9. Kompozycja pejzażowa, 1966, Muzeum Narodowe, Gdańsk
Znalazła artystka w tej pracy upust dla własnych upodobań kolorystycznych. Przeważają tutaj
tony ciepłe — ugry, czerwienie, brąz, barwa pomarańczowa. Mało zieleni, natomiast występuje
błękit i biele złamane. Obraz jest malowany szerokimi pociągnięciami pędzla. Może właśnie
tutaj ujawniła się zasada przyjęta przez współczesnych angielskich pejzażystów, a stosowana
przez Potworowskiego, aby nie koncentrować uwagi na jednym wycinku natury, lecz łączyć
w jedno obserwacje dokonane przy zetknięciu się z różnymi krajobrazami.
O krok od abstrakcji znajduje się powstały w następnym, 1967 r. obraz zatytułowany Pejzaż
zimowy. Dzieło to jest jakby skrótem myślowym, znakiem, symbolem. Składa się na nie, wypeł-
niająca niemal całą płaszczyznę obrazu, biała plama o nieregularnym obrysie, która wchłania
w siebie barwy otoczenia. Po obu bokach — rodzaj drzew o różnorodnych splotach gałęzi
i zróżnicowanym zabarwieniu. Całość sięga głęboko w krainę fantazji i artystycznej wyobraźni.
432
Znalazła artystka w tej pracy upust dla własnych upodobań kolorystycznych. Przeważają tutaj
tony ciepłe — ugry, czerwienie, brąz, barwa pomarańczowa. Mało zieleni, natomiast występuje
błękit i biele złamane. Obraz jest malowany szerokimi pociągnięciami pędzla. Może właśnie
tutaj ujawniła się zasada przyjęta przez współczesnych angielskich pejzażystów, a stosowana
przez Potworowskiego, aby nie koncentrować uwagi na jednym wycinku natury, lecz łączyć
w jedno obserwacje dokonane przy zetknięciu się z różnymi krajobrazami.
O krok od abstrakcji znajduje się powstały w następnym, 1967 r. obraz zatytułowany Pejzaż
zimowy. Dzieło to jest jakby skrótem myślowym, znakiem, symbolem. Składa się na nie, wypeł-
niająca niemal całą płaszczyznę obrazu, biała plama o nieregularnym obrysie, która wchłania
w siebie barwy otoczenia. Po obu bokach — rodzaj drzew o różnorodnych splotach gałęzi
i zróżnicowanym zabarwieniu. Całość sięga głęboko w krainę fantazji i artystycznej wyobraźni.
432