Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Rocznik Muzeum Narodowego w Warszawie — 33-34.1989-1990

DOI Heft:
Sztuka XX wieku
DOI Artikel:
Żakiewicz, Anna: Kompozycje astronomiczne Witkacego
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.19642#0582

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
z bohaterów 622 upadków Bunga, barona Brummela, oddaje się rozmyślaniom „wpatrując się
jednocześnie przez małą, nieskończenie zbliżającą najodleglejsze mgławice rurkę w nowo od-
krytą przez siebie planetę Wegi”6. Charakterystyczne, że w popularnej pod koniec XIX w.
książce Wilhelma Meyera o astronomii spotykamy niemal taką samą scenę, kiedy autor, prag-
nąc przybliżyć czytelnikowi sprawę obserwacji astronomicznych, opisuje własne doświadczenia
w tej dziedzinie z małą lunetką, przez którą można oglądać Wegę i inne gwiazdy7. Wydaje się
też, że w odkryciu przez Xyloteta nowej planety Wegi pobrzmiewają echa wydanej w 1902 r.
książki Flammariona, który był przekonany, iż większość gwiazd posiada swoje planety:
trudno przypuścić, aby wśród miliardów słońc jedno tylko nasze słońce miało planety; aby
na jednej tylko ziemi [...] mogło być życie organiczne”8.

W listach do Heleny Czerwijowskiej9 wzmianki astronomiczne pozostają w ścisłym związku
z twórczością Tadeusza Micińskiego, którego wpływ na Witkacego stanowi zagadnienie osobne10,
niemniej jednak trudno w tym miejscu pominąć inspirującą rolę utworów autora tomiku W mroku
gwiazd, Bazylissy Teofanu i Nietoty, które to utwory roją się od nazw gwiazd i gwiazdozbiorów.
Nie jest też chyba przypadkiem, że bohater wymienionej powieści Witkacego, alter ego autora,
Bungo, czyta właśnie W mroku gwiazd Micińskiego11. Bo przecież, jak słusznie zauważa Edward
Balcerzan, bohaterowie Micińskiego właśnie na tle gwiazd, pod gwiazdami i w gwiazdach doznają
najwyższych olśnień, miewają chwile jasnowidzenia. Jasnowidzenia te to stany maksymalnej
koncentracji zmysłów i rozumu, niezbędnej w każdym wysiłku poznawczym. Wciąż obecne
gwiazdy dają znać o sobie najintensywniej wtedy, kiedy człowiek widzi jasno zagadkę własnego
istnienia, a także gdy własny byt odczuwa jako zagadkową część zagadki większej, którą jest
cały świat i cała ludzkość12. Kontemplacja Wszechświata była zarówno dla Micińskiego, jak
i Witkacego punktem wyjścia, tłem metafizycznych przeżyć, doznawania nieskończoności
i Tajemnicy Istnienia. W liście z dnia 7 maja 1912 r. do Heleny Czerwijowskiej Witkacy pisał,
trawestując Micińskiego, o pędzie „do gwiazd na czarnym koniu wśród bezmiarów tego, co
można uważać za Prawdę Najwyższą”13.

W Nietocie Micińskiego czytamy: „Arjaman szedł znowu wśród zamieci padających gwiazd.
Miewał chwile jasnowidzenia, kiedy widział Jaźń swą równą wszechbytowi”14, oraz, w innym
miejscu: „Przechadzając się spoglądałem na gwiazdy [...]: Orion zawieszony był właśnie na
szczycie wieżycy — Aldebaran ostatnie promienie słał mi z blanku — a siedem gwiazd królowej
Bereniki prosto nad moją głową świeciło...”15. U Witkacego motyw idącego bohatera dozna-
jącego wrażeń metafizycznych pod wpływem gwiazd pojawia się dwukrotnie — w Pożegnaniu
jesieni (1925—1926) i Nienasyceniu (1927). W pierwszej z tych powieści Atanazy „wracał w czystą
noc gwiaździstą do Sanatorium. Znane od dzieciństwa jesienne gwiazdozbiory wczesnego
wieczoru witały go jak dalekie widma przeszłości. Wega, tak bliska mu od najdawniejszych
czasów, i Altair z dwoma gwiazdkami po bokach, i Wielki Wóz z Alkorem i Mizarem pędzący
w lewo gdzieś nad północnym horyzontem. Na prawo od niego wschodził czerwony Aldebaran,
w otoczeniu wiernych Hyad, a za linią zębatych, mrocznych szczytów zapadał przeklęty Fomal-

578
 
Annotationen