Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Hrsg.]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Hrsg.]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Hrsg.]
Biuletyn Historii Sztuki — 22.1960

DOI Heft:
Nr. 2
DOI Artikel:
Kronika Stowarzyszenia Historyków Sztuki
DOI Artikel:
Frazik, Józef Tomasz: Zamek w Przemyślu
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.41527#0242

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
KRONIKA STOWARZYSZENIA HISTORYKÓW SZTUKI


II. 3. Zamek tu Przemyślu, przekrój
przez basztę wsch. (wg pomiaru PKZ
Kraków opr. R. Frazikowa)

niego jest on dość chaotyczny, czę-
sto wieloznaczny, jednak nie można
negować zupełnie jego wartości, bo-
wiem stąd dowiadujemy się, że trzy
baszty były cylindryczne, a czwarta,
południowa, graniasta, co też przy-
czynia się zdecydowanie do rekon-
strukcji rzutu. Sama zabudowa
„dziedzińca”, (której opis można róż-
nie rozumieć), przedstawia się tak
samo jak przed kilkunastu laty, na-
tomiast w przygródku zniknęły nie-
naprawiane baszty drewniane, roz-
latywał się parkan, a brama wja-
zdowa z roku 1522 groziła zawale-
niem.
Na podstawie analizy opisów
trudno znaleźć wierny odpowiednik
zabytku w znanym źródle ikono-
graficznym z roku 1572, ale zasta-
nawiając się nad wartością doku-
mentarną sztychu, musi się wziąć
pod uwagę, że zamek jest jedną z
wielu budowli w panoramie miasta
i do tego budowlą położoną na bar-
dzo odległym planie. Rysownik ro-
biąc szkic z drugiej strony Sanu, z
niższego poziomu, mógł widzieć tyl-
ko cztery baszty narożne, bramę,
mury okolne, dom przy bramie i
dwa duże gmachy na dziedzińcu,
ponieważ wystawały ponad kurtyny.
W końcu głównym zadaniem mie-

dziorytu było z pewnością oddanie
ogólnego charakteru obiektu w kon-
tekście, nie mówiąc o tym, że i
licentia pictorica odgrywała w ta-
kich przypadkach niemałą rolę.
W r. 1578 Jan Tomasz Drohojow-
ski wydał 180 zip na wystawienie
wieży przy zamku przemyskim.
Wzmianki powyższej nie da się tłu-
maczyć inaczej, jak generalnym re-
montem, względnie nadbudową jed-
nej z baszt. -i<|,
W latach 1612—1631 urząd sta-
rosty sprawuje Marcin Krasicki,
który podejmuje pod koniec życia
plan odbudowy mocno zniszczonej
twierdzy. Śmierć zleceniodawcy
przerywa to śmiałe przedsięwzięcie.
Niestety nie znamy inwentarza zam-
ku przemyskiego sporządzonego po
zgonie Krasickiego. Najbliższym do-
kumentem, jaki się zachował, jest
dopiero lustracja z roku 1663. Po-
równując ją z inwentarzami sprzed
wieku spostrzega się szereg zmian.
Przede wszystkim obserwuje się
całkowity już upadek bezwieżowe-
go przygródka. Na górnym zamku
została podwyższona baszta pn. i
wsch. (?), a między nimi wymuro-
wano parterowy trakt mieszkalny
(niewykończony); wzdłuż kurtyny
pd.-wsch. nie było żadnych budyn-
ków, a po dawnej baszcie pd. ster-
czał zaledwie kawałek ściany w nie-
co lepszym stanie znajdowała się ta-
ka sama niska, jak przeid stu laty,
baszta zach. Od strony przygródka,
na lewo i prawo od bramy, dosta-
wiono lokalności murowane, do któ-
rych prowadziły wejścia z prze-
jazdu.
Analizując cytowany przez W.
Łozińskiego (Prawem i lewem, 1957,
t. II, s. 172 i 173) fragment testamen-
tu Krasickiego, dotychczas poznane
lustracje oraz formę i wątki istnie-
jącego zabytku, trzeba przyjąć, że
Marcin Krasicki modernizował tylko
zamek; w oparciu o starą zasadę
rzutu sięgającą conajmniej czasów

Kmity, zamierzał podwyższyć basz-
ty, a w miejsce wyburzonej zabudo-
wy dziedzińca wznieść międzywie-
żowe trakty mieszkalne (z krużgan-
kami?), zgodnie z ówczesną myślą
architektoniczną. Z tego wielkiego
programu starosta zdążył zrealizo-
wać attyki obu baszt zachowanych
po dzień dzisiejszy i częściowo trakt
między nimi leżący.
Słuszne były obawy Krasickiego
o dalsze losy swojej koncepcji, bo
chociaż sejm w roku 1667 naznaczył
komisję, która miała obmyśleć spo-
soby lepszego obwarowania zamku,
a w roku 1678 polecono generałowi
Marcinowi Kąckiemu, aby castrum
wzmocnił, nic w tym kierunku nie
zrobiono.
Następny i ostatni inwentarz po-
chodzi z roku 1765. Według owej
relacji przygródek już nie istniał, a
sam dziedziniec strzegła trzykondy-
gnacjowa brama wjazdowa i dwie
baszty: północna i wschodnia, mię-
dzy którymi rozciągał się trakt
mieszkalny z XVII w. Obiekt re-
staurowany był w latach 1759—1762
i wówczas najpóźniej, (a nie w XIX
w. jak powszechnie podaje literatu-
ra przedmiotu), zniknęły z po-
wierzchni wzgórza ślady pd. i zach.
baszty, a w tej części dziedzińca
wzniesiono mur z materiału roz-
biórkowego.
Zamek w połowie XIX w. prze-
szedł gruntowną konserwację. Z
większych zmian tego czasu notuje
się zniesienie drugiego piętra bramy
i budowę nowych szczytów, odbu-
dowę traktu na pn. od bramy i
umieszczenie teatru „Fredreum” w
skrzydle pn.-wsch. Powołując się na
ostatni opis i plan zamku z r. 1801
[Biuletyn H. S. i K. II (1934),
s. 291—292] możemy stwierdzić, że
zamek z roku 1765 przetrwał do na-
szych dni w stanie niewiele zmie-
nionym.
Zamek przemyski przedstawiony
w nowym świetle, na razie prawie



II. 4. Zamek w Przemyślu, pn.-wsch. elewacja dziedzińca (wg pomiaru
PKZ Kraków, opr. R. Frazikowa)

229
 
Annotationen