Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Gryglewicz, Tomasz [Hrsg.]; Szczerski, Andrzej [Hrsg.]
Sztuka w okresie PRL-u: metody i przedmiot badań ; materiały z seminarium naukowego zorganizowanego przez Instytut Historii Sztuki Uniwersytetu Jagiellońskiego, Zakład Historii Sztuki Nowoczesnej w dniach 11 - 12 grudnia 1997 roku — Kraków, 1999

DOI Seite / Zitierlink:
https://doi.org/10.11588/diglit.25880#0143
Überblick
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
/?w:y nieco o^peAt /ot o^iemc/zleói^tyc/:

artystycznych racji. Sprawdziła się, ma zasłużone poczucie sukcesu. Jej prace
akceptowane są przez najbliższą jej Grupę, zachwycił się też nimi Arturo
Schwarz, mediolański marchand kupujący prace u krakowskich artystów,
w początkach lat siedemdziesiątych — to robiło wrażenie. I to w dodatku sam
Arturo Schwarz, który zwykłe komplementy zamienił na konkretne propozycje,
oferując artystce kiłkułetni stały kontrakt.
Wyznanie: Pamiętam jak pisząc książkę Spat&ohiercy DMchampn, parę łat
później, rozmawiałam z Pinińską i — czego się okropnie wstydzę do dzisiaj —
zapytałam, czy jest pewna, że to chodziło o tego właśnie Schwarza (nie tyłko
dla mnie wówczas jednego z największych autorytetów w sprawie Marcela
Duchampa).
Wystawa u Schwarza nigdy nie doszła do skutku. Co się stało z pracami,
do dnia dzisiejszego nie wiadomo — rozeszły się po ludziach. Po śmierci
Schwarza część kolekcji trafiła do rzymskiego Muzeum Sztuki Nowoczesnej
— tam oglądałam, łatem 1998 roku, między innymi jego duchampiana, natomiast
co stało się z resztą zbiorów i czy były skatalogowane, nie umiano mi
odpowiedzieć. Teraz artystka ocenia to zdarzenie jako fatalny splot okoliczności,
nie chcąc brać pod uwagę znaczenia prestiżowego, jakie niewątpliwie w tamtych
latach miała ta grabież. Ten epizod zaboru można uznać za dość wieloznaczny.
Omawiana praca powstała już po wyjeździe dealera i nigdy nie została
poddana jego weryfikacji. Tym niemniej tworzona była w bardzo dla artystki
dobrym okresie, z perspektywą wejścia na scenę jeśli nie światową, to na pewno
europejską. A taki sukces jest najlepszym arbitrem wartości dzieła, nie tyłko
w świecie pseudo-awangardy". Ściślej rzecz ujmując, jest to jeden z początko-
wych etapów, bo jak pisze Carol Duncan: „Ukoronowaniem, najwspanialszą
demonstracją uznania wartości dzieła danego artysty przez system «sztuki
wysokiej» jest zakup pewnej ilości prac przez prestiżowe muzeum i demonstro-
wanie ich w stworzonych przez tę instytucję ramach". Ale zanim to nastąpi,
artysta zazwyczaj musi zdobywać kolejne punkty. „Na ogół staje się zauważony,
kiedy to znany dealer lub kurator jednego z ważnych muzeów włączy jego
prace do wystawy lub, jeszcze lepiej, zorganizuje mu wystawę indywidualną"^.
Niestety, nie da się iść dalej tropem Schwarza, ten wątek się urywa; a więc
trzeba się zatrzymać na instytucjonalnym układzie PRL-u i zobaczyć, jak w tym
systemie funkcjonowała Pinińską i jej obiekty. Trudno nie zgodzić się, że:
„Deideologizacja państwa przyniosła określone skutki. Próba jego akcydentali-
zacji wytwarzała klimat na najbardziej nawet ekscentryczne eksperymenty, byle

Nawiązuję tu do charakterystyki D. Kuspita zawartej w 7%e CWl o/Awmr-Gan/e /Wtu,
Cambridge University Press, Cambridge, 1993.
C. Duncan, WAo Pn/es' t/;e Art ttbrM, w: 7Ae /t&u/:eń'c o/* Power, Cambridge University
Press, Cambridge, 1993, s. 172.
 
Annotationen