TECHNIKA WIERCENIA W KAMIENIU
19
i ściana otworu trzonkowego oraz ściana we-
wnętrzna wiertła i ścianka stożka. Rezultatem
tych wzajemnych, lecz nierównomiernych tarć
jest zjawisko stożkowatości nie tylko
otworu trzonkowego i stożka, lecz także ze-
wnętrznej i wewnętrznej ściany wiertła, co una-
ocznia il. 12, a co zgodne jest z moimi doświad-
czeniami. Ukształtowany przez spracowanie
w stożek ścięty, dolny odcinek wiertła może su-
II. 12. Powstawanie stożka w procesie
wiercenia (rys. schematyczny)
gerować, iż w ten sposób spreparowano go
przed rozpoczęciem zabiegu wiertniczego. Dla
uniknięcia niejasności przedstawiono na il. 13
wygląd wiertła przed rozpoczęciem zabiegu
wiertniczego i po jego ukończeniu.
W trakcie przedstawionych tu rozważań
i spostrzeżeń akcentowałem znaczenie podstaw-
ki dla obiektu, ich wzajemnego przystawa-
nia, a następnie mocnego unieruchamiania pod-
czas zabiegu wiertniczego. Wymogi te były ko-
nieczne szczególnie tam, gdzie posiłkowano się
wspomnianym już dużym przyrządem wiertni-
czym I3, obsługiwanym przez jednego lub dwu
ludzi, którzy przy pomocy łuku i cięciwy wpra-
wiali w ruch obrotowy wałek z osadzonym
w jego dolnym końcu wiertłem: Otóż obracanie
wałka, na który naciskała pozioma belka obcią-
żona kamieniem, przy niedostatecznym unie-
ruchomieniu podstawki wraz z obiektem, mu-
siałoby doprowadzić do zniszczenia wiertła,
a także do uszkodzenia przyrządu.
W zakończeniu niniejszej pracy pragnę
przedstawić jeszcze inne wnioski, jakie nasu-
nęła analiza stożków. Otóż okazuje się, iż bie-
gła umiejętność w dokonywaniu zabiegów
wiertniczych stanowiła warunek, od którego
zależało, czy dane wyroby kamienne zachowają
zaplanowaną masę i w związku z tym właściwą
wytrzymałość użytkową, a także, co nie było
obojętnym, zaprojektowane kształty. Każda bo-
wiem niespodzianka w trakcie zabiegów, powo-
dująca większe ubytki we właściwej masie
obiektów, wyciskała swe piętno i na konstruk-
kcji i na kompozycji. Zdeformowanie zatem
II. 13. Wygląd wiertła przed wierceniem
i po wykonaniu pracy (rys. schematyczny)
lub zdegenerowanie form u późnoneolitycznych
wyrobów kamiennych nie zawsze świadczy o ta-
kiej czy innej typowości, czy grupie danego ty-
pu, lub o niestaranności czy niedostatecznej
praktyce wytwórców, jak sądzi F. G e-
schwendt14, który sklasyfikował toporki ty-
pu ślężańskiego, nie uwzględniając wszystkich
przesłanek technologicznych. Tak ty-
powość czy pewne szczegóły, charakteryzujące
grupy w ramach jakiegoś typu czy stylu, jak
i to, co uważa się za niestaranność czy niedo-
stateczność praktyki wytwórców — mogło być
następstwem przypadków, o których dość
szeroko mówiłem.
Być więc może, że na przykład u toporków
ślężańskich, wykazujących w przekroju po-
przecznym kształt półkola, miały miejsca wy-
gniecenia nie dowierconych warstewek, co spo-
wodowało głębokie ubytki, których zniwelowa-
nie doprowadziło do takiego półkolistego prze-
kroju. O ile operacja taka wzbogaciła kompozy-
cję, o tyle musiała osłabić konstrukcję tych na-
rzędzi. Właściwym bowiem wzorcem tego typu
wyrobów był niewątpliwie toporek o podko-
'"Pfeiffer o. c, s. 137, ryc. 263 i s. 138 ryc.
264.
14 G e s c h w e n d t F., o. c, s. 47.
19
i ściana otworu trzonkowego oraz ściana we-
wnętrzna wiertła i ścianka stożka. Rezultatem
tych wzajemnych, lecz nierównomiernych tarć
jest zjawisko stożkowatości nie tylko
otworu trzonkowego i stożka, lecz także ze-
wnętrznej i wewnętrznej ściany wiertła, co una-
ocznia il. 12, a co zgodne jest z moimi doświad-
czeniami. Ukształtowany przez spracowanie
w stożek ścięty, dolny odcinek wiertła może su-
II. 12. Powstawanie stożka w procesie
wiercenia (rys. schematyczny)
gerować, iż w ten sposób spreparowano go
przed rozpoczęciem zabiegu wiertniczego. Dla
uniknięcia niejasności przedstawiono na il. 13
wygląd wiertła przed rozpoczęciem zabiegu
wiertniczego i po jego ukończeniu.
W trakcie przedstawionych tu rozważań
i spostrzeżeń akcentowałem znaczenie podstaw-
ki dla obiektu, ich wzajemnego przystawa-
nia, a następnie mocnego unieruchamiania pod-
czas zabiegu wiertniczego. Wymogi te były ko-
nieczne szczególnie tam, gdzie posiłkowano się
wspomnianym już dużym przyrządem wiertni-
czym I3, obsługiwanym przez jednego lub dwu
ludzi, którzy przy pomocy łuku i cięciwy wpra-
wiali w ruch obrotowy wałek z osadzonym
w jego dolnym końcu wiertłem: Otóż obracanie
wałka, na który naciskała pozioma belka obcią-
żona kamieniem, przy niedostatecznym unie-
ruchomieniu podstawki wraz z obiektem, mu-
siałoby doprowadzić do zniszczenia wiertła,
a także do uszkodzenia przyrządu.
W zakończeniu niniejszej pracy pragnę
przedstawić jeszcze inne wnioski, jakie nasu-
nęła analiza stożków. Otóż okazuje się, iż bie-
gła umiejętność w dokonywaniu zabiegów
wiertniczych stanowiła warunek, od którego
zależało, czy dane wyroby kamienne zachowają
zaplanowaną masę i w związku z tym właściwą
wytrzymałość użytkową, a także, co nie było
obojętnym, zaprojektowane kształty. Każda bo-
wiem niespodzianka w trakcie zabiegów, powo-
dująca większe ubytki we właściwej masie
obiektów, wyciskała swe piętno i na konstruk-
kcji i na kompozycji. Zdeformowanie zatem
II. 13. Wygląd wiertła przed wierceniem
i po wykonaniu pracy (rys. schematyczny)
lub zdegenerowanie form u późnoneolitycznych
wyrobów kamiennych nie zawsze świadczy o ta-
kiej czy innej typowości, czy grupie danego ty-
pu, lub o niestaranności czy niedostatecznej
praktyce wytwórców, jak sądzi F. G e-
schwendt14, który sklasyfikował toporki ty-
pu ślężańskiego, nie uwzględniając wszystkich
przesłanek technologicznych. Tak ty-
powość czy pewne szczegóły, charakteryzujące
grupy w ramach jakiegoś typu czy stylu, jak
i to, co uważa się za niestaranność czy niedo-
stateczność praktyki wytwórców — mogło być
następstwem przypadków, o których dość
szeroko mówiłem.
Być więc może, że na przykład u toporków
ślężańskich, wykazujących w przekroju po-
przecznym kształt półkola, miały miejsca wy-
gniecenia nie dowierconych warstewek, co spo-
wodowało głębokie ubytki, których zniwelowa-
nie doprowadziło do takiego półkolistego prze-
kroju. O ile operacja taka wzbogaciła kompozy-
cję, o tyle musiała osłabić konstrukcję tych na-
rzędzi. Właściwym bowiem wzorcem tego typu
wyrobów był niewątpliwie toporek o podko-
'"Pfeiffer o. c, s. 137, ryc. 263 i s. 138 ryc.
264.
14 G e s c h w e n d t F., o. c, s. 47.