Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Muzeum Narodowe <Breslau> [Hrsg.]; Muzeum Śla̜skie <Breslau> [Hrsg.]
Roczniki Sztuki Śląskiej — 17.1999

DOI Artikel:
Kilarska, Elżbieta: Przedstawienia zmysłów na kaflach pieca gdańskiego z ostatniej ćwierci XVI w. (Odczytane z fragmentów)
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.41574#0065

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
60

Elżbieta Kilarska

Piec będący przedmiotem naszych rozważań po-
wstał w okresie, kiedy jeszcze poprzez reliefową deko-
rację pieców przekazywano istotne dla ich współcze-
snych treści. Taka rola pieca, traktowana prawie na
równi z jego funkcją użytkową i dekoracyjną, została
później bezpowrotnie zagubiona. W Gdańsku możemy
ją prześledzić od końca XV do początku XVII w., to
znaczy od późnego gotyku po późny renesans. W tym
czasie piece kaflowe, a także żeliwne, funkcjonowały
prawie tak samo jak obraz czy rzeźba i odzwierciedlały
upodobania właściciela. Jedynie poprzez decorum ele-
wacji swej kamienicy mógł mieszczanin w sposób bar-
dziej jawny udowodnić własne zapatrywania, swoje
credo religijne i poglądy polityczne.
W okresie najwcześniejszym w plastyce piecowej
dominowały tematy religijne, tak było też z pewnością
w Gdańsku. Z powodu bardzo skromnego jak dotąd
zasobu całych kafli czy pochodzących z tego okresu
ułamków możemy wymienić tylko przedstawienia po-
staci Marii i świętych. Wyobrażano też na kaflach po-
piersia nierozpoznanych panujących. W okresie rene-
sansu miejsce tematyki religijnej zajęła ikonografia świec-
ka. Niezwykłym dokonaniem stał się wzniesiony w 1545
r. piec w gdańskim Dworze Artusa, z jego bogactwem
treści odnoszących się do aktualnych spraw politycz-
nych (portrety panujących), religijnych (wybór osób),
zagadnień moralnych (personifikacje cnót), z aluzjami
eschatologicznymi (raz tylko ukazana Vanitas). Znamy
także inne, prócz artusowych, gdańskie kafle z wize-
runkami konkretnych władców. W zbiorach Muzeum
Narodowego w Gdańsku zachowały się kafle z portre-
tami księżniczki duńskiej Doroty, pierwszej żony księ-
cia Albrechta Pruskiego, i pochodzący już z około 1600
r. kafel z portretem królowej Anny Habsburżanki, żony
Zygmunta III Wazy.
Piec nasz powstał w okresie, gdy modne stało się
umieszczanie na piecach serii świeckich przedstawień
symbolicznych. Według cykli graficznych przedstawia-
no więc: zmysły, kontynenty, żywioły, pory roku, mie-
siące, muzy i sztuki wyzwolone. Z tych serii na kaflach
gdańskich odnotować można jedynie zmysły i muzy.
Portrety władców i reformatorów religijnych, personifi-
kacje cnót, muz, sztuk wyzwolonych występowały w
dekoracji skórzanych opraw ksiąg.
Temat zmysłów rozważany był jako podstawowy
przy rozpatrywaniu natury ludzkiej, ze względu na ich
rolę warunkującą harmonijny rozwój człowieka. Pra-
widłowe funkcjonowanie zmysłów umożliwia zarów-
no samą egzystencję człowieka, jak i jego rozwój we-
wnętrzny. Stronę fizyczną postrzegania przez zmysły
rozpatruje Arystoteles, podczas gdy duchową Dokto-
rzy Kościoła, np. św. Augustyn i św. Tomasz z Akwinu.
Temat ten był także przedmiotem rozważań w okresie
renesansu, gdy uwaga uczonych szczególnie skupiona
była na człowieku. Jako ciekawy, pochodzący ze sto-
sunkowo bliskiego nam terenu, przykład takiego zain-
teresowania zbieżnego w czasie z powstaniem pieca,
można wymienić pracę Joachima Cureusa (1532-1573)
ze Wschowy, której dwa wydania znajdują się w Bi-
bliotece Gdańskiej PAN25. Joachim Cureus Freistadensis

