodowe, Kra-
ków !991, s. łl.
K. Czemi, Me ty/ło o sztuce. Rozmowy z ^ro/esore/n Mteczy^lawe/n Wydaw-
nictwo Dolnośląskie, Wrocław 1992, s. 90, 91.
13
Obraz po wie!kiej wojnie
Tadeusz Kantor: „Zniknął wizerunek człowieka uznany dotychczas za jedynie
wiarygodny. (...) Na nowo, od nowa rozpocząłem cyk! stwarzania. (...) To nie
w kategoriach estetyki dokonywał się ten akt deformacji klasycznego piękna.
To czas wojny i «panów świata» sprawił, że straciłem, jak wiełu, zaufanie do
owego dawnego wizerunku o wspaniale uformowanych kształtach, gatunku
wyrosłego ponad wszystkie inne, niższe jakby gatunki. (...) Pamiętam z jaką
niechęcią i lodowatą obojętnością patrzyłem wtedy na te wszystkie wizerunki
człowieka zaludniające tłumnie ściany muzeów, spoglądające na mnie niewinnie,
jakby nic się nie stało'". Kantor wiedział, że „coś się stało". Wiedział, że
rzeczywistość musi pojawić się w obrazie na innej zasadzie. Był też pewien,
że traumatyczny charakter pamięci „czasu wojny i panów świata" zmusza artystę
do rewizji konwencji przedstawiania. Nie może on po prostu udawać, że „nic
się nie stało" i „jak gdyby nigdy nic" sięgnąć po porzuconą w czasach obozów
koncentracyjnych paletę zaczynając na nowo małować pejzaże i martwe natury.
Mieczysław Porębski, bliski środowisku Kantora historyk i krytyk sztuki,
w odniesieniu do wojny i pierwszych lat powojennych powiedział: „To jest
początek pewnego procesu. Tutaj trzeba się pytać, jak dochodzi do spustoszeń
psychologicznych i moralnych. (...) To było startowanie z pozycji kompletnego
spustoszenia"^.
Jacques Lacan pisał, że uraz — podstawowa kategoria definicji rzeczywi-
stości w kontekście psychoanalizy — definiowany jest jako chybione spotkanie
Cyt. za: 7nr/eM^z Kantor. Malarstwo t rzez&a, red. Z. Gotubiew, Muzeum Narodowe, Kra-
ków !991, s. łl.
K. Czemi, Me ty/ło o sztuce. Rozmowy z ^ro/esore/n Mteczy^lawe/n Wydaw-
nictwo Dolnośląskie, Wrocław 1992, s. 90, 91.
13