ANEKS III
KRATZER DO PREZESA SENATU RZĄDZĄCEGO
[Kraków] 30 styczeń 1825
AP Kraków: WMK-V-189, f. 79; DGS nr 421.
Może za późno przedsiębiorę krok przedstawić
całą osnowę mojego z fabrykantami procederu ale
ufny w sprawiedliwem J. W. Prezesa zdaniu, mam
honor wystawić obraz rzetelny całego tego zdarzenia.
W roku 1818 Senat Rządzący raczył przybyłym
tu fabrykantom sukna udzielić swej opieki i wspar-
cia, i tym końcem pierwszemu z nich Janowi
Śliwka bezpośrednio za jego osobistym kwitem
wyliczone zostały z Kasy Głównej 40 czerw. zł.
Później drugiemu Janowi Dazy 36 czerw, zł, a to
w tym czasie kiedy ja żadnej wiadomości o roz-
począć się mających fabrykach nie miałem. Dalej
raczył Senat Rządzący od J.W. hr. Wielo wiejski ej
zakupić 77 kamieni wełny na rozpoczęcie fabryki
sukiennej, której odebranie i zakwitowanie mnie
poleconym zostało, zapłatę zaś wełny umówioną
J. W. Hrabina wprost z Kasy Głównej odebrała.
Przy rozpoczęciu tej fabryki pomnażała się
liczba przybywających fabrykantów. Senat widząc
potrzebę nowymi awansami dać popęd tejże fa-
bryce wyznaczał, czyli asygnował z kasy swojej
różne kwoty, które w raportach Komisji Obra-
chunkowej są wyszczególnione, a za takowe wełna
natychmiast zakupioną została, jak świadczą kwi-
ty autentyczne w Komisji Obrachunkowej złożone.
Z napływem fabrykantów pomnażała się potrzeba
utrzymywania ich przy życiu i zdolności do roz-
poczętych prac, na co nie było żadnych funduszów.
Na różne przedstawienia przeze mnie Wydziałowi
Spraw Wewnętrznych odbierałem tylko ustne po-
lecenia, aby z wyrobionego materiału cząstkowo
przedawać się mającego, udzielić im zasiłku sto-
sowanego do ich potrzeb. Na ten koniec zrobiłem
książkę nazwaną Conto-Buch, w której nie tylko
zasiłki wydawane im, ale i inne potoczne zapi-
sywałem wydatki. Gdy fabryka w swoich postę-
pach rozszerzać się poczęła, następowały coraz
większe i częstsze wydatki, które rzetelnie i w
obecności fabrykantów zapisywanymi były.
Uzyskawszy od Senatu Rządzącego sklep, czyli
magazyn na skład sukien, miałem tę przezorność,
żeby składowanymi przez fabrykantów suknami
zabezpieczyć na zawsze skarbowe awanse, które,
że istotnie zabezpieczonymi były, odwołuję się do
J. W. senatora Wasseraba nadzorującego w tejże
fabryce tudzież do wielmożnego referendarza Da-
rowskiego, jako referującego we wszystkich kate-
goriach tejże fabryki. Gdy na rozliczne żądania
fabrykantów rząd podwoił nadzór w osobach J. W.
Piekarskiego i J. W. Stummera, zostałem wezwany
od J. W. nadzorującego Wasseraba do spisania
inwentarza, którym wykazałem, iż daleko większa
była kwota wypływająca z obrachowania wartości
sukna złożonego, niż dług zaciągniony od Rządu
przez fabrykantów i takowe sukno wraz z inwe-
ntarzem w przytomności J. W. nadzorującego Was-
seraba oddane zostało Wielmożnemu Stummerowi.
W tej epoce dopiero wydaną została przez Senat
Rządzący instrukcja co do postępowania z fabry-
kantami. Od czasu oddania podług inwentarza
całego składu sukiennego Wielmożnemu Stumme-
rowi, nastąpiła nowa organizacja podług wydanej
przez Senat Rządzący instrukcji, przez którą to
organizację fabrykanci mając sobie powierzony zu-
pełnie skład sukien z domyślnym niejako usamo-
dzielnieniem tychże, co do mojej nad składem
pieczy, mieli sposobność nadużycia powierzonego
im dobra.
Co do rachunków.
Będąc przez Senat Rządzący wezwanym do
złożenia rachunków z powziętych awansów na
zakupienie wełny, udałem się do kasy i buchalterii
dla oświecenia się w tej mierze, jakie już kwoty
zostały zreasumowane przez kasę celem porządnego
ułożenia takowych.
Gdy buchalteria i kasa jednozgodnie i piśmien-
nie wykazały, że 4000 kilkaset złp teraz między
decess formujące, oprócz innych poprzednich awan-
sów już zostały zreasumowane, a przeto w ra-
chunkach miejsca mieć nie mogą i nie powinny,
ja takowe 4000 złp z ciężaru fabrykantów Rządowi
należnego odciąłem. Tu należy wyjaśnić, iż fabry-
kanci, liwerując sukna na ubranie Milicji, uzyskali
od Senatu Rządzącego asygnację na 1800 zł jako
należące im się za liwerowane sukna. Referat
wyrabiający takową asygnację umieścił w niej to
wyrażenie jakoby tytułem awansu wydaną być
miała i też asygnacja swój skutek wzięła.
Komisja delegowana do obrachunków z fabry-
kantami rozpatrzywszy się w reasumacjach, iż
takowe mylnie wykazanymi były, prostując je, 4800
zł jako należne za liwerowanie sukna, a z wyż
wspomnianego asygnacji referetu w rachunku mo-
im umieszczone, umorzyła i wymazać poleciła;
144
KRATZER DO PREZESA SENATU RZĄDZĄCEGO
[Kraków] 30 styczeń 1825
AP Kraków: WMK-V-189, f. 79; DGS nr 421.
