Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Historii Sztuki <Danzig> [Hrsg.]; Zakład Historii Sztuki <Danzig> [Hrsg.]
Porta Aurea: Rocznik Instytutu Historii Sztuki Uniwersytetu Gdańskiego — 4.1995

DOI Artikel:
Staniszewska, Wiesława: Kapiści wobec awangardy
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.28182#0040
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
Wiesława
Staniszewska

zna (,..)"14. Również u Cybisa, w jego Dziennikach, przewijają się kąśliwe
uwagi o abstrakcji i abstrakcjonistach (choć przyznać należy, że są kierowa-
ne głównie pod adresem artystów rodzimych). Tak to ujmował: „Dzisiaj
panuje teoria abstrakcyjna ze wszystkimi jej nawzajem zwalczającymi się
odmianami i nic by to nie szkodziło, gdyby nie musiała siłą rzeczy zwalczać
wszystkiego, co jest art figuratif, dotąd ciągle jeszcze i może nie zawsze nie
najgorszą sztuką (...) Bonnard mówiąc, że abstrakcja uratuje malarstwo, nie
miał z pewnością na myśli, iż malarstwo wyobrażające (art figuratif) się
przeżyło (...)"15. Dostrzegając, podobnie jak Czapski, pewne pozytywne
aspekty abstrakcji („dociekania abstrakcyjne mogą nas wiele nauczyć o ele-
mentarnym działaniu plam barwnych, linii i rytmów") obawiał się niebez-
pieczeństwa wynikającego, jego zdaniem, z dyletanctwa warsztatowego
i niechęci wobec tradycji malarskiej; generalnie zarzucał abstrakcjonistom
brak wrażliwości. „Abstrakcjoniści to chyba najgłupsi wśród plastyków,
w każdym razie nasi. Taki Przyboś lub Wegner robią wiele szkody pomimo
dobrych chęci. Nie znają się na niczym, wszystko musi być nazwane jakimś
szkolarskim terminem, są niewrażliwi. To samo obserwowałem u Strzemiń-
skiego (...) W gruncie rzeczy nasi abstrakcjoniści to prymitywni styloma-
ni (...)"16. W innym zaś miejscu zauważa: „Abstrakcjonizm rozplenia się
i ogarnia wszystko. Wykazuje w tym cechy pewnych chwastów (...) Ogłu-
pia ludzi, którzy zdawałoby się mają jakiś pogląd wyrobiony (...) Malarze
nieabstrakcjoniści trzymają się z biedą tego skrawka ziemi, jaki im jeszcze
pozostawiono. Jest prawdopodobnym, że zapanuje u nas w tej sytuacji
kompletny analfabetyzm plastyczny, w walce z którym zmarnowaliśmy
naszą młodość (...)" i dodaje: „Sam ochraniałem urodziny tego ruchu (...)".
Ta krytyczna postawa wynikać może, jak się zdaje, z kompleksów artysty
wyrażających się w ustawicznym odnoszeniu swej twórczości do abstrakcji
i postrzegania jej w tym kontekście jako „nienowoczesnej", czy wręcz
„przestarzałej", te zaś z kolei z zakorzenionego w jego świadomości (pod-
świadomości?) imperatywu postępu w sztuce, wywodzącego się w prostej
linii z dyskusji modernistycznych.
Podsumowując powyższe uwagi, należałoby stwierdzić, iż stosunek
kapistów do awangardy był znacznie bardziej pozytywny niż reakcja tejże
na ich twórczość. Patrząc na sprawę z dzisiejszej perspektywy, nie ma sensu
doszukiwać się racji po którejkolwiek ze stron. Zarówno jedna jak i druga
wniosła do naszej sztuki istotne wartości, dzięki którym „odrobiła" ona
dystans dzielący ją od Europy.

14 J. Czapski, ibidem, s. 269.
15 J. Cybis, Notatki..., op. cit., s. 80.
16 J. Cybis, Notatki..., op. cit., s. 23.
17 J. Cybis, ibidem, s. 110.

38
 
Annotationen