14
KAZIMIERZ SMUTEK
a mimo to bądź zupełnie nie posiadających
otworów trzonkowych (il. 7), bądź ze śladami
zaledwie rozpoczętego wiercenia (il. 8). Jeżeli
weźmiemy pod uwagę daleko posuniętą w neoli-
cie troskę o narzędzia, przejawiającą się w repe-
rowaniu i dalszym użytkowaniu połamanych
narzędzi kamiennych, oraz wykorzystywanie od-
II. 8. Toporek bez otworu trzonkowego,
Szprotawa.
powiednich otoczakówa, to musimy dojść do
wniosku, że chodziło tu o oszczędność wysiłków
i czasu, jakich wymagała obróbka kamienia.
Wydaje się więc prawdopodobnym, iż u wyżej
wspomnianych narzędzi nie wywiercono lub nie
dowiercono otworów trzonkowych z obawy, że
spowodowałoby to szkodliwe ubytki, których
wyrównanie pociągnęłoby za sobą ponowną
obróbkę oraz dalsze straty masy materiałowej
tych narzędzi, a przez to ich osłabienie i nie-
przydatność roboczą.
W technikach kamieniarskich stosowanych
w neolicie i epoce brązu praktykowano też dwu-
stronne wiercenie otworów trzonkowych,
o czym wspomniałem wyżej przy charakteryzo-
waniu stożka C. O sposobie tym świadczą nie-
które narzędzia kamienne, posiadające otwory
trzonkowe kształtu dwustożkowego (klepsydro-
wego). Zabieg wiercenia dwustronnego składał
się z dwóch etapów. W pierwszym, który na-
zwiemy odgórnym, bo rozpoczynano go na gór-
nej płaszczyźnie obiektu, wywiercano większą
lub mniejszą część otworu, w zależności od po-
trzeby, o ile wiercenie dwustronne wynikało
z zaplanowania. Drugi etap, oddolny, obejmował
0 Pfeiffer L., Die Werkzeuge..., s. 136 podaje,
że w neolicie przeszukiwano troskliwie koryta daw-
nych rzek i wybierano z nich otoczaki, które ze wzglę-
du na swe kształty nadawały się na narzędzia.
resztę otworu, a rozpoczynano go na dolnej
ściance obiektu, odwróconej do góry. Etap od-
dolny mógł być też podyktowany koniecznością.
Co wpłynęło na wynalezienie wiercenia dwu-
stronnego i co spowodowało, że tak skąpo re-
prezentowane jest ono w materiale zabytko-
wym? Przyczyną odkrycia tego rodzaju wierce-
nia było, być może, dążenie do uniknięcia nie-
pożądanych następstw wywoływanych przez
wygniecenie nie dowierconych warstewek
w końcowych fazach wiercenia, o czym wyżej
obszernie mówiłem, zakładając, że przypadki ta-
kie miały miejsce u narzędzi o wykończonej
obróbce wszystkich płaszczyzn. Stosowanie
wiercenia dwustronnego pozwalało więc na wy-
kańczanie obiektów przed zabiegami wiertniczy-
mi. Nie rozwiązywało to jednak sprawy w od-
niesieniu do narzędzi o zaokrąglonych ściankach
dolnych, na których ustawienie ostrza wiertła,
a tym bardziej jego obroty byłyby bardzo trud-
ne. Inną przyczyną wynalezienia wiercenia
dwustronnego mogło być niszczenie lub za szyb-
kie zużywanie się wierteł w trakcie pracy.
Ujemną stroną wiercenia dwustronnego był
przede wszystkim dwustożkowy otwór trzonko-
wy, nie pozwalający na należyte, zwarte osa-
dzenie trzonka. Mogły tu też wchodzić w grę
przypadki wadliwego wycelowania wiertła przy
etapie oddolnym, co powodowało, że ta część
Toporek z nie dowierconym otwo-
rem trzonkowym, Wierzbica, pow. Wroc-
ław.
otworu trzonkowego nie pokrywała się z czę-
ścią wywierconą podczas etapu odgórnego. Te
zapewne przyczyny usprawiedliwiają małą ilość
okazów z dwustożkowymi otworami trzonkowy-
mi.
