Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Malinowski, Jerzy [Oth.]
Polsky i rosyjscy artyści i architekci w koloniach artystycznych zagranicą i na emigracji politycznej 1815 - 1990 — Sztuka Europy Wschodniej /​ The Art of Eastern Europe, Band 3: Warszawa: Polski Instytut Studiów nad Sztuką Świata [u.a.], 2015

DOI Page / Citation link: 
https://doi.org/10.11588/diglit.55687#0037

DWork-Logo
Overview
loading ...
Facsimile
0.5
1 cm
facsimile
Scroll
OCR fulltext
Rzymska recepcja twórczości Henryka Siemiradzkiego - rekonesans

33

„Fanfulla della Domenica” zignorowały z kolei wy-
stawę. W „Tygodniku Ilustrowanym” wspomniano
natomiast, iż krytyka włoska: „stronna aż do po-
tworności, bezceremonijