POLSKIE NAGROBKI RENESANSOWE
Ryc. 38. J. Michałowicz, Ręce biskupa Uchańskiego z nagrobka w kolegiacie
w Łowiczu. (Fot. E. Kozłowska.)
nych postaci, wiernie oddanych szczegółów uzbrojenia i stroju, pięknie
modelowanych i pełnych wyrazu' rąk czy portretowych głów, wśród któ-
rych na pewno uderzać będzie duża skala rozmaitości ekspresji; ileż takich
głów dostarczy choćby jeden ,,Lament Opatowski'1! Spodziewać się moż-
na wypełnienia luki w dziejach polskiego realizmu, jaką dotychczas
się odczuwa — między pełnymi wyrazu głowami rzeźb Stoszowskich
z przełomu w. XV i XVI a portretem szlacheckim i magnackim pełni
w. XVII. A to, czym ta luka byłaby wypełniona, będzie też z pewnością
wiernym przekrojem wszystkich warstw ówczesnego społeczeństwa —
z wyjątkiem chłopskiej — co walor realizmu tej sztuki jeszcze podniesie
i zbliży ją dążeniom naszej epoki. Tak więc wysunąć należy postulat po-
mnożenia wszystkich wysiłków badawczych i wydawniczych, aby oddać
wiernie wszystkie cechy realizmu, jakie charakteryzują rzeźbę nagrobko-
wą polskiego Odrodzenia, cechy, o których zaledwie napomykały badania
dotychczasowe.
Gdy praca ta będzie dokonana, gdy zakres i rozmiar tendencji reali-
stycznych w sztuce, o jakiej mówimy, odmaluje się wyraźnie, będzie moż-
na podjąć i pogłębić dalsze zagadnienia, o które niekiedy już potrącano.
Da się może wyraźniej określić stopień wierności portretowej lub ideali-
zacji, zależnej bądź to od tendencji poszczególnych artystów, bądź też od
innych okoliczności, jak modelunku wedle osoby żyjącej — i wtedy bę-
dziemy mieli do czynienia z portretem rzeźbiarskim par excellence — czy
po śmierci wedle maski łub portretu malowanego. Nie da się pewnie utrzy-
mać teza Hornunga, że przedstawienia osób zmarłych były na ogół robione
117
Ryc. 38. J. Michałowicz, Ręce biskupa Uchańskiego z nagrobka w kolegiacie
w Łowiczu. (Fot. E. Kozłowska.)
nych postaci, wiernie oddanych szczegółów uzbrojenia i stroju, pięknie
modelowanych i pełnych wyrazu' rąk czy portretowych głów, wśród któ-
rych na pewno uderzać będzie duża skala rozmaitości ekspresji; ileż takich
głów dostarczy choćby jeden ,,Lament Opatowski'1! Spodziewać się moż-
na wypełnienia luki w dziejach polskiego realizmu, jaką dotychczas
się odczuwa — między pełnymi wyrazu głowami rzeźb Stoszowskich
z przełomu w. XV i XVI a portretem szlacheckim i magnackim pełni
w. XVII. A to, czym ta luka byłaby wypełniona, będzie też z pewnością
wiernym przekrojem wszystkich warstw ówczesnego społeczeństwa —
z wyjątkiem chłopskiej — co walor realizmu tej sztuki jeszcze podniesie
i zbliży ją dążeniom naszej epoki. Tak więc wysunąć należy postulat po-
mnożenia wszystkich wysiłków badawczych i wydawniczych, aby oddać
wiernie wszystkie cechy realizmu, jakie charakteryzują rzeźbę nagrobko-
wą polskiego Odrodzenia, cechy, o których zaledwie napomykały badania
dotychczasowe.
Gdy praca ta będzie dokonana, gdy zakres i rozmiar tendencji reali-
stycznych w sztuce, o jakiej mówimy, odmaluje się wyraźnie, będzie moż-
na podjąć i pogłębić dalsze zagadnienia, o które niekiedy już potrącano.
Da się może wyraźniej określić stopień wierności portretowej lub ideali-
zacji, zależnej bądź to od tendencji poszczególnych artystów, bądź też od
innych okoliczności, jak modelunku wedle osoby żyjącej — i wtedy bę-
dziemy mieli do czynienia z portretem rzeźbiarskim par excellence — czy
po śmierci wedle maski łub portretu malowanego. Nie da się pewnie utrzy-
mać teza Hornunga, że przedstawienia osób zmarłych były na ogół robione
117