MATEJKO
I
HISTORIA
ROCZNIKI HUMANISTYCZNE
Tom XLIII, zeszyt 4 - 1995
Materiały z seminarium dyskusyjnego zorganizowanego przez Katedrę Teorii
Sztuki i Historii Doktryn Artystycznych KUL w Kazimierzu Dolnym,
listopad 1992
MAREK WACŁAWEK
Lublin
MATEJKO CZYTANY NA NOWO
W powszechnej świadomości Matejko okupuje najwyższe piętro panteonu
bohaterów narodowych. Mit „wielkiego - natchnionego - samotnego” geniusza,
wykreowany jeszcze za życia artysty dzięki niemałym staraniom malarza, uczy-
nił zeń postać posągową w kulturze polskiej. Jako bezpośredni spadkobierca
romantycznych wieszczów, był on nie tylko interrexem dzierżącym berło pol-
skiej sztuki, ale - jak żaden inny artysta - zaciążył swymi obrazami na naszej
pamięci zbiorowej i narodowej wyobraźni. Matejkowskie „malowane dzieje” -
postacie, rekwizyty i anegdoty - niepodzielnie wypełniły polską ikonosferę,
określiły naszą wizję historii.
Sama twórczość włodarza „polskich dusz” stała się przedmiotem licznych
nadużyć interpretacyjnych. Jak przekonywająco pisze o tym w swej książce
Jarosław Krawczyk1, konstruowano w stosunku do niej najprzedziwniejsze
wykładnie, budowane w zależności od panujących koniunktur politycznych czy
artystycznych. To bowiem właśnie płótna Mistrza, powielane na niezliczone
sposoby, nie tylko ukształtowały popularny schemat recepcji przeszłości, ale
dla wielu pokoleń pozostawały nierozerwalnie związane z patriotycznym mode-
1 Matejko i Historia, Warszawa 1990; numery stron podane w nawiasach w dalszym ciągu
tekstu dotyczą lokalizacji cytatów z tejże książki.
I
HISTORIA
ROCZNIKI HUMANISTYCZNE
Tom XLIII, zeszyt 4 - 1995
Materiały z seminarium dyskusyjnego zorganizowanego przez Katedrę Teorii
Sztuki i Historii Doktryn Artystycznych KUL w Kazimierzu Dolnym,
listopad 1992
MAREK WACŁAWEK
Lublin
MATEJKO CZYTANY NA NOWO
W powszechnej świadomości Matejko okupuje najwyższe piętro panteonu
bohaterów narodowych. Mit „wielkiego - natchnionego - samotnego” geniusza,
wykreowany jeszcze za życia artysty dzięki niemałym staraniom malarza, uczy-
nił zeń postać posągową w kulturze polskiej. Jako bezpośredni spadkobierca
romantycznych wieszczów, był on nie tylko interrexem dzierżącym berło pol-
skiej sztuki, ale - jak żaden inny artysta - zaciążył swymi obrazami na naszej
pamięci zbiorowej i narodowej wyobraźni. Matejkowskie „malowane dzieje” -
postacie, rekwizyty i anegdoty - niepodzielnie wypełniły polską ikonosferę,
określiły naszą wizję historii.
Sama twórczość włodarza „polskich dusz” stała się przedmiotem licznych
nadużyć interpretacyjnych. Jak przekonywająco pisze o tym w swej książce
Jarosław Krawczyk1, konstruowano w stosunku do niej najprzedziwniejsze
wykładnie, budowane w zależności od panujących koniunktur politycznych czy
artystycznych. To bowiem właśnie płótna Mistrza, powielane na niezliczone
sposoby, nie tylko ukształtowały popularny schemat recepcji przeszłości, ale
dla wielu pokoleń pozostawały nierozerwalnie związane z patriotycznym mode-
1 Matejko i Historia, Warszawa 1990; numery stron podane w nawiasach w dalszym ciągu
tekstu dotyczą lokalizacji cytatów z tejże książki.