Piotr Kopszak
1. W cieplarni (W oranżerii),
1890, Muzeum Narodowe
w Warszawie
tów, które wyrosły w tym niezdrowym wnętrzu1. Zapładniającą rolę ode-
grał tu być może przykład Paula Nauena, artysty bardziej znanego jako
model jej słynnego portretu. Jego monachijska pracownia była miejscem
ożywionego zainteresowania twórczością Grandville'a, autora cyklu Les
plants animees, w którym przedstawił on rośliny o ludzkich kształtach2.
Boznańska planowała podjęcie nauki u Neuena, jednak przeszkodziło te-
mu przeniesienie jego szkoły do Dusseldorfu. Nie przesądzając o tym, co
zadecydowało o wyborze takiej alegorycznej koncepcji, można stwierdzić,
że artystka przyjęła rozwiązanie świadczące o zainteresowaniu tradycją.
Symboliczna interpretacja Dziewczynki z chryzantemami jest dobrze zna-
na. William Ritter, łącząc obraz Boznańskiej z twórczością Maurice'a Mae-
terlincka nie musiał wspierać swego sądu skomplikowanym dowodze-
niem. Obrazy Boznańskiej doskonale wpisywały się w poetykę dzieł belgij-
skiego twórcy. Niewyraźne kontury postaci, ujęcie sugerujące bezruch,
spoczynek, wreszcie przenikliwy wzrok, jakim zdawały się patrzeć z por-
tretów malowane przez nią osoby, w nieunikniony sposób przywodziły na
1 Piszę o tym bardziej szczegółowo w artykule Dzieci-kwiaty Olgi Boznańskiej (w druku).
2 G. Lexow-Hahn, Pflanzen-Metamorphosen im 19. Jahrhundert. Ernst Kreidolfs Anthropomorphismus,
„Zeitschrift fur Schweizerische Archaologie und Kunstgeschichte", 47:1990, nr 1, s. 71.
88
1. W cieplarni (W oranżerii),
1890, Muzeum Narodowe
w Warszawie
tów, które wyrosły w tym niezdrowym wnętrzu1. Zapładniającą rolę ode-
grał tu być może przykład Paula Nauena, artysty bardziej znanego jako
model jej słynnego portretu. Jego monachijska pracownia była miejscem
ożywionego zainteresowania twórczością Grandville'a, autora cyklu Les
plants animees, w którym przedstawił on rośliny o ludzkich kształtach2.
Boznańska planowała podjęcie nauki u Neuena, jednak przeszkodziło te-
mu przeniesienie jego szkoły do Dusseldorfu. Nie przesądzając o tym, co
zadecydowało o wyborze takiej alegorycznej koncepcji, można stwierdzić,
że artystka przyjęła rozwiązanie świadczące o zainteresowaniu tradycją.
Symboliczna interpretacja Dziewczynki z chryzantemami jest dobrze zna-
na. William Ritter, łącząc obraz Boznańskiej z twórczością Maurice'a Mae-
terlincka nie musiał wspierać swego sądu skomplikowanym dowodze-
niem. Obrazy Boznańskiej doskonale wpisywały się w poetykę dzieł belgij-
skiego twórcy. Niewyraźne kontury postaci, ujęcie sugerujące bezruch,
spoczynek, wreszcie przenikliwy wzrok, jakim zdawały się patrzeć z por-
tretów malowane przez nią osoby, w nieunikniony sposób przywodziły na
1 Piszę o tym bardziej szczegółowo w artykule Dzieci-kwiaty Olgi Boznańskiej (w druku).
2 G. Lexow-Hahn, Pflanzen-Metamorphosen im 19. Jahrhundert. Ernst Kreidolfs Anthropomorphismus,
„Zeitschrift fur Schweizerische Archaologie und Kunstgeschichte", 47:1990, nr 1, s. 71.
88