ROZDZIAŁ IV
O możliwości
napotkania podmiotu
twórczego w dziele
i
„Przekonanie, że sposób wypowiedzi bardziej niż treść ujawnia wnę-
trze człowieka, występowało już w dobie baroku” - pisał Jan Białostoc-
ki. I precyzował: „Dla Gibbona styl był «obrazem charakteru». Popu-
larna definicja Buffona z 1753 roku identyfikowała styl z człowiekiem,
a nie z regułami doskonałości. Dla Wordswortha i innych romantyków
styl był «nieuniknionym wyrazem umysłu i osobowości»”1.Te stwierdze-
nia, powszechnie znane i akceptowane na zasadzie kulturowego auto-
matyzmu, zaczynają tracić swą oczywistość w momencie, gdy próbujemy
bliżej określić relację zachodzącą pomiędzy artystą a jego dziełem. Bo
jak to, co wewnętrzne - umysł, charakter, osobowość - może odciskać
się w zewnętrznej formie? Jak styl artefaktu zdolny jest oddawać „du-
szę” człowieka? Pomiędzy ludzkim Ja, jego intymnością i tajemniczoś-
cią, a materialnym (czy procesualnym) wytworem nie istnieje żadna cią-
głość, żadne bezpośrednie podobieństwo materii, budowy, reakcji, uczuć
czy refleksji.
1 Jan Białostocki, Historia sztuki ws'ród nauk humanistycznych, Wrocław 1980,
s. 44.
67
O możliwości
napotkania podmiotu
twórczego w dziele
i
„Przekonanie, że sposób wypowiedzi bardziej niż treść ujawnia wnę-
trze człowieka, występowało już w dobie baroku” - pisał Jan Białostoc-
ki. I precyzował: „Dla Gibbona styl był «obrazem charakteru». Popu-
larna definicja Buffona z 1753 roku identyfikowała styl z człowiekiem,
a nie z regułami doskonałości. Dla Wordswortha i innych romantyków
styl był «nieuniknionym wyrazem umysłu i osobowości»”1.Te stwierdze-
nia, powszechnie znane i akceptowane na zasadzie kulturowego auto-
matyzmu, zaczynają tracić swą oczywistość w momencie, gdy próbujemy
bliżej określić relację zachodzącą pomiędzy artystą a jego dziełem. Bo
jak to, co wewnętrzne - umysł, charakter, osobowość - może odciskać
się w zewnętrznej formie? Jak styl artefaktu zdolny jest oddawać „du-
szę” człowieka? Pomiędzy ludzkim Ja, jego intymnością i tajemniczoś-
cią, a materialnym (czy procesualnym) wytworem nie istnieje żadna cią-
głość, żadne bezpośrednie podobieństwo materii, budowy, reakcji, uczuć
czy refleksji.
1 Jan Białostocki, Historia sztuki ws'ród nauk humanistycznych, Wrocław 1980,
s. 44.
67