Może za późno przedsiębiorę krok przedstawić
całą osnowę mojego z fabrykantami procederu ale
ufny w sprawiedliwem J. W. Prezesa zdaniu, mam
honor wystawić obraz rzetelny całego tego zdarzenia.
W roku 1818 Senat Rządzący raczył przybyłym
tu fabrykantom sukna udzielić swej opieki i wspar-
cia, i tym końcem pierwszemu z nich Janowi
Śliwka bezpośrednio za jego osobistym kwitem
wyliczone zostały z Kasy Głównej 40 czerw. zł.
Później drugiemu Janowi Dazy 36 czerw, zł, a to
w tym czasie kiedy ja żadnej wiadomości o roz-
począć się mających fabrykach nie miałem. Dalej
raczył Senat Rządzący od J.W. hr. Wielo wiejski ej
zakupić 77 kamieni wełny na rozpoczęcie fabryki
sukiennej, której odebranie i zakwitowanie mnie
poleconym zostało, zapłatę zaś wełny umówioną
J. W. Hrabina wprost z Kasy Głównej odebrała.
Przy rozpoczęciu tej fabryki pomnażała się
liczba przybywających fabrykantów. Senat widząc
potrzebę nowymi awansami dać popęd tejże fa-
bryce wyznaczał, czyli asygnował z kasy swojej
różne kwoty, które w raportach Komisji Obra-
chunkowej są wyszczególnione, a za takowe wełna
natychmiast zakupioną została, jak świadczą kwi-
ty autentyczne w Komisji Obrachunkowej złożone.
Z napływem fabrykantów pomnażała się potrzeba
utrzymywania ich przy życiu i zdolności do roz-
poczętych prac, na co nie było żadnych funduszów.
Na różne przedstawienia przeze mnie Wydziałowi
Spraw Wewnętrznych odbierałem tylko ustne po-
lecenia, aby z wyrobionego materiału cząstkowo
przedawać się mającego, udzielić im zasiłku sto-
sowanego do ich potrzeb. Na ten koniec zrobiłem
książkę nazwaną Conto-Buch, w której nie tylko
zasiłki wydawane im, ale i inne potoczne zapi-
sywałem wydatki. Gdy fabryka w swoich postę-
pach rozszerzać się poczęła, następowały coraz
większe i częstsze wydatki, które rzetelnie i w
obecności fabrykantów zapisywanymi były.
Uzyskawszy od Senatu Rządzącego sklep, czyli
magazyn na skład sukien, miałem tę przezorność,
żeby składowanymi przez fabrykantów suknami
zabezpieczyć na zawsze skarbowe awanse, które,
że istotnie zabezpieczonymi były, odwołuję się do
J. W. senatora Wasseraba nadzorującego w tejże
fabryce tudzież do wielmożnego referendarza Da-
rowskiego, jako referującego we wszystkich kate-
goriach tejże fabryki. Gdy na rozliczne żądania
fabrykantów rząd podwoił nadzór w osobach J. W.
Piekarskiego i J. W. Stummera, zostałem wezwany
od J. W. nadzorującego Wasseraba do spisania
inwentarza, którym wykazałem, iż daleko większa
była kwota wypływająca z obrachowania wartości
sukna złożonego, niż dług zaciągniony od Rządu
przez fabrykantów i takowe sukno wraz z inwe-
ntarzem w przytomności J. W. nadzorującego Was-
seraba oddane zostało Wielmożnemu Stummerowi.
W tej epoce dopiero wydaną została przez Senat
Rządzący instrukcja co do postępowania z fabry-
kantami. Od czasu oddania podług inwentarza
całego składu sukiennego Wielmożnemu Stumme-
rowi, nastąpiła nowa organizacja podług wydanej
przez Senat Rządzący instrukcji, przez którą to
organizację fabrykanci mając sobie powierzony zu-
pełnie skład sukien z domyślnym niejako usamo-
dzielnieniem tychże, co do mojej nad składem
pieczy, mieli sposobność nadużycia powierzonego
im dobra.
Co do rachunków.
Będąc przez Senat Rządzący wezwanym do
złożenia rachunków z powziętych awansów na
zakupienie wełny, udałem się do kasy i buchalterii
dla oświecenia się w tej mierze, jakie już kwoty
zostały zreasumowane przez kasę celem porządnego
ułożenia takowych.
Gdy buchalteria i kasa jednozgodnie i piśmien-
nie wykazały, że 4000 kilkaset złp teraz między
decess formujące, oprócz innych poprzednich awan-
sów już zostały zreasumowane, a przeto w ra-
chunkach miejsca mieć nie mogą i nie powinny,
ja takowe 4000 złp z ciężaru fabrykantów Rządowi
należnego odciąłem. Tu należy wyjaśnić, iż fabry-
kanci, liwerując sukna na ubranie Milicji, uzyskali
od Senatu Rządzącego asygnację na 1800 zł jako
należące im się za liwerowane sukna. Referat
wyrabiający takową asygnację umieścił w niej to
wyrażenie jakoby tytułem awansu wydaną być
miała i też asygnacja swój skutek wzięła.
Komisja delegowana do obrachunków z fabry-
kantami rozpatrzywszy się w reasumacjach, iż
takowe mylnie wykazanymi były, prostując je, 4800
zł jako należne za liwerowanie sukna, a z wyż
wspomnianego asygnacji referetu w rachunku mo-
im umieszczone, umorzyła i wymazać poleciła;
144