Dekoracja powtarza wzory zaczerpnięte z dwu naczyń greckich z kolekcji wilanowskiej:
z amfory czerwonofigurowej Malarza Centauromachii z Luwru, nr 147367 MN63, i z amfory
nolaóskiej 147369 MN64. Lepiej zachowała się dekoracja ornamentalna szyjki niż sceny figu-
ralne na brzuścu, z których prawie nic nie ocalało. Antemion, to jest fryz palmetowo-lotosowy,
z szyjki został powtórzony za amforą nr 147367 MN, z tym, że zamiast motywu w ujęciu po-
dwójnym mamy do czynienia wyłącznie z pojedynczym motywem z palmetami i kwiatami
lotosu zwróconymi ku górze. Kwiaty lotosu, ornamentalnie przetworzone już przez artystę
greckiego, powtórzone bez zrozumienia, utraciły resztki organiczności. Ich płatki „usamo-
dzielniły” się i zmieniły w niezależne człony fryzu, utrzymując wzajemny związek jedynie za
pomocą przeplatającej i skręcającej w woluty wici, tworzącej podstawę całego ornamentu.
Odmiennie niż w przypadku Wil 2626 i Wil 2621 motywy figuralne odnajdujemy po obu
stronach naczynia, gdyż również i w tym przypadku pominięto pionowy uchwyt znajdujący
się z tyłu na naczyniu antycznym. Resztki bardzo zniszczonych postaci pozwalają zgadnąć,
że na froncie naśladownictwa namalowano scenę zaczerpniętą z amfory nolańskiej 147369 MN,
przedstawiającą kobietę siedzącą na klismos z otwartą szkatułką na kolanach i stojącego przed
nią i wspartego na kiju młodzieńca w płaszczu. Na rewersie widniała zapewne postać kobiety
w chitonie i himationie z lustrem w wyciągniętej ręce. Pozostały po niej jedynie rozmazane
i niewyraźne ślady zarysu postaci w długiej szacie.
539
z amfory czerwonofigurowej Malarza Centauromachii z Luwru, nr 147367 MN63, i z amfory
nolaóskiej 147369 MN64. Lepiej zachowała się dekoracja ornamentalna szyjki niż sceny figu-
ralne na brzuścu, z których prawie nic nie ocalało. Antemion, to jest fryz palmetowo-lotosowy,
z szyjki został powtórzony za amforą nr 147367 MN, z tym, że zamiast motywu w ujęciu po-
dwójnym mamy do czynienia wyłącznie z pojedynczym motywem z palmetami i kwiatami
lotosu zwróconymi ku górze. Kwiaty lotosu, ornamentalnie przetworzone już przez artystę
greckiego, powtórzone bez zrozumienia, utraciły resztki organiczności. Ich płatki „usamo-
dzielniły” się i zmieniły w niezależne człony fryzu, utrzymując wzajemny związek jedynie za
pomocą przeplatającej i skręcającej w woluty wici, tworzącej podstawę całego ornamentu.
Odmiennie niż w przypadku Wil 2626 i Wil 2621 motywy figuralne odnajdujemy po obu
stronach naczynia, gdyż również i w tym przypadku pominięto pionowy uchwyt znajdujący
się z tyłu na naczyniu antycznym. Resztki bardzo zniszczonych postaci pozwalają zgadnąć,
że na froncie naśladownictwa namalowano scenę zaczerpniętą z amfory nolańskiej 147369 MN,
przedstawiającą kobietę siedzącą na klismos z otwartą szkatułką na kolanach i stojącego przed
nią i wspartego na kiju młodzieńca w płaszczu. Na rewersie widniała zapewne postać kobiety
w chitonie i himationie z lustrem w wyciągniętej ręce. Pozostały po niej jedynie rozmazane
i niewyraźne ślady zarysu postaci w długiej szacie.
539