Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Muzeum Narodowe <Breslau> [Hrsg.]; Muzeum Śla̜skie <Breslau> [Hrsg.]
Roczniki Sztuki Śląskiej — 17.1999

DOI Artikel:
Gluziński, Wojciech: Rozważania w związku z metodą historiografii muzealnictwa
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.41574#0022

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
WOJCIECH GLUZIŃSKI (Wrocław)

ROZWAŻANIA W ZWIĄZKU Z METODĄ HISTORIOGRAFII MUZEALNICTWA *

Możemy zacząć od uwagi, że jedną ze znacznych korzyści, wynikających
z filozofii ścisłej i abstrakcyjnej, są usługi, świadczone filozofii łatwej i
ogólnoludzkiej, która bezpomocy tamtej nie zdoła nigdy osiągnąć w swych
poglądach, wskazówkach lub dowodzeniach dostatecznego stopnia
ścisłości.
David! lunie (1748)
Zadanie rozumienia historycznego wymaga docierania do horyzontu
historycznego, aby to, co chcemy zrozumieć, zaprezentowało się wedle
swej prawdziwej miary. Kto zaniedba takiego przeniesienia się w
historyczny horyzont, z którego przekaz przemawia, ten będzie błędnie
rozumiał znaczenie treści przekazu.
Hans-Georg Gadamer (1960)

Opracowania poświęcone ogólnej historii muzeal-
nictwa1 szczególnie te odznaczające się literacką narra-
cją, mogą stanowić prawdziwie interesującą lekturę,
odsłaniając czytelnikowi starożytny rodowód powszech-
nie dziś znanej instytucji, której ten raczej o to nie po-
dejrzewał. Jednakże czytelnika o większej dozie kryty-
cyzmu uderzy niewątpliwie ta podejrzana okoliczność,
że szlak, jakim go płynna narracja wiedzie, biegnie od
głębokiej starożytności do współczesnego muzealnic-
twa prosto jak strzelił, jakby po drodze nic w dziejach
nie ulegało zmianom. Tymczasem dzieje na przestrzeni
tak licznych stuleci pełne są, co oczywiste, cięć i usko-
ków, żłobionych w materii historycznej przez fale na-
pływających i odpływających kultur z właściwymi im
sposobami myślenia, systemami pojęć i wartości, świa-
topoglądami, wierzeniami religijnymi, zasobami wie-
dzy o realnym świecie. Lecz jakby ta właściwa dziejom
zmienność nie odgrywała żadnej roli, autorzy skwapli-
wie włączają do dziejów muzealnictwa wszelkie możli-
we zjawiska, będące choćby najmniejszym śladem do-
brze nam znanej z dzisiejszych definicji muzeum trój-
jedni działań: gromadzenia, przechowywania i naocz-
nego udostępniania określonych rzeczy (obiektów fi-
zycznych), a to ze względu na jakieś rozpoznawane w
nich pozautylitarne wartości.
Trójjednia ta stanowi niewątpliwie ważne kryterium,
konieczne dla wstępnego wyróżnienia zjawisk praw
dopo dobnie muzealnych, sama przez się nie
wskazuje jednakże tych, które z całą pewnością
uznać można za takie właśnie. Jest bowiem rzeczą nie-
zaprzeczalnie oczywistą, że w poszczególnych przy-

padkach jej występowania mogą się z nią wiązać bar-
dzo różne sensy. Działania same w sobie stanowią tyl-
ko techniczny warunek realizacji określonych zamia-
rów, których motywacje, a co za tym idzie i sens dzia-
łań, mogą być każdorazowo odmienne.
Posłużmy się pierwszym lepszym przykładem: Oto
dwa zbiory relikwiarzy, jeden w średniowiecznym skarb-
cu kościelnym, np. w Halle na początku XVI w., drugi
w jednym z muzeów naszych czasów. W obu wypad-
kach mamy do czynienia z tą samą trójjednia działań,
ale jest rzeczą oczywistą, że za każdym razem z od-
miennymi jej sensami2. O ile w zbiorach muzealnych
obiekty te znajdują się ze względu na ich wartość hi-
storyczną (zabytki) oraz określone wartości artystycz-
ne, przy czym obecność relikwii w ich wnętrzu nie
odgrywa istotnej roli, o tyle w zbiorach skarbca ko-
ścielnego - przeciwnie. Tu zgromadzono je ze wzglę-
du na kult świętych, a relikwiarze w swych formach
artystycznych i drogocennych tworzywach stanowią
jedynie kultu tego zewnętrzny wyraz. Pozbawione za-
wartości uznanej za świętość, przedstawiają sobą war-
tość li tylko materialną, z której w razie naglącej i osta-
tecznej potrzeby nieraz w dziejach korzystano3, co z
muzealnego punktu widzenia byłoby nie do pomyśle-
nia.
Jak z powyższego widać, obok kryterium trójjedni
działań konieczne jest jeszcze inne, rozstrzygają-
ce, a mianowicie kryterium sensu, pozwalające na pra-
womocne zakwalifikowanie zjawisk, które je spełniają,
do dziejów muzealnictwa4. Błędne byłoby jednak mnie-
manie, że sens ów tkwi po prostu w samych działa-
 
Annotationen