Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Rocznik Historii Sztuki — 39.2014

DOI Artikel:
Świtek, Gabriela: Boullée, Wolter, Newton: architektura i newtonianizm w dobie oświecenia
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.29589#0079

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
Rocznik Historii Sztuki, tom XXXIX
PANWDN, 2014

GABRIELA ŚWITEK
UNIWERSYTET WARSZAWSKI

BOULLEE, WOLTER, NEWTON.
ARCHITEKTURA I NEWTONIANIZM W DOBIE OŚWIECENIA

NAUKOWCY I ARTYŚCI. WPROWADZENIE

„Filozofia Newtonowska cieszyła się [...] podobnym rodzajem popularności wśród zwykłych ludzi
żyjących w połowie XVIII w. co filozofia Darwinowska w naszych czasach”1. To porównanie zawdzięczamy
wnikliwości Carla L. Beckera, amerykańskiego historyka, autora analizy epoki oświecenia The Heavenly
City of the Eighteenth-Century Philosophers, opublikowanej w 1932 r. Becker, ceniony i za erudycję, i za
ironię, rozwija powyższą analogię, posługując się cytatem z dzieł francuskiego filozofa: „Bardzo mało ludzi
czyta Newtona - tłumaczył Voltaire - ponieważ trzeba być uczonym, aby go zrozumieć. Ale wszyscy o nim
rozmawiają”2. Cytat ten - a raczej parafraza, co trzeba uściślić - pochodzi z Listów o Anglikach albo listów
filozoficznych (1734), popularnego zbioru reportaży Woltera, które powstały dzięki temu, że filozof został
wygnany z ojczyzny i w 1726 r. wylądował w Anglii. Dodajmy, że Wolter nie spotkał się z Newtonem;
poznał jednak Samuela Ciarkę’a, wiernego ucznia naukowca. Przymusowa emigracja stała się dla Woltera
okazją do porównania dwóch królestw, dwóch kultur i dwóch uczonych - Kartezjusza i Newtona:

Mało kto w Londynie czytuje Kartezjusza i rzeczywiście dzieła jego stały się bezużyteczne; mało kto również
czytuje Newtona, gdyż trzeba być wielce uczonym, żeby go zrozumieć. A jednak wszyscy mówią o nich, nie przy-
znając nic Francuzowi, Anglikowi zaś przyznając wszystko. Według mniemania niektórych ludzi winniśmy wdzięcz-
ność Newtonowi za to, iż nikt już nie rozprawia o lęku przed próżnią, że wszyscy wiedzą o ciężarze powietrza i że
mamy okulary. Newton jest jak Herkules z bajki, któremu nieucy przypisują czyny wszystkich innych bohaterów3.

Dwieście lat później, w ślad za konstatacją Woltera, Becker zadaje proste pytanie, które prowadzi do
uwag na temat popularyzacji odkryć naukowych w XVIII stuleciu:

Nie wiadomo, co prawda, po co zwykli ludzie mieliby czytać Newtona? Twierdzenie, że „reakcja jest
zawsze równa i przeciwnie skierowana do akcji”, nie robiło na nich żadnego wrażenia. Interesowali się natomiast
filozofią Newtonowską, a to oznaczało coś zupełnie innego. Nie trzeba otwierać Principia mathematica, aby się
dowiedzieć, czym była filozofia Newtonowska, prawdę mówiąc, lepiej w ogóle tego nie robić. Pozostawmy to
dzieło popularyzatorom, którzy na pewno zdołają znaleźć w nim więcej filozofii, niż to się może udać przecięt-
nemu człowiekowi, i niewątpliwie więcej, niż to się kiedykolwiek udało samemu Newtonowi4.

1 C.L. Becker, Państwo Boże osiemnastowiecznych filozofów, z przedmową Johnsona Kenta Wrighta, tłum. J. Ruszkowski,
Poznań 2008, s. 69.

2 Ibidem, s. 69-70.

3 Wolter, Listy o Anglikach albo listy filozoficzne, tłum. J. Rogoziński, przedmowa i red. J. Adamski, Warszawa 1952, s. 109-110.

4 Becker, Państwo Boże..., s. 70. Zob. także polskie wydanie Philosophiae natnralis principia mathematica (1687): I. New-
ton, Matematyczne zasady filozofii przyrody, tłum. J. Wawrzycki, Kraków-Rzeszów 2011.
 
Annotationen