468
JOANNA DARANOWSKA-ŁUKASZEWSKA
w jego osobie należy doszukiwać się pierwszego pomysłodawcy ich plastycz-
nego kształtu?
Pozostawiając na boku przywołane przez Zagórowskiego analogie niektó-
rych części obu omawianych nagrobków z „wysoką” sztuką włoską, wypada
zająć się źródłem formy całych kompozycji. Przede wszystkim wynika ona
z potrzeby ominięcia zakazu, egzekwowanego jednak pomimo mniej czy bar-
dziej udanych prób obchodzenia go. Natomiast podniesiona wyżej atektonicz-
ność i jakby zamierzony pozór nietrwałości nagrobków, ich narzucające się
relacje z dekoracjami funebralnymi, każą szukać źródła formy właśnie wśród
dekoracji żałobnych. W tym wypadku być może inspirującą rolę odegrał wy-
strój kościoła św. św. Wincentego i Anastazego w Rzymie, zaprojektowany
na egzekwie za kardynała Jules’a Mazzarina, według pomysłu Elpidio Bene-
dettiego przez Giovan Francesco Grimaldiego28. Wśród różnych widoków
wnętrza, które z dumą opublikował Benedetti, jeden przedstawia wnętrze
kaplicy z trzema wejściami, a ponad nimi ujęte w prostokątne ramy epitafium
(pośrodku) oraz wizerunki cnót (na ścianach bocznych), otoczone rzeźbionymi
elementami z repertuaru motywów pogrzebowych (fot. 3). Dekorację każdej
z ukazanych ścian zakomponowano podobnie; wszystkie mocno przywodzą
na myśl rozwiązania z kościoła św. św. Piotra i Pawła w Krakowie. Rzymska
dekoracja, powtórzona w roku 1682 przez Menestriera29, z pewnością była
znana zarówno wykształconemu w Rzymie architektowi jak i oczytanemu je-
zuicie. Bez większych trudności można ją było przystosować do krakowskich
potrzeb; przykrawając wzór do lokalnych warunków, stosunkowo łatwo było
przesmyknąć się pomiędzy Scyllą generalskiego zakazu i Charybdą wdzięcz-
ności dla Branickich10. Efekt zasługuje na uwagę do dziś.
28 E. Benedetti, Pompa funebre nell’Esequie celebrate in Roma al. Cardinal
Mazarini nel Chiesa de' SS. Vincenzo e Anastasio [...], Roma 1661.
29 Por. M. F a g i o 1 o d e 1 1 ’ A r c o, S. Carandini, L' Effimero Barocco.
Strutture della festa nella Roma del '600, Roma 1977, s. 181.
30 Kronikarz kolegium krakowskiego zanotował: „Istis vero correctam faenoribus collegii
templive sortem, auxit non minime celebratum a nobis funus Illustrissimae Braniciae Palatinae
Podlachiae. Commigrarunt in censum lacrimae; Pro ornanda marmoreo cenotaphio, sacelli Reli-
quiarum facie, 10 milla in auro oblata, promissa 10 alia”; por. ARSI, Pol. 58, f. 131.
JOANNA DARANOWSKA-ŁUKASZEWSKA
w jego osobie należy doszukiwać się pierwszego pomysłodawcy ich plastycz-
nego kształtu?
Pozostawiając na boku przywołane przez Zagórowskiego analogie niektó-
rych części obu omawianych nagrobków z „wysoką” sztuką włoską, wypada
zająć się źródłem formy całych kompozycji. Przede wszystkim wynika ona
z potrzeby ominięcia zakazu, egzekwowanego jednak pomimo mniej czy bar-
dziej udanych prób obchodzenia go. Natomiast podniesiona wyżej atektonicz-
ność i jakby zamierzony pozór nietrwałości nagrobków, ich narzucające się
relacje z dekoracjami funebralnymi, każą szukać źródła formy właśnie wśród
dekoracji żałobnych. W tym wypadku być może inspirującą rolę odegrał wy-
strój kościoła św. św. Wincentego i Anastazego w Rzymie, zaprojektowany
na egzekwie za kardynała Jules’a Mazzarina, według pomysłu Elpidio Bene-
dettiego przez Giovan Francesco Grimaldiego28. Wśród różnych widoków
wnętrza, które z dumą opublikował Benedetti, jeden przedstawia wnętrze
kaplicy z trzema wejściami, a ponad nimi ujęte w prostokątne ramy epitafium
(pośrodku) oraz wizerunki cnót (na ścianach bocznych), otoczone rzeźbionymi
elementami z repertuaru motywów pogrzebowych (fot. 3). Dekorację każdej
z ukazanych ścian zakomponowano podobnie; wszystkie mocno przywodzą
na myśl rozwiązania z kościoła św. św. Piotra i Pawła w Krakowie. Rzymska
dekoracja, powtórzona w roku 1682 przez Menestriera29, z pewnością była
znana zarówno wykształconemu w Rzymie architektowi jak i oczytanemu je-
zuicie. Bez większych trudności można ją było przystosować do krakowskich
potrzeb; przykrawając wzór do lokalnych warunków, stosunkowo łatwo było
przesmyknąć się pomiędzy Scyllą generalskiego zakazu i Charybdą wdzięcz-
ności dla Branickich10. Efekt zasługuje na uwagę do dziś.
28 E. Benedetti, Pompa funebre nell’Esequie celebrate in Roma al. Cardinal
Mazarini nel Chiesa de' SS. Vincenzo e Anastasio [...], Roma 1661.
29 Por. M. F a g i o 1 o d e 1 1 ’ A r c o, S. Carandini, L' Effimero Barocco.
Strutture della festa nella Roma del '600, Roma 1977, s. 181.
30 Kronikarz kolegium krakowskiego zanotował: „Istis vero correctam faenoribus collegii
templive sortem, auxit non minime celebratum a nobis funus Illustrissimae Braniciae Palatinae
Podlachiae. Commigrarunt in censum lacrimae; Pro ornanda marmoreo cenotaphio, sacelli Reli-
quiarum facie, 10 milla in auro oblata, promissa 10 alia”; por. ARSI, Pol. 58, f. 131.