Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Towarzystwo Naukowe <Lublin> [Hrsg.]
Roczniki Humanistyczne: Historia Sztuki = History of art = Histoire de l'art — 42.1994

DOI Artikel:
Gomulanka, Stanisława: Dworska pracownia haftów w Krasiczynie hetmanowej Ludwiki Potockiej
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.27408#0291

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
ROCZNIKI HUMANISTYCZNE
Tom XLII, zeszyt 4 - 1994

STANISŁAWA GOMULANKA
Lublin

DWORSKA PRACOWNIA HAFTÓW W KRASICZYNIE
HETMANOWEJ LUDWIKI POTOCKIEJ

Hafty, które miały służyć potrzebom kościoła i kultu religijnego, wy-
konywane były w znacznej mierze w żeńskich klasztorach, współzawodniczą-
cych często w tym rzemiośle z zawodowymi cechami hafciarzy. Oprócz kon-
templacji i modlitw jednym z obowiązków zakonnic było sporządzanie i zdo-
bienie haftem szat liturgicznych. Zakonne hafciarki poświęcały temu zajęciu
wiele godzin dziennie, ozdabiając misternymi haftami, z przypisaną im cierpli-
wością i skrupulatnością, szaty i wszelką bieliznę kościelną dla swego kościoła
klasztornego, jak również dla potrzeb innych świątyń1. Zajmowały się tą sztuką
również kobiety świeckie, które haftowały paramenty liturgiczne, aby potem
ofiarować je kościołom, często jako specjalne wota. Wzorem dla świeckich
pracowni hafciarskich powstających na dworach magnackich i szlacheckich był
zawsze dwór królewski.
Niezwykle pomyślnym okresem dla rozwoju hafciarstwa różnych stanów
w Polsce był wiek XVII. Obok hafciarzy zatrudnionych w cechach i na dwo-
rach możnowładców na szeroką skalę zajmowały się hafciarstwem zakonnice
i kobiety świeckie. Niejednokrotnie kobiece hafty dorównywały, a nawet prze-
wyższały swym artyzmem wyroby cechowe i znane były z precyzji wykonania
i bogactwa nawet poza granicami kraju. Hafty warszawskich wizytek podziwia-
ły ich francuskie siostry, o czym świadczy korespondencja wizytek wersalskich.
W jednym z listów, pisanych w Warszawie w 1624 roku, francuska zakonnica
szeroko rozwodzi się nad pięknem i bogactwem polskich robót kobiecych pi-
sząc: „Co jednak najbardziej uderza w oczy cudzoziemca w tym kraju, a zara-

1 Zgodnie z regułą zakonną klasztorna hafciarka np. w zakonie brygidek musiała -pracować
sześć godzin dziennie. Por. M. Ż e 1 e w s k a, Hafty gdańskich Brygidek, „Gdańskie Studia
Muzealne”, 1976, s. 61; tamże, 1982, s. 19; podobną ilość czasu spędzały nad szyciem i hafto-
waniem szat i bielizny kościelnej również klaryski.
 
Annotationen