Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Polska Akademia Umieje̜tności <Krakau> / Komisja Historii Sztuki [Editor]; Polska Akademia Nauk <Warschau> / Oddział <Krakau> / Komisja Teorii i Historii Sztuki [Editor]
Folia Historiae Artium — NS: 4.1998

DOI article:
Dobrowolski, Witold: Hamlet polski - Heraklesem na rozstajach?
DOI Page / Citation link: 
https://doi.org/10.11588/diglit.20617#0274

DWork-Logo
Overview
loading ...
Facsimile
0.5
1 cm
facsimile
Scroll
OCR fulltext
z Keos ujawnia nam program moralizatorski o charakterze
uniwersalnym, choć oczywiście nie pozbawiony patriotycz-
nych akcentów. Jednakże ma rację Wiesław Juszczak22,
który w pięknej analizie obrazu dostrzega wyraźnie zależ-
ność między czysto polskim pejzażem z dalszego planu a
postaciami alegorycznymi towarzyszącymi Wielopolskie-
mu. To prawda, że „pierwszoplanowe postaci” z Hamleta
polskiego narzucają poczucie dwu ontologicznie różnych
przestrzeni. I że istnieje poza znieruchomiałym malarzem-
rycerzem „jakaś korespondencja między kobietą po pra-
wej i jej bezpośrednim tłem, między kobietą z lewej i
pejzażem z lewej strony”. Jednakże wyprowadzony z owej
analizy wniosek, iż „nie został nam przekazany «jakiś» czło-
wiek na tle pejzaży [...] lecz Polak na tle Polski. Człowiek
określony przez własną ziemię i stanowiący jej emanację”
wydaje się nam zbyt ogólny i jedynie po części prawdzi-
wy. Wspomagani tekstem Prodikosa inaczej odczytujemy
nie tylko warstwę znaczeniową postaci, lecz także war-
stwę przedstawieniową tła. Cóż ono w rzeczy samej wyo-
braża? W pejzażu dostrzegamy z prawej strony, widoczną
w odległej perspektywie, wioskę ze stojącym na lewo od
niej, ukrytym w rozległej kępie drzew kościółkiem. Ową
długą kępę drzew ciągnącą się po lewej stronie obrazu
i wyraźnie przybliżoną Juszczak nazywa parkiem. Nie jest
to jednak park, lecz cmentarz, rozległy wiejski cmentarz
otoczony niskim płotem, sąsiadujący zwyczajowo z ko-
ściółkiem i założony na wydmach poza wsią. Droga, której
krótki i wyraźny trakt rozpoznajemy po rysujących się cie-
niście koleinach, prowadzi od kobiety z lewej strony za-
kolami wśród wydm i nieużytków wprost do szerokiej bra-
my cmentarnej. Natomiast droga, której lekko zarysowa-
ne ślady prowadzą od kobiety z prawej strony, biegnie
początkowo przez świeżo zaorane pole i następnie przez
soczystozieloną ruń świeżo wzeszłego zboża. Stan pól
uprawnych (niezaorane rżysko pod cmentarzem, zaorane
pole i łan dopiero co wzeszłego zboża pod wsią) w po-
łączeniu z jesiennym kolorytem drzew (jedynie trzy so-
sny na cmentarzu są ciemnozielone, a drzewa koło ko-
ściółka już potraciły liście) pozwala na dość dokładne okre-
ślenie poiy roku. Jest zatem pochmurny i wietrzny dzień
jesienny, zapewne listopadowy. Silny wiatr pochylający
wiotkie topole, szarpiący gałęzie sosen i rozwiewający
kosmyki włosów kobiety z koroną, przepędza po niebie
niskie chmuiy, przesuwając je ukosem od prawej stro-
ny w lewo, w kierunku kobiety w makach. Wąski pas ja-

22 J u s z c z a k, o. c., s. 73-74.

23 K. Zawistowska (1870-1902) wiersz O maków purpurowych...

O maków purpurowych, krasnych maków kwiecie!

O usta całowane, drogie usta twoje!

Złote życia na oścież rozwarte podwoje...

