Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Historii Sztuki <Danzig> [Hrsg.]; Zakład Historii Sztuki <Danzig> [Hrsg.]
Porta Aurea: Rocznik Instytutu Historii Sztuki Uniwersytetu Gdańskiego — 6.1999

DOI Artikel:
Mrozowski, Przemysław: Jeszcze o Hansie Brandtcie
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.42239#0035

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
nie ustosunkować się do potwierdzonej źródłowo informacji, iż w 1493
i 1499 r. grobowiec św. Wojciecha pozostawał jeszcze nie ukończony.
Łączenia płyty gnieźnieńskiej z Brandtem nie rozstrzygają również
omówione przez dr Wozińskiego niektóre elementy jej analizy formalnej.
Dyskusyjne są - w naszym przekonaniu - relacje łączące nagrobek z rzeź-
bą św. Jerzego z gdańskiego Dworu Artusa. Narzędzia badawcze, którymi
posługuje się w tej materii historia sztuki i zasadnicza tu rola kategorii
podobieństwa, bywają - z przyczyn przez nikogo niezawinionych - su-
biektywne, a tym samym zawodne. Odnosząc się do przeprowadzonej
przez Wozińskiego konfrontacji obu rzeźb, warto zauważyć, iż sylwetki
św. Jerzego i domniemanego Wojciecha nie mogą odznaczać się podob-
nym usztywnieniem, ponieważ duchowny rzeczywiście leży sztywno wy-
prężony na płycie grobowej, natomiast św. Jerzy dosiada rozpędzonego
rumaka, prawda - na całkiem wyprostowanych nogach, zgodnie z ówcze-
snym zwyczajem ciężkozbrojnego rycerstwa, ale torsem, a zwłaszcza
głową zwrócony jest w lewo, unosząc wysoko miecz w prawicy. Trudno
tez zgodzić się, aby obu mężów cechowały podobne proporcje: mło-
dzieńczo szczupłą sylwetką wyróżnia się tylko patron rycerstwa, opięty
późnogotycką zbroją. Tymczasem duchowny zbudowany jest bardziej
masywnie: jego głowa - znacznie powiększona, ręce - dłuższe, barki -
szersze, nie mówiąc juz o ogólnym wrażeniu, wynikającym z obfitości
nawarstwiających się draperii. To zresztą właśnie proporcje postaci są
jedną z przesłanek wskazujących na późniejsze niż rok 1486 datowanie
płyty gnieźnieńskiej.
Dr Woziński zwraca uwagę na atektoniczne traktowanie szat (trudno
zresztą mówić o szatach w przypadku okrytego zbroją Jerzego). Nie
sposób jednak uznać jednej z głównych kategorii estetycznych, cechu-
jących cały nurt rzeźby gotyckiej, za wyróżnik rozstrzygający o relacjach
warsztatowych. Także kryształopodobne formy zmarszczonej materii nie
są dla rzeźby końca XV w. cechą kwalifikującą warsztatowo. Oblicza obu
mężów mają wprawdzie niektóre rysy wspólne (np. bruzdy wokół ust),
ale tez niemało cech je różni, jak choćby ukształtowanie i proporcje nosa
oraz sposób jego osadzenia pomiędzy oczami. Problem godzien jest
bardziej szczegółowej dyskusji, w tym miejscu jednak podnieśmy inny
jego aspekt: o ile oblicze św. Jerzego ma charakter wybitnie idealizujący,
o tyle twarz arcybiskupa na płycie gnieźnieńskiej cechuje sugestywna
dosadność i niemal realistyczna wiarygodność. To właśnie wysoki stopień
realizmu tej twarzy jest cechą stylową skazującą na datowanie rzeźby na
przełom wieków XV i XVI.
Co do wysokiej jakości artystycznej obu dzieł - nie budzi ona najmniej-
szych wątpliwości. Ale kryterium to nie spełnia wymogu rozłączności.
Stosując je w procesie badawczym, złączylibyśmy powinowactwem war-
sztatowym cały dorobek europejskiej rzeźby późnogotyckiej, odpowiada-
jący kategoriom wysokiego poziomu artystycznego.
Erudycyjny wywód dr. Andrzeja Wozińskiego o relacjach stylowych
pomiędzy gnieźnieńską płytą, tamtejszymi reliefami opatrzonymi scena-

Jeszcze
o Hansie
Brandtcie

33
 
Annotationen