Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Studia do Dziejów Wawelu — 3.1968

DOI Artikel:
Żurowska, Klementyna: Rotunda wawelska: studium nad centralną architekturą epoki wczesnopiastowskiej
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.17921#0012

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
Hendel sądził, że ma przed sobą reszty baszty obronnej. W r. 1917 następca
Hendla, Adolf Szyszko-Bohusz rozkopał, odsłonił i szczegółowo przebadał
wszystkie relikty pod gmachem dawnego szpitala, ujawniając faktyczne kształty
rzekomej baszty. Zachowane do kilkumetrowej wysokości mury zarysowywały
w rzucie poziomym regularny czworoliść. Szyszko-Bohusz utożsamił tę budowlę
ze wzmiankowanym przez Długosza okrągłym kościółkiem, noszącym za czasów
Kazimierza Wielkiego wezwanie SS. Feliksa i Adaukta, poprzednio zaś poświę-
conym prawdopodobnie NP Marii1. Wkrótce po odkryciu Szyszko-Bohusz
zrekonstruował górne partie rotundy według przypuszczalnego stanu pierwot-
nego i w tej formie zabytek istnieje do dnia dzisiejszego.

Bogata literatura rotundy wawelskiej, narastająca w toku dyskusji, ma
charakter bardzo różnorodny. Jedyną obszerniejszą publikacją jest praca
Szyszko-Bohusza -. Odkrywca reliktów wykonał dokładne pomiary i plany
oraz zajął się trzema problemami: 1. rekonstrukcji, 2. ustalenia historii za-
bytku, 3. genezy jego form.

Praca Szyszko-Bohusza wnosi wartości różnorodne. Rekonstrukcja stanu
pierwotnego, aczkolwiek w zasadniczych rysach słuszna, nie została jednakowoż
wykonana metodycznie. Identyfikacja budowli, jej historia oraz odtworzenie
poszczególnych faz przemian architektonicznych, oparte o przekazy źródłowe
i badania odkopanych murów, nie nasuwają zastrzeżeń. Natomiast dociekania
dotyczące pochodzenia form wymagają szczegółowej rewizji. Mimo tych za-
strzeżeń rola, jaką Szyszko-Bohusz odegrał w całej sprawie rotundy, jest ogromna,
a jego wkład w to zagadnienie posiada szereg rysów trwałych.

Pozostałe wypowiedzi to różnej objętości artykuły, recenzje, głosy w dysku-
sjach, uwagi w ramach większych syntetycznych prac z dziedziny średniowiecznej
architektury polskiej lub specjalnie krakowskiej, czy też wawelskiej. Wreszcie
zabytek nasz był parokrotnie omawiany przez zagranicznych autorów na
marginesie prac traktujących o budowlach tego samego lub pokrewnego typu
na innych terenach lub w związku z relacjami najstarszej sztuki polskiej z Za-
chodem.

Główne problemy rotundy wyłoniły się zaraz na początku, w pierwszym
roku dyskusji, a także od razu zarysowała się różnorodność poglądów i sta-
nowisk. Najmniej dyskutowano zagadnienia rekonstrukcji. Kwestią, która nie
rysowała się wyraźnie, ale która niemniej stale wypływała, było ustalenie typu
formalnego krakowskiego zabytku. Najistotniejsza jednak stała się sprawa
pochodzenia form kościółka, z czym łączono bezpośrednio datowanie. Wreszcie
zastanawiano się, jakim celom użytkowym budowla wawelska służyła. Inne
zagadnienia, które ujawniły się później, wiązały się z wyżej podanymi.

Problemem rekonstrukcji zajął się przede wszystkim Szyszko Bohusz 3.
Jego zdaniem czworoliść wawelski nie był orientowany. Cztery apsydy, wysokie
na 6 m i zasklepione konchowo, otaczały środek o przekroju kolistym. Dwie
z apsyd, południowo-wschodnia i północno-zachodnia, posiadały niewielkie
otwory okienne. Nad częścią centralną wznosiła się kopuła, wsparta na cztero-
metrowej wysokości tamburze w formie walca 4, przeprutym czterema otworami
okiennymi, umieszczonymi na osiach nisz. Od strony południowej przylegała
zakrystia, łącząca się z częścią centralną przejściem w murze między apsydami.
Wejście znajdowało się wr apsydzie północno-wschodniej, a w przeciwległej,
pozbawionej okna, stał ołtarz. Pewne zastrzeżenia w stosunku do koncepcji

2
 
Annotationen