MALARSTWO WARSZAWSKIE NA TLE PRZEMIAN GOSPODARCZYCH
ć
.Łii
, %
Wtfii At*. „„O mew*' tAfuUrkthj moimiu* «4*C « iłCifaw' ' )*r*-Ad tru .
Ryc. 9. J. Sierakowski, Ilustracja do „Pieśni Ossjana“ Macphersona.
Muzeum Narodowe w Warszawie. (Fot. M. N. w Warsz.)
rzeszą nowych odbiorców sztuki, do których zaliczały się czynniki rządo-
we, mieszczaństwo, inteligencja urzędnicza. Kontakty te miały w pewnej
mierze charakter handlowy: wystawiający artysta apelował do nowego
rozszerzonego kręgu nabywców, wystawy ułatwiały mu znalezienie kup-
ca i sprzedaż obrazu. Ale charakter ten nie był wyłączny: wystawę odwie-
dzali przecież i ci, którzy nie mieli zamiaru czy nie mogli ze wględu na
szczupłość kieszeni nabyć obrazu czy nawet ryciny. Szerszy więc niż
krąg nabywców był krąg konsumentów sztuki i w szczególności malarstwo
dzięki wystawom zyskało możność bezpośredniego przemawiania do
przedstawicieli upośledzonych dotychczas pod tym względem warstw spo-
łecznych. Podkreśliliśmy wyżej jeszcze jedną, specyficzną już, cechę wy-
staw warszawskich: były one ekspozycjami szkolnymi, profesorowie od-
dawali pod ocenę publiczną prace swych uczniów, pozwalając zorientować
się w ich zdolnościach i w metodach swej pracy dydaktycznej. Wreszcie
wystawy spowodowały także obudzenie się w prasie warszawskiej kryty-
ki artystycznej bieżącej, nowego i ważnego czynnika w dziejach kultury
artystycznej miasta.
Dziesięciolecie 1820—1830, okres kadencji Stanisława Grabowskie-
go jako ministra oświaty, odznacza się — w przeciwieństwie do poprzed-
niego pięciolecia — wzrastającą obojętnością czynników rządowych dla
istotnych potrzeb malarstwa, przy pozorach życzliwości i opieki; w ra-
mach stosunku czynników oficjalnych do malarstwa mieści się też i odbi-
41
ć
.Łii
, %
Wtfii At*. „„O mew*' tAfuUrkthj moimiu* «4*C « iłCifaw' ' )*r*-Ad tru .
Ryc. 9. J. Sierakowski, Ilustracja do „Pieśni Ossjana“ Macphersona.
Muzeum Narodowe w Warszawie. (Fot. M. N. w Warsz.)
rzeszą nowych odbiorców sztuki, do których zaliczały się czynniki rządo-
we, mieszczaństwo, inteligencja urzędnicza. Kontakty te miały w pewnej
mierze charakter handlowy: wystawiający artysta apelował do nowego
rozszerzonego kręgu nabywców, wystawy ułatwiały mu znalezienie kup-
ca i sprzedaż obrazu. Ale charakter ten nie był wyłączny: wystawę odwie-
dzali przecież i ci, którzy nie mieli zamiaru czy nie mogli ze wględu na
szczupłość kieszeni nabyć obrazu czy nawet ryciny. Szerszy więc niż
krąg nabywców był krąg konsumentów sztuki i w szczególności malarstwo
dzięki wystawom zyskało możność bezpośredniego przemawiania do
przedstawicieli upośledzonych dotychczas pod tym względem warstw spo-
łecznych. Podkreśliliśmy wyżej jeszcze jedną, specyficzną już, cechę wy-
staw warszawskich: były one ekspozycjami szkolnymi, profesorowie od-
dawali pod ocenę publiczną prace swych uczniów, pozwalając zorientować
się w ich zdolnościach i w metodach swej pracy dydaktycznej. Wreszcie
wystawy spowodowały także obudzenie się w prasie warszawskiej kryty-
ki artystycznej bieżącej, nowego i ważnego czynnika w dziejach kultury
artystycznej miasta.
Dziesięciolecie 1820—1830, okres kadencji Stanisława Grabowskie-
go jako ministra oświaty, odznacza się — w przeciwieństwie do poprzed-
niego pięciolecia — wzrastającą obojętnością czynników rządowych dla
istotnych potrzeb malarstwa, przy pozorach życzliwości i opieki; w ra-
mach stosunku czynników oficjalnych do malarstwa mieści się też i odbi-
41