Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Historii Sztuki <Danzig> [Editor]; Zakład Historii Sztuki <Danzig> [Editor]
Porta Aurea: Rocznik Instytutu Historii Sztuki Uniwersytetu Gdańskiego — 6.1999

DOI article:
Oszczanowski, Piotr: "Gdańszczanin we Wrocławiu": czy można mówić o ekspozyturze sztuki gdańskiej we Wrocławiu na przełomie XVI i XVII wieku?
DOI Page / Citation link: 
https://doi.org/10.11588/diglit.42239#0094

DWork-Logo
Overview
loading ...
Facsimile
0.5
1 cm
facsimile
Scroll
OCR fulltext
Piotr go w sposób następujący - „Jego wykłady [...] niezależnie od tego, jaki
Oszczanowski nosiły tytuł, były nade wszystko ekspresją i to impulsywną tego, co
pochłaniało go w aktualnie prowadzonych badaniach, lekturach i
podróżach. Jego wypowiedzi, w znacznym stopniu improwizowane,
prezentowane ze swadą i sugestywnie, swobodnie kojarzyły ze sobą
fakty odległe w czasie i przestrzeni - co dawało pełny kontrast wobec
uporządkowanych i precyzyjnie formułowanych wykładów [innego
wybitnego wrocławskiego historyka sztuki prof. Władysława] Podlachy
(1875-1951)4. Różniły się te wykłady również sposobem wygłaszania:
Morelowski mówił krążąc po sali z papierosem w dłoni i tylko od czasu
do czasu przysiadał na krześle"5. Tę niezwykłą ekspresję Profesora
znajdziemy również na kartach wspomnianej książki. Na marginesach
poszczególnych kart M. Morelowski naniósł ołówkiem niezliczoną ilość
swoich uwag, korekt i komentarzy (il.2). Ileż tu swady, naukowego -
stąd pozytywnego - zacietrzewienia, bezwzględnej polemiki z poglądami
gdańskiego radcy budowlanego. Nieraz daje to dość niezwykły efekt.
Profesor Morelowski jako zdeklarowany polonofil na każdym miejscu
dyskredytujący pozbawione podstaw i tracące nacjonalizmem „brunatne"
wyniki i tezy niemieckiej historii sztuki lat trzydziestych XX w.,
ustawicznie podnosił inspirującą dla sztuki polskiej, w tym także gdań-
skiej, rolę Niderlandów, Szwajcarii, a w szczególności Francji i Belgii.
Profesor, jak przystało na wybornego polemistę i krytycznego oraz
uważnego czytelnika, uznaje większość podanych przez Cuny'ego
faktów za błędne. Co fragment spotykamy na marginesach dopiski typu
- „Aha?", „Arcydziwne", „Arcybzdura", „Głupstwo", „Oszustwo",
„Osioł" (to chyba o Cuny'm?), „A więc z Polski", „Polak", „polskiego
pochodzenia", „polska rodzina", „polskie korzenie", etc. Uporczywie
walczy i słusznie - co jest czytelne na kartach tej książki - z określa-
niem van den Błocka mianem „von dem Błocka", a Frederika Hend-
rikszona Vrooma jako „Friedricha Fromma"6, ale już kamieniarz
gdański Plans Kofi to - i tu cytat - "Jan Kos - (od ptaka?) - a więc Po-
lak"7 8; Alumnus Lossius - tu dopiska „czy nie Łoś?"6; Wilhelm Gibel -
to „czy nie krewny wileńskiego Gibla"9; Elske von Dornę to nasza
"Elszka lub [wręcz] Halszka"10, gdy wreszcie pojawiło się w tekście
Cuny'ego nazwisko Augustina Wildenera to sprowokowało właściciela
książki do wpisania uzupełnienia „Wilnianin", a następnie do krótkie-
4 Sylwetkę Profesora charakteryzują - K. Piwocki Władysław Podlacha. Wspomnienie pośmiertne, „Biuletyn
Historii Sztuki" XIV: 1952, nr 1, s. 75-76 i M. Zlat Władysław Podlacha, "Biuletyn Historii Sztuki" XXIV: 1962, nr
3/4, s. 418-419.
5 M. Zlat Pierwsze lata historii sztuki na Uniwersytecie i Politechnice we Wrocławiu, [w:] Dzieje historii sztuki
w Polsce, pod red. A. S. Labudy, Poznań 1996, s. 233.
6 Tego rodzaju praktyki Profesor Morelowski określa jednoznaczne - „Zniemczanie nazwisk holenderskich
= fałszerstwo / zaciemnianie" - zob. Cuny (1910), s. 33,wers 31; lub jest zdania, że „Cuny wyraźnie tu szuje
i germanizuje ..." - zob. Cuny (1910), s. 75, komentarz na dolnym marginesie strony.
7 Cuny (1910), s. 87, wers 42.
8‘Cuny (1910), op. cit., s. 5, wers 1.
4 Ibidem, s. 20, wers 24.
111 Ibidem, s. 32, wers 15.

92
 
Annotationen