Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Bałus, Wojciech
Efekt widzialności: o swoistości widzenia obrazów, granicach ich odczytywania i antropologicznych aspektach sztuki — Kraków: Universitas, 2013

DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.66227#0098
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
SŁOWO I OBRAZ

Orzeszkowa - reminiscencje „głębokich, głębokich smutków i roztęsk-
nień, które opadały mię nie wiedzieć dlaczego, nie wiedzieć za czym, bez
najmniejszej wewnętrznej przyczyny”2. W Biegunach pojawia się stagnacja,
ale nie ma typowych dla szarej godziny smętków. Brak też celebracji czasu
zmierzchu, wspólnego zgromadzenia domowników oddających się rozmo-
wom, rozmyślaniom lub modlitwie, co powszechnie praktykowano jeszcze
z początkiem XX wieku3. Wręcz odwrotnie - dom pustoszeje: „Nikogo nie
ma; odeszli, zniknęli, słychać jeszcze ich słabnące głosy, szurania, echa kro-
ków i odległy śmiech”4. Mieszkania jednak nie wypełnia próżnia. Bezruch
i mrok nabierają materialności, stają się gęste, widzialne, stygnące, grzęzną-
ce, namacalne i otaczają dom, który - jak czytamy - zamienia się w pułapkę.
Miejsce, które ze swej natury powinno być bezpieczne, przekształca się w swe
przeciwieństwo. W tej pułapce dochodzi do odkrycia, że brak możliwości
ruchu, wyjścia na zewnątrz, połączony z napierającą lepkością bytu, otwie-
ra na doświadczenie własnego istnienia: „nic się już nie da zrobić -jestem'.
Istnienie boli, istnienie ciąży, istnienie jest bezruchem, zgęstnieniem.
Jest się na nie skazanym. To najdziwniejsza z konstatacji pierwszego roz-
działu Biegunów, idąca najbardziej w poprzek potocznej wiedzy. Bo prze-
cież wydawać by się mogło, że każdy chce istnieć i do negatywnego stwier-
dzenia „nic się już nie da zrobić” najmniej pasuje „jestem”. Wyjaśnienie
intrygującego stanowiska zarysowanego we wstępie pojawia się zarówno
w tytule, jak i na dalszych stronach powieści. Napiętnowania godne jest to
istnienie, które jest stagnacją. Człowiek powinien od niego uciekać, reali-
zując się w podróży. Tylko przemieszczając się, nie ustając ani na chwilę,
jak członkowie rosyjskiej sekty biegunów, od której książka wzięła tytuł,
można oprzeć się złu. Ale jeśli tak, to wprowadzić trzeba terminologicz-
ne uściślenia. Pod nazwą istnienia rozumieć należy jakieś trwanie w bez-
ruchu i stagnacji. Na przeciwnym krańcu pojawia ciągła podróż. Tę for-
mę bycia określić by należało, jak sądzę, egzystencją.
Ex-istere, tłumaczy Michał Paweł Markowski, to - dosłownie — wy-
stawać. Łacińskie sisto, sistere, oznacza powstrzymywanie się od ruchu,

2 Eliza Orzeszkowa, Wspomnienia, „Sfinks” 13, 1911, s. 341; cyt. za Radosław
Okulicz-Kozaryn, Litwin wśród spadkobierców Króla-Ducha. Twórczość Curłionisa
wobec Młodej Polski, Poznań 2007, s. 49.
3 Okulicz-Kozaryn, op. cit., s. 38.
4 Tokarczuk, op. cit., s. 5.

96
 
Annotationen