Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Muzeum Narodowe <Breslau> [Hrsg.]; Muzeum Śla̜skie <Breslau> [Hrsg.]
Roczniki Sztuki Śląskiej — 15.1991

DOI Artikel:
Łukaszewicz, Piotr: Bernhard Stephan: In memoriam
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.13735#0015

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
BERNHARD STEPHAN. IN MEMORIAM

Był przez prawic pól wieku mieszkańcem Sępolna, wzor-
cowego wrocławskiego osiedla powstałego w latach dwudzies-
tych zgodnie z ideą miasta-ogrodu, któremu poświęcono w tym
tomie obszerne studium. Skromne mieszkanie przy obrzeżnej
ulicy osiedla od strony nadodrzańskich wałów, noszącej naj-
pierw imię Damaschke, a później po wojnie Monte Cassino,
sprawiało niezwykłe wrażenie, kiedy oglądałem je, niestety, już
po śmierci właściciela. Obok niewielu prostych sprzętów i pia-
nina, wypełniały je książki, zwłaszcza z zakresu sztuki i literatury,
oraz stosy papierów, w tym pożółkłe egzemplarze wrocławskiej
prasy codziennej sprzed półwiecza. Na ścianach wisiały obrazy
awangardowych wrocławskich artystów z lat dwudziestych
i początku trzydziestych, a tekturowe teki i tuby kryły ich
grafiki i rysunki. Gdyby nie kurz i wszędzie widoczna patyna
czasu, zdawać by się mogło, że to czasy Heima i Kemptera,
budowniczych tego domu. Wrażenie zupełnie niezwykłe i szcze-
gólnie poruszające w mieście, gdzie nastąpiło tak radykalne
zerwanie ciągłości tradycji, spowodowane nie tylko wojennymi
zniszczeniami, ale przede wszystkim całkowitą niemal wymianą
jego mieszkańców.

Szczególne umiłowanie tych tradycji, miłość do miasta
i całego regionu śląskiego, jego kultury i sztuki, była treścią
życia Bernharda Stephana. Ona też, jak możemy się tylko
domyślać, stała się głównym motywem podjęcia trudnej decyzji
pozostania we Wrocławiu po przymusowej ewakuacji niemiec-
kiej ludności. Fakt, że rodzina ojca pochodziła z Moszczanki
na Górnym Śląsku, a także, że miał jakichś dalszych krewnych
w Warszawie, umożliwił mu uzyskanie statusu „autochtona",
mimo nieznajomości języka polskiego. W pierwszych latach po
wojnie znalazł zatrudnienie przy ewidencjonowaniu zabytków
muzealnych pozostałych we Wrocławiu po wojennych ewakua-
cjach. Z tego czasu pochodzą tzw. spisy Stephana, służące dziś
jeszcze pracownikom Muzeum Narodowego do ustalania pro-
weniencji niektórych dziel. Później, w miarę krzepnięcia nowe-
go totalistycznego porządku, wzięła górę nieufność otoczenia
i mimo ponawianych jeszcze w 1956 prób uzyskania odpowied-
niej pracy na miejscu, bramy nowych polskich instytucji
kulturalnych we Wrocławiu zostały przed wrocławskim his-
torykiem sztuki zamknięte. Zajęcie udało się przypadkiem
znaleźć w dalekim Lublinie i to w instytucji — co znamienne
— nie państwowej, na Katolickim Uniwersytecie. Od 1951
przez dziesięć lat, do czasu przejścia na emeryturę, dojeżdżał
Bernhard Stephan do Lublina, kierując Sekcją Germanistyki.
Tamże uzyskał tytuł docenta. Dla niewielkiego kręgu swoich
wrocławskich znajomych i uczniów był „profesor" głównie
germanistą, nauczycielem niemieckiego, a także autorytetem
w sprawach muzyki. Główna profesja jego życia — historia
sztuki — pozostawała jakby zapomniana, a na pewno jego
kompetencje w tej dziedzinie nie zostały wykorzystane, z niewąt-
pliwą szkodą dla całego środowiska.