Słońce! Słońce w upalnym, rozgrzanym lecie!

[...]

Tylko motyw tęsknoty snuje się i żali
A ścichłe, obumarłe jak cmentarni Stróże,

Więdną maki w królewskiej zszarpanej purpurze!

śniejszego nieba widniejący daleko, poza dachami wsi
zapowiada nadchodzące stamtąd i jeszcze odległe rozpo-
godzenie.

Proponowana lektura krajobrazowego tła odsłania inny
niż określony przez Juszczaka związek z postaciami pierw-
szoplanowymi. Nie jest on pojmowany jako wspólny oj-
czyźniany kadr sugerowanych przez alegorie wartości czy
spraw. Kumulując elementy pozytywne (pola uprawne,
wieś, nadchodzące z dala rozpogodzenie) lub negatywne
(nieużytki, cmentarz, nasuwające się ciężkie chmury) w
odmiennych stronach tła, malarz przeciwstawia je sobie,
postulując sytuacyjne przedłużenie lub spuentowanie nimi
tego wszystkiego, co chciał wyrazić poprzez postaci ko-
biece pieiwszego planu.

I tak symboliczne upostaciowienie hedonizmu, wygo-
dnictwa, egoizmu i lenistwa (greckie kakia, obejmujące
cechy wydedukowane z tekstu Prodikosa) prowadzi do
życia chwilą i zatracenia w nicości (cmentarz). Reprezen-
towana przez kobietę w powróśle droga cnoty, obowiąz-
ku i poświęcenia (greckie arete) - wiodąca poprzez kon-
sekwentne wypełnianie obowiązków wobec Boga, bliskich
i Ojczyzny, droga pełna wyrzeczeń i trudów - prowadzi
do osiągnięcia szczytnych celów (korona = ukoronowanie
wysiłków) i stwarza pomyślne, choć odległe, perspekty-
wy (nadchodzące z dala rozpogodzenie).

Uzbrojeni w tę wiedzę na temat ogólnej wymowy ide-
owo-moralizatorskiej dzieła, postarajmy się zastanowić nad
znaczeniem symboli związanych z postaciami alegorycz-
nymi. Wiadomo, iż w zależności od związku z postacią z
lewej lub postacią z prawej strony powinny one mieć
wartość negatywną albo pozytywną, układając się zapew-
ne w pary przeciwieństw. Wymowne jest ich powiązanie
z głową i rękoma, tradycyjnie uważanymi za narzędzia in-
telektualnej i fizycznej działalności człowieka. Kobieta z
lewej strony (hedonizm-konformizm-egoizm-lenistwo),
tj. Szczęśliwość = Nieprawość ma głowę przybraną czer-
woną chustką (kokieteria, nadmierna chęć przypodobania
się innym?) i wieńcem z zaczynających już lekko więdnąć
maków. W poezji młodopolskiej mak symbolizował głów-
nie miłosne oszołomienie, lecz tradycyjnie i od dawna -
od starożytności - oznaczał: noc, zapomnienie, śmierć, nie-
świadomość, obojętność, chytrość, lenistwo23. W starożyt-
ności wierzono, iż maki rosną nad brzegami Lete (Owi-
diusz, Metamorfozy 11, 605) i wiązano je z Hypnosem,
bratem Śmierci, i samą Śmiercią. Dwa wspaniałe obrazy

Z. Dębicki (1871-1931), Maki

Chwieją się w polu maki purpurowe

Jakimś marzącym, sennym dziwnym chwianiem

(drżącymi dłońmi złotą tuląc głowę

ktoś dziewczę ze snu zbudził całowaniem)

[...]

Chwieją się maki... Wiatr lytmiczną falą
Czerwone kwiaty ich z lekka kołysze...

(Szalone usta drugie usta palą,

Upajające w nie sącząc haszysze...).

Cytaty za: Róże lilie tuberozy. Młodopolskie wiersze o kiuiatach,
wybór, układ i wstęp I. Sikora, Szczecin 1986, s. 53, 65. Por. W.
Kopaliński, Słownik symboli, Warszawa 1991, s. 217 (s.v. mak).

270
 
Annotationen