Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Hinweis: Ihre bisherige Sitzung ist abgelaufen. Sie arbeiten in einer neuen Sitzung weiter.
Metadaten

Polska Akademia Umieje̜tności <Krakau> / Komisja Historii Sztuki [Hrsg.]; Polska Akademia Nauk <Warschau> / Oddział <Krakau> / Komisja Teorii i Historii Sztuki [Hrsg.]
Folia Historiae Artium — NS: 4.1998

DOI Artikel:
Ostrowski, Janusz A.: Karola Lanckorońskiego uwagi o muzeach kanadyjskich i amerykańskich
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.20617#0089

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
Folia Historiae Artium
Seria Nowa, t. 4 (1998)
ISBN 83-86956-33-X
ISSN 0071-6723

Janusz A. Ostrowski

Karola Lanckorońskiego

UWAGI O MUZEACH KANADYJSKICH I AMERYKAŃSKICH

W 1888 roku Karol Lanckoroński wyruszył w podróż
dookoła świata. Jej przebieg znamy z książki opubliko-
wanej najpierw w języku niemieckim Rund um. die Erde.
Geschautes und gedachtes von Karl Graf Lanckoroński
[Stuttgart 1891], a potem w polskim Na około Ziemi 1888-
1889■ Wrażenia i poglądy1. Powstała ona na podstawie
obszernych notatek czynionych w czasie podróży, a
wersja polska została spisana w Rozdole w grudniu 1892
roku.

Trasa podróży wiodła z Marsylii, skąd odpłynął 16
grudnia, przez Morze Śródziemne (21 grudnia dotarł cło
Aleksandrii, gdzie w czasie sześciogodzinnego postoju
obejrzał występ Sary Bernhardt w Damie Kameliowef,
Kanał Sueski, Morze Czerwone, Aden (28 grudnia) i Cej-
lon (4-21 stycznia), dopłynął do Indii, którym poświę-
cił trzy miesiące (od 22 stycznia do 26 kwietnia). Do
tego miejsca towarzyszył mu jego rówieśnik, słynny

1 K. Lanckoroński, Na około Ziemi 1888-1889. Wrażenia
i poglądy, Kraków 1893.

2 „Na werandzie Deane’a [kapitan stacjonujący w Hotti Mardan
koło Peszhawaru - J.A.O], w ogrodzie jego, ustawione są posągi
i płaskorzeźby, które znalazł w okolicy i rozsyła do muzeów w Laho-
re, Kalkucie, Londynie. Pomiędzy nimi znajduje się średniej wielko-
ści Buddha jako asceta, tak wychudły, że mu kości policzyć można,
wyborna robota, pendant do Donatella Św. Jana na puszczy [...] Ofi-
cerowie jadają w świetnie urządzonym lokalu [...] Piękne posągi,
popiersia, płaskorzeźby z okolicznych ruin ozdabiają i te pokoje,
choć w każdym razie odpowiedniejsze dla nich miejsce byłoby
w Muzeum w Lahore [...] Przywożę z sobą kilka szczątków posągów
i płaskorzeźb podniesionych z ziemi [...] [W Sikri] odkrył Deane szczątki
kilku vihara [groty służące jako klasztory - J.A.O.], z glinianymi
i kamiennymi posągami i płaskorzeźbami różnej wielkości [...] Doko-
ła leżą kapitele o wypaczonych kształtach korynckich, gliniane pod-
stawy ołtarzy, z małymi posągami siedzącego Buddhy, wsparte na
słoniach i lwach. Mała postać Buddhy w płaskorzeźbie odznacza
się tym samym błogosławiącym ruchem, co Chrystus na wielu
włoskich obrazach, między innymi na fresku Ghirlandaia w Sy-

kstyńskiej kaplicy [...] Cóżby to była za rozkosz wziąć się do wy-
kopalisk w Afganistanie i wygrzebywać z ziemi posągi i płasko-

malarz Ludwig von Fischer (1848-1915), zaprzyjaźnio-
ny z Lanckorońskim.

Półwysep zwiedził bardzo dokładnie, docierając aż
cło ówczesnych granic Afganistanu, a także Nepalu.
Oglądnął mnóstwo najważniejszych zabytków, czyniąc
ciekawe spostrzeżenia dotyczące sztuki hinduskiej i po-
równując ją ze sztuką wyrosłą nad brzegami Morza Śród-
ziemnego. 24 lutego zwiedzał muzeum w Lahore, gdzie
ujrzał wiele dzieł sztuki grecko-buddyjskiej. Widział je
także u stacjonujących w tym rejonie oficerów angiel-
skich1 2.

Z Półwyspu wrócił na Cejlon, skąd 29 kwietnia od-
płynął do Singapuru, a stamtąd przez Sajgon do Kanto-
nu, gdzie dotarł 10 maja. 14 maja poświęcił na zwiedze-
nie Makao. Od 15 do 18 maja przebywał w Hong-Kon-
gu, skąd odpłynął do Jokohamy. Japonię zwiedzał po-
między 24 maja a 24 czerwca, docierając do Tokio3,

rzeźby, do których rząd angielski nie ma prawa. Z wykopaliskami
bowiem po tej stronie granicy rzecz się ma, przynajmniej w teoiyi,
tak jak we Włoszech, Grecyi i Turcyi - wszystkie są w zasadzie
własnością rządu” — Lanckoroński, o. c., s. 77 n.

3 W Tokio zwiedził wystawę dzieł malarza Okio (Maruyama
Okyo, 1733-1795) i zanotował kilka spostrzeżeń: Jak dzisiejszym
impresyonistom, chodzi mu często tylko o to, co Francuzi zowią
fałszywem podobieństwem. Człowiek nie jest oddany w we-
wnętrznej swej istocie [podkr. - K.L.], jak u wielkich
europejskich portrecistów i malarzy figur, lecz tylko tak, jak się
przypadkowo przedstawiał [podkr. - K.L.] artyście pod-
czas malowania [...] Okio, a wraz z nim przeważna część wscho-
dnioazjatyckich malarzy zajmuje pod tym względem wspólnie z
najnowszymi z najnowszych naszych artystów, że tak powiem, naj-
skrajniejszą lewicę, podczas gdy starzy Niemcy, u których spotę-
gowany wewnętrzny indywidualizm z trudem na jaw się przedziera,
stanowią najskrajniejszą prawicę. Prawe centrum: włoscy trecenci-
ści, Memling i van Eyck; lewe centrum: Włosi od Ucella do Botti-
cellego i Carpaccia i wielcy Niederlandczycy i Hiszpanie XVII
wieku, w środku Liónardo, Rafael i Tycjan, którym skoro głównie
chodzi o portrety, przydać zapewne godzi się i Holbeina” - Lanc-
koroński, o. c., s. 222.

85
 
Annotationen