Bernhard Stephan urodził się 2 sierpnia 1890 w Ząbkowicach
Śląskich. Ojciec, tego samego imienia, był księgarzem i po-
chodzi! z Górnego Śląska, matka — Gertruda z Hebichów

— wywodziła swój ród z niedalekich okolic, z Łopienicy koło
Kamieńca Ząbkowickiego. Egzamin dojrzałości złożył w gim-
nazjum ząbkowickim w 1909 i rozpoczął studia we Wrocławiu.
Trwały one długo, bo do 1920, i objęły rozległe obszary
humanistyki: filologię germańską, językoznawstwo indoeuropej-
skie, historię sztuki i muzykologię. Profesorami jego byli:
Eugen Kuhnemann (filozof i historyk literatury), Otto Schrader
i Theodor Sicbs (językoznawcy), Franz Landsbcrger, Rudolf
Kautsch i Bernhard Patzak (historycy sztuki), Emil Bohn
i Kinheldey (muzykolodzy). Trudne warunki materialne sprawi-
ły, że od 1915 musiał łączyć studia z pracą zarobkową
nauczyciela i urzędnika. Te same warunki zapewne przeszko-
dziły mu w uzyskaniu doktoratu, co ograniczyło wyraźnie jego
późniejszą karierę zawodową (np. w 1932 kandydował bez-
skutecznie na stanowisko konserwatora zabytków). Po stu-
diach poświęcił się głównie popularyzacji sztuki. W 1920 został
stałym współpracownikiem wrocławskiej Volkshochschule.
Ruch uniwersytetów ludowych, idea zrodzona w Danii po
połowie ubiegłego stulecia, znalazł w Niemczech po 1 wojnie
światowej nowe możliwości rozwoju. Wrocławska wszechnica
powstała zaledwie rok wcześniej. Stephan prowadził na niej
cykle zajęć z zakresu estetyki i teorii sztuki, historii sztuki
powszechnej, także współczesnej, i sztuki śląskiej. Przez lata
współpracował blisko z wrocławskim Teatrem Ludowym (Bres-
lauer Volksbuhne), instytucją finansowaną przez socjaldemo-
kratów, i z jej organem „Kunst und Volk". Tylko na podstawie
zachowanej dokumentacji działalności Stephana, a jest ona
nader niekompletna, można zestawić obszerny wykaz jego
odczytów, artykułów, drukowanych notatek i recenzji. Liczba
organizacji, z którymi współpracował była imponująca, podob-
nie jak liczba czasopism, które wspierał swym piórem, od
socjaldemokratycznej gazety „Die Volkswacht" po organ wroc-
ławskiej Kurii Biskupiej. Do najbardziej znanych jego opraco-
wań należy zarys historycznego rozwoju miasta w przewodniku
po architekturze Wrocławia Richarda Konwiarza (1926), do
najpoważniejszych zaś prac z zakresu historii sztuki — studium
na temat klasztoru w Henrykowie, opublikowane w formie
przewodnika w 1935. Drugim rozległym polem aktywności
Stephana była ochrona zabytków śląskich. Od 1925 należał do
działaczy Schlesiseher Bund fiir Heimatschutz, później, w latach
trzydziestych kierował tą organizacją (Geschdftsfuhrer) i wyda-
wał jej periodyk „Schlesische Heimat".

Przedmiotem pasji Stephana była nie tylko sztuka dawna, ale
także współczesna, łącznie z najbardziej awangardowymi jej
kierunkami, wywołującymi w mieszczańskich kręgach przeważ-
nie tzw. święte oburzenie i kpiny. W tych zainteresowaniach
sekundowała mu żona Gertruda z Ullmannów, poślubiona 31
marca 1921, pochodząca z protestanckiej rodziny z okolic
Środy Śląskiej. Stephan był nie tylko wrażliwym odbiorcą
nowych zjawisk artystycznych, ich wnikliwym krytykiem, przy-
jacielem młodych artystów, ale również prężnym organizato-
rem życia artystycznego. Przejawił na tym polu zadziwiającą
inicjatywę, zwłaszcza wc wczesnych latach dwudziestych. Stwo-

2 — Roczniki
 
Annotationen