Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Gryglewicz, Tomasz [Hrsg.]; Szczerski, Andrzej [Hrsg.]
Sztuka w okresie PRL-u: metody i przedmiot badań ; materiały z seminarium naukowego zorganizowanego przez Instytut Historii Sztuki Uniwersytetu Jagiellońskiego, Zakład Historii Sztuki Nowoczesnej w dniach 11 - 12 grudnia 1997 roku — Kraków, 1999

DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.25880#0129
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
Ewa Mikina

PRL-u nie było?

W opowiadanie o historii, w próby jej rekonstruowania zdaje się wpisywać
pewna „niesprawiediiwość". Każde pokoienie przejmuje dia siebie, tworzy na
nowo, a tworząc zawłaszcza i zniewała widmo przeszłości. (Owszem, istnieją
pokołenia żyjące bez widma, przyjdzie jeszcze do takich postaw wrócić w trakcie
niniejszego tekstu).
Mitotwórcze filmy Wajdy obfitują w wątki, które wdzięcznie wpłata się
w osnowę tekstu, kiedy ten tyczyć ma kulturowych wizerunków PRL-u. Tutaj
od razu natężałoby wyjaśnić, że chodzi o wizerunki właśnie; nie tyłe o PRL
wyobrażony i przedstawiony, co o obrazy, o przestrzeń wyobrażeń, przekonań,
tęsknot, zgryzot, wewnętrznych oporów, smutków, sentymentów i resentymen-
tów, które składały się na umysłową, ałbo kułturową, codzienność łat przeżytych
w Układzie Warszawskim, RWPG, w błoku wschodnim, za żelazną kurtyną,
w barach mlecznych, kawiarniach, na korytarzach urzędów i w mieszkaniach
przyjaciół — jednym słowem w peerełu.
Homogeniczny, był PRL wieloraki: stalinowski, gomułkowski, gierkowski.
Słonimskiego i Kisieia, Kawiarni Czytelnika i Klubu Krzywe Koło. Kameralnej
i Largactilu. Siermiężnego MHD i budzących „dziewczyńskie" pokusy sklepików
na Chmielnej. Borejszy i Chojeckiego. Putramenta i Tyrmanda. Krajewskich
i Partuma. Tę litanię można by kontynuować, przesuwając bez końca w pamięci
paciorki postaci, miejsc, fascynacji (przy czym nie idzie mi o zaznaczenie
przeciwieństw, choć z pozoru przykłady, przynajmniej niektóre, zdają się być
zestawione na zasadzie antynomii). Wracajmy jednak do Wajdy.
Jak wiełu wymienionych powyżej, współtworzył on klimat powojennej
Polski. Aie już udziałem niewielu były dane mu skala i siła oddziaływania. Wajdy
nie można nazwać krytykiem, czy analitykiem, nie był nawet wiełkim narratorem
czy epikiem. Kim zatem? Mitotwórcą, w złym i dobrym znaczeniu słowa, ałbo
po prostu mitotwórcą, gdyż nie sposób do mitu przykładać oceny etyczne.

127
 
Annotationen