Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Overview
loading ...
Facsimile
0.5
1 cm
facsimile
Scroll
OCR fulltext
212 Pochwala malarstwa

kolebce dziecka tuliła je do siebie i oblewała łzami bólu i rozpaczy”.
Nawet wtedy jednak autor nie ma dla niej współczucia, lecz potępienie:
„Złamała skrzydła jego myśli, zwichnęła jego talent, zepsuła życie jego
i swoje”. Tak oto wygląda kobieta fatalna z polskiego dworu.
Pelisia była amatorką, jedną z legionu panien pobierających u artystów
lekcje rysunku (wiadomo, jak istotne było to źródło dochodów, zanim
towarzystwa sztuk pięknych nie ożywiły nieco krajowego mecenatu10).
Toteż jej małżeńskie perypetie dalekie są od problemu: mężczyzna czy
sztuka? Ten problem postawiony został w innej powieści Korzeniow-
skiego, zatytułowanej Autorkan. Jej bohaterka, Emilia, to powieściopi-
sarka, a wyjaśnienie kwestii jest tak dobitne, że warto je przytoczyć:
„Wyszłam ze zwyczajnej kolei, którą społeczność wytknęła płci naszej,
naparłam się jak dziecko, rzeczy z sobą niezgodnych. Chciało mi się
otrzymać i ciche szczęście kobiety, i głośne imię, i miłość, i chwałę,
i naturalnie doznaję gorzkiego zawodu [...]. Autorstwo nie jest powoła-
niem kobiety, życie jej im cichsze, tym użyteczniejsze, ona tylko przy
ołtarzu domowym nabywa kapłaństwa i świętości, a imię jej rozgłoszo-
ne szeroko szarza się i traci tajemniczy urok [...]. Niebaczna kobieta,
która i w tern chce się mierzyć z mężczyzną, zapomina, że zdziera z sie-
bie świętą zasłonę, że w pierś jej bezbronną jeśli nie uderzy pocisk za-
zdrości, który jej odbierze talent, to uderzy pewnie pocisk potwarzy,
który jej odbierze obyczaje”.
I dalej wyznaje: „Pragnę z duszy, aby ten duch, co mię trapi, ustąpił
z mej piersi; aby mi pozwolił zostać kobietą, która by mogła oddać rękę
uczciwemu mężczyźnie i powiedzieć mu sumiennie: masz ją wraz z ser-
cem calem”.
Oczywiście się to nie udaje, bo gdy ona przeżywa wewnętrzne rozterki,
wielbiciel zakochuje się w innej. Emilia wznosi się jednak na wyżyny
szlachetności, łącząc zakochaną parę, sama zaś już nie z wyboru, lecz
z konieczności wraca do pisarstwa: „A teraz, samotna, rzucam się w twoje
objęcia praco! przyjaciółko, najwierniejsza towarzyszko! [...] Nie wie-
działam, że ty jedna staniesz przy mnie, gdy mnie wszystko opuści
 
Annotationen