Wyższość wiercenia jednostronnego nad
dwustronnym potwierdzają pośrednio badania
F. Geschwendta, który analizując formy
przeszło stu toporków serpentynowych typu
KAZIMIERZ SMUTEK
a mimo to bądź zupełnie nie posiadających
otworów trzonkowych (il. 7), bądź ze śladami
zaledwie rozpoczętego wiercenia (il. 8). Jeżeli
weźmiemy pod uwagę daleko posuniętą w neoli-
cie troskę o narzędzia, przejawiającą się w repe-
rowaniu i dalszym użytkowaniu połamanych
narzędzi kamiennych, oraz wykorzystywanie od-
II. 8. Toporek bez otworu trzonkowego,
Szprotawa.
powiednich otoczakówa, to musimy dojść do
wniosku, że chodziło tu o oszczędność wysiłków
i czasu, jakich wymagała obróbka kamienia.
Wydaje się więc prawdopodobnym, iż u wyżej
wspomnianych narzędzi nie wywiercono lub nie
dowiercono otworów trzonkowych z obawy, że
spowodowałoby to szkodliwe ubytki, których
wyrównanie pociągnęłoby za sobą ponowną
obróbkę oraz dalsze straty masy materiałowej
tych narzędzi, a przez to ich osłabienie i nie-
przydatność roboczą.
W technikach kamieniarskich stosowanych
w neolicie i epoce brązu praktykowano też dwu-
stronne wiercenie otworów trzonkowych,
o czym wspomniałem wyżej przy charakteryzo-
waniu stożka C. O sposobie tym świadczą nie-
które narzędzia kamienne, posiadające otwory
trzonkowe kształtu dwustożkowego (klepsydro-
wego). Zabieg wiercenia dwustronnego składał
się z dwóch etapów. W pierwszym, który na-
zwiemy odgórnym, bo rozpoczynano go na gór-
nej płaszczyźnie obiektu, wywiercano większą
lub mniejszą część otworu, w zależności od po-
trzeby, o ile wiercenie dwustronne wynikało
z zaplanowania. Drugi etap, oddolny, obejmował
0 Pfeiffer L., Die Werkzeuge..., s. 136 podaje,
że w neolicie przeszukiwano troskliwie koryta daw-
nych rzek i wybierano z nich otoczaki, które ze wzglę-
du na swe kształty nadawały się na narzędzia.
resztę otworu, a rozpoczynano go na dolnej
ściance obiektu, odwróconej do góry. Etap od-
dolny mógł być też podyktowany koniecznością.
Co wpłynęło na wynalezienie wiercenia dwu-
stronnego i co spowodowało, że tak skąpo re-
prezentowane jest ono w materiale zabytko-
wym? Przyczyną odkrycia tego rodzaju wierce-
nia było, być może, dążenie do uniknięcia nie-
pożądanych następstw wywoływanych przez
wygniecenie nie dowierconych warstewek
w końcowych fazach wiercenia, o czym wyżej
obszernie mówiłem, zakładając, że przypadki ta-
kie miały miejsce u narzędzi o wykończonej
obróbce wszystkich płaszczyzn. Stosowanie
wiercenia dwustronnego pozwalało więc na wy-
kańczanie obiektów przed zabiegami wiertniczy-
mi. Nie rozwiązywało to jednak sprawy w od-
niesieniu do narzędzi o zaokrąglonych ściankach
dolnych, na których ustawienie ostrza wiertła,
a tym bardziej jego obroty byłyby bardzo trud-
ne. Inną przyczyną wynalezienia wiercenia
dwustronnego mogło być niszczenie lub za szyb-
kie zużywanie się wierteł w trakcie pracy.
Ujemną stroną wiercenia dwustronnego był
przede wszystkim dwustożkowy otwór trzonko-
wy, nie pozwalający na należyte, zwarte osa-
dzenie trzonka. Mogły tu też wchodzić w grę
przypadki wadliwego wycelowania wiertła przy
etapie oddolnym, co powodowało, że ta część
Toporek z nie dowierconym otwo-
rem trzonkowym, Wierzbica, pow. Wroc-
ław.
otworu trzonkowego nie pokrywała się z czę-
ścią wywierconą podczas etapu odgórnego. Te
zapewne przyczyny usprawiedliwiają małą ilość
okazów z dwustożkowymi otworami trzonkowy-
mi.
Wyższość wiercenia jednostronnego nad
dwustronnym potwierdzają pośrednio badania
F. Geschwendta, który analizując formy
przeszło stu toporków serpentynowych typu