Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Muzeum Narodowe <Breslau> [Hrsg.]; Muzeum Śla̜skie <Breslau> [Hrsg.]
Roczniki Sztuki Śląskiej — 16.1997

DOI Artikel:
Miscellanea
DOI Artikel:
Wrabec, Jan: Niedawna intensyfikacja badań nad czeskimi Dientzenhoferami zagranicą oraz jej śląskie aspekty
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.13593#0111

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
JAN WRABEC (Wrocław)

NIEDAWNA INTENSYFIKACJA BADAŃ NAD CZESKIMI DIENTZENHOFERAMI ZAGRANICĄ

ORAZ JEJ ŚLĄSKIE ASPEKTY

W drugiej polowie lat osiemdziesiątych i na po-
czątku dziewięćdziesiątych w sposób szczególny zbie-
gło się kilka rocznic o międzynarodowym znaczeniu,
do których trudno śląskiemu histoiykowi sztuki odnieść
się obojętnie. Pierwsza z nich przypadła na rok 1986,
w któiym upłynęło 300 lat od urodzin Kuźmy Damiana
Asama, twórcy słynnych malowideł w Legnickim Polu.
Trzy lata później, w roku 1989, minęło z kolei 300 lat
od urodzenia Kiliana Ignacego Dientzenhofera, archi-
tekta i budowniczego kościoła, w którym się owe ma-
lowidła znajdują. Wreszcie w 1991 obchodzona była
750 rocznica bitwy pod Legnicą, będącej historyczną
Praprzyczyną powstania obydwu wspomnianych dzieł.
Ta kumulacja rocznic zaowocowała, co prawda raczej
Zagranicą niż w Polsce, licznymi publikacjami na temat
Asama, obydwu Dientzenhoferów i Legnickiego Pola.
Ponieważ miejscowość ta znajduje się obecnie, tak jak
za czasów Henryka II, w granicach naszego kraju, zaś
fakt szerokiego oddziaływania twórczości Dientzenho-
ferów na architekturę śląską nie może być zakwestio-
nowany, warto zapewne, aby polski czytelnik oriento-
wał się, choćby z grubsza, w problematyce zawartej w
owych publikacjach. Ponieważ jest to jednak proble-
matyka dosyć obszerna, w niniejszym artykule ograni-
czymy się do ogólnej tematyki dientzenhoferowskiej,
sprawy związane z Legnickim Polem i Asamem pozo-
stawiając na inną okazję.

Szczytowy punkt obchodów dientzenhoferowskich
stanowiło niewątpliwie międzynarodowe seminarium,
które odbyło się na przełomie listopada i grudnia 1989
r- w Pradze. Z naukowego punktu widzenia wydaje
się, że większe znaczenie miały niektóre publikacje,
które ukazały się przed i po praskim sympozjum. Były
Wśród- nich aż trzy książki i jeden specjalny numer
'•Umenf. Pierwsza z nich. z 1985 r.. napisana przez
Heinricha Gerharda Franza, nosi tytuł Dientzenhofer
und„Hausstatter" \ druga zaś, opublikowana rok póź-
niej, to książka Milady Vih'mkovej StaiHtelćpaldcil a
chramu, z podtytułem: Krystofa Kilian Igndc Dientzen-
boferore-. Każda z tych książek, chociaż z innych wzglę-
dów, mogła wywołać sensację wśród specjalistów. Nie-
miecki uczony, może najważniejszy z tych, którzy pro-
blem Dientzenhoferów czeskich wykreowali do rangi
jednego z naczelnych zagadnień architektury europej-

skiej w XVIII w., zabrał ponownie głos na ten temat po
25 z górą latach milczenia. Publikacja Milady Vilimko-
vej była w ogóle pierwszą czeską książką poświęconą
w całości tym architektom, którzy w znacznej mierze
ukształtowali niepowtarzalny obraz barokowej Pragi
oraz kulturowy krajobraz Czech i Moraw. Po świet-
nych początkach, jakie uczynili Oldfich Stefan3 i Miro-
slav Korecky ' swoimi studiami w trudno dostępnych
obecnie czasopismach, nastąpi! długotrwały okres, kiedy
w Czechach na temat twórczości Dientzenhoferów uka-
zywały się tylko przyczynki, publikowane zresztą głów-
nie właśnie przez M. Vihmkovą!' oraz Verę Nańkovą6.
Nazwisko Dientzenhoferów niemal znika wówczas z
nagłówków. Dochodzi do tego, że pierwszą monogra-
fię poświęconą Kilianowi Ignacemu Dientzenhoferowi
publikuje Christian Norberg-Schulz, Noiweg piszący po
włosku". Że za kulisami takiej sytuacji kryły się poli-
tyczne zakazy, nie zaś dśsinteressementczeskich histo-
ryków sztuki, świadczy najlepiej sama książka Vilfm-
kovej, oparta m.in. na licznych nie publikowanych stu-
diach opracowanych w Statnim ustavu pro rekonstruk-
ce pamatkovych mest a objektu w Pradze (odpowied-
nik PKZ w PRL).

Ukazanie się obydwu wymienionych książek mo-
gło być traktowane jako sensacja z jednego jeszcze istot-
nego powodu. Oznaczało bowiem zamknięcie ważne-
go etapu, jeżeli w ogóle nie zakończenie, trwającego
co najmniej od lat pięćdziesiątych XX w. sporu o to,
czy Krzysztof Dientzenhofer był projektującym archi-
tektem, czy też tylko budowlanym wykonawcą i czy w
związku z tym tzw. radykalnie barokowa grupa cze-
skich kościołów (m.in. w Smificach, Bfevnowie i Św.
Mikołaja na Malej Stranie) może być uważana za jego
dzieło. Na pytania te kilkoro historyków sztuki z Brna,
z prof. Vaclavem Richterem" i Evą Recho\ ą'' na czele,
odpowiedziało negatywnie, na miejsce Dientzenhofera
wysuwając Giovanniego Santiniego Aichela, architekta
pochodzenia włoskiego, znanego dotychczas głównie
jako twórca styki barokowo-gotyckiego1".

Zarówno prof. Franz, jak i Milada Vilimkova opo-
wiedzieli się z całą stanowczością za Krzysztofem Dien-
tzenhoferem, aczkolwiek do swoich wniosków doszli
różnymi drogami, stosując odmienne metody badaw-
cze. Niemiecki uczony, twórca hipotezy o autorstwie
 
Annotationen