był lekarzem miejskim w Głogowie, a później nadwor-
nym lekarzem księcia brzesko-legnickiego. W swej pracy
(1572) stwierdza on: „Wśród zmysłów Smak i Dotyk
namacalnie są pobudzane przez właściwe im przed-
mioty poprzez kontakt bezpośredni"26. W jakże do-
słowny sposób, wydaje się, zostało to unaocznione przez
autora modelu dla reliefu kafla z personifikacją zmysłu
Dotyku.
Piec z personifikacjami zmysłów powstał w okre-
sie, gdy wrażliwość ludzi właśnie w Gdańsku szczegól-
nie była rozbudzona przez rozwój nauk, sztuk, a także
niepokój sumień wywołany ostrymi konfliktami religij-
nymi. Podobna sytuacja, bardziej dramatyczna, miała
przecież także miejsce w Antwerpii, skąd docierały ry-
ciny będące wzorami dla kafli z wyobrażeniami zmy-
słów. A jednak przedstawienia zmysłów i ich tak trafne
powtórzenia na kaflach, tchną tych zmysłów afirmacją,
a nie negacją, chociaż mogą być one niewłaściwie przez
człowieka wykorzystywane. Źródeł takiego traktowa-
nia zmysłów szukać trzeba w żywych przez wieki pi-
smach Ojców Kościoła. Wystarczy tu przecież przyto-
czyć słowa św. Augustyna: „O, Panie Boże mój, to Ty
mi dałeś jako dziecku życie i ciało. Ty obdarzyłeś ciało
zmysłami, wyposażyłeś je w członki i nadałeś właściwe
proporcje. I wszczepiłeś w to ciało instynkty służące
jego sprawności i bezpieczeństwu. Każesz mi za to
chwalić i wielbić Cię, i pieśnią sławić imię Twe, naj-
wyższy Panie. Choćbyś niczego więcej ponad to nie
uczynił, już byłbyś Bogiem wszechmocnym i dobrym.
Nikt bowiem inny nie mógłby tego dokonać, Ty jeden
tylko, od którego pochodzi wszelka miara, o, Najpięk-
niejszy, który kształtujesz wszystko i prawem swoim
wszystko porządkujesz”27. Także według św. Tomasza
z Akwinu zmysły ludzkie cechuje „naturalna dobroć”,
są one dla człowieka bezbłędnym narzędziem pozna-
nia, koniecznym dla rozwoju jego życia umysłowego28.
Wydaje się, że warto tu zwrócić uwagę na piękny w
swej treści tekst listu, skierowany przez mistyczkę z
Kwidzyna, błogosławioną Dorotę z Mątew (1347-1394)
do córki Gertrudy, benedyktynki w Chełmnie. W po-
etyckiej przenośni ukazała ona, jak pięć zmysłów du-
chowych, w jakie wyposażona jest dusza, może służyć
do jej doskonalenia29.
Arcydziełem rzemiosła artystycznego, na którym w
podobnym duchu przedstawione zostały personifika-
cje zmysłów, jest seria pięciu gobelinów z damą i jed-
norożcem, jakie powstały w łatach 1509-1515, być może
na terenie pobrzeży Loary lub w środkowej Francji. W
tych pełnych wdzięku scenach alegorycznych, przecho-
wywanych w Muzeum Cluny, trudno dopatrzyć się, by
miały one wyobrażać inne niż tylko pozytywne zna-
czenie i wykorzystanie zmysłów przez człowieka.
Niewykluczone, że wzór graficzny mógł mieć do
swej dyspozycji sam snycerz, być może był nim artysta
przybyły z Niderlandów. To tłumaczyłoby w pewnej
mierze swobodę, z jaką posługiwał się on tym wzo-
rem, transponując go w relief modelu kafla. Charakte-
rystyczne podobieństwo dające się zauważyć w mode-
lunku głowy pozwala wysunąć przypuszczenie, że sny-
cerz ten mógł również wykonać model z przedstawię-
 
Annotationen