LE PEINTRE-GRA VEUR OCZAMI FRANCISZKA SIEDLECKIEGO
213
9 S ...
nowicie monotypia” i wyjaśnia, okoliczności jej wynalezienia, sytuując
w atmosferze przypadku. „Los chciał, że dobry znajomy Jabłczyńskiego, Hiero-
nim Wilder [...] zamówił u niego ex-libris; powstało bowiem wówczas, mniej
więcej około 1907 roku, Towarzystwo Przyjaciół Ex-librisów”, cytuje Jabłczyń-
skiego: „Chodziło o otrzymanie odbitki próbnej, czyli przekonania się, co właś-
ciwie zrobiłem, co z tego «wyjdzie» . Odbitka zrobiona na prasie akwafor-
towej braci Łopieńskich wymagała retuszów. Powrót do zakładu Łopień-
skich , jedynej legalnej prasy w zaborze rosyjskim, by ponowić kolejne pró-
by, był kłopotliwy. Wobec tego Jabłczyński „zaczął przemyśliwać, jak zrobić
we własnej pracowni dobrą odbitkę, nie używając prasy akwafortowej” .
Chodziło mu o zmodyfikowanie tradycyjnego warsztatu akwaforcisty i wynale-
zienie nowej metody graficznej, stosownie do jego filozoficznego usposobienia.
Tego nie gwarantował tryb współpracy z Łopieńskimi: „Było to za wiele na
jego cierpliwość” . Mieszając improwizację ze zbiegiem okoliczności, sytuuje
wynalazek w realiach przypadku („trawiłem kwasem czy wycinałem rylcem,
tego właściwie nie pamiętam [...]”3° - powołuje się na mgliste wspomnienie
Jabłczyńskiego). Warunki tworzące kontekst narodzin genialnego wynalazku
charakteryzuje w sposób dwuznaczny: wolnomyślicielstwem, pasją tworzenia,
gorączkowością charakteru, a może szaleńczą furią i nieopanowaną
nerwowością ?
25
Siedlecki, Grafika Feliksa Jabłczyńskiego, s. 16.
26 Tamże, s. 18.
27 Prasa graficzna była w wyposażeniu działającej od końca 1884 r. w Warszawie pra-
cowni brązów artystycznych „Bracia Łopieńscy”. Zakład posłużył Siedleckiemu do zapocząt-
kowania dziejów krajowej grafiki autorskiej na wzór europejskiego rytownictwa (we Włoszech
i Niemczech w XV wieku początki związane były z organizacją warsztatu złotniczego i drukar-
stwa). Przekreślenie współpracy z Łopieńskimi oznacza oswobodzenie grafiki z uwarunkowań
dziejowych, spod dyktatu państwa, rzemieślnictwa i feudalnych relacji w warsztacie, zob.
Słownik artystów polskich i obcych w Polsce działających (zmarłych przed 1966 r.). Malarze,
rzeźbiarze, graficy, t. V, red. J. Derwojed, Warszawa 1993, s. 175-179; J. Talbierska,
Grafika europejska na przełomie XV i XVI wieku. Ośrodki, artyści i ich szkoły, kierunki rozwo-
ju, [w:] Sztuka około 1500. Materiały Sesji Stowarzyszenia Historyków Sztuki, Gdańsk, listopad
1996, Warszawa 1997, s. 279-296.
28 •
Siedlecki, Grafika Feliksa Jabłczyńskiego, s. 18.
29 Tamże, s. 18.
J° Tamże, s. 16.
31
„Otóż właśnie te niby przypadkowe prace stanowią sztukę rylcową. Stworzyć ją zdołają
tylko pewne warunki, a wywołuje ją wewnętrzny pęd, dający się tylko tą drogą zaspokoić” —
pisał Klinger o akwaforcie, zob.: Klinger, Malarstwo i rysunek, s. 4-5.
213
9 S ...
nowicie monotypia” i wyjaśnia, okoliczności jej wynalezienia, sytuując
w atmosferze przypadku. „Los chciał, że dobry znajomy Jabłczyńskiego, Hiero-
nim Wilder [...] zamówił u niego ex-libris; powstało bowiem wówczas, mniej
więcej około 1907 roku, Towarzystwo Przyjaciół Ex-librisów”, cytuje Jabłczyń-
skiego: „Chodziło o otrzymanie odbitki próbnej, czyli przekonania się, co właś-
ciwie zrobiłem, co z tego «wyjdzie» . Odbitka zrobiona na prasie akwafor-
towej braci Łopieńskich wymagała retuszów. Powrót do zakładu Łopień-
skich , jedynej legalnej prasy w zaborze rosyjskim, by ponowić kolejne pró-
by, był kłopotliwy. Wobec tego Jabłczyński „zaczął przemyśliwać, jak zrobić
we własnej pracowni dobrą odbitkę, nie używając prasy akwafortowej” .
Chodziło mu o zmodyfikowanie tradycyjnego warsztatu akwaforcisty i wynale-
zienie nowej metody graficznej, stosownie do jego filozoficznego usposobienia.
Tego nie gwarantował tryb współpracy z Łopieńskimi: „Było to za wiele na
jego cierpliwość” . Mieszając improwizację ze zbiegiem okoliczności, sytuuje
wynalazek w realiach przypadku („trawiłem kwasem czy wycinałem rylcem,
tego właściwie nie pamiętam [...]”3° - powołuje się na mgliste wspomnienie
Jabłczyńskiego). Warunki tworzące kontekst narodzin genialnego wynalazku
charakteryzuje w sposób dwuznaczny: wolnomyślicielstwem, pasją tworzenia,
gorączkowością charakteru, a może szaleńczą furią i nieopanowaną
nerwowością ?
25
Siedlecki, Grafika Feliksa Jabłczyńskiego, s. 16.
26 Tamże, s. 18.
27 Prasa graficzna była w wyposażeniu działającej od końca 1884 r. w Warszawie pra-
cowni brązów artystycznych „Bracia Łopieńscy”. Zakład posłużył Siedleckiemu do zapocząt-
kowania dziejów krajowej grafiki autorskiej na wzór europejskiego rytownictwa (we Włoszech
i Niemczech w XV wieku początki związane były z organizacją warsztatu złotniczego i drukar-
stwa). Przekreślenie współpracy z Łopieńskimi oznacza oswobodzenie grafiki z uwarunkowań
dziejowych, spod dyktatu państwa, rzemieślnictwa i feudalnych relacji w warsztacie, zob.
Słownik artystów polskich i obcych w Polsce działających (zmarłych przed 1966 r.). Malarze,
rzeźbiarze, graficy, t. V, red. J. Derwojed, Warszawa 1993, s. 175-179; J. Talbierska,
Grafika europejska na przełomie XV i XVI wieku. Ośrodki, artyści i ich szkoły, kierunki rozwo-
ju, [w:] Sztuka około 1500. Materiały Sesji Stowarzyszenia Historyków Sztuki, Gdańsk, listopad
1996, Warszawa 1997, s. 279-296.
28 •
Siedlecki, Grafika Feliksa Jabłczyńskiego, s. 18.
29 Tamże, s. 18.
J° Tamże, s. 16.
31
„Otóż właśnie te niby przypadkowe prace stanowią sztukę rylcową. Stworzyć ją zdołają
tylko pewne warunki, a wywołuje ją wewnętrzny pęd, dający się tylko tą drogą zaspokoić” —
pisał Klinger o akwaforcie, zob.: Klinger, Malarstwo i rysunek, s. 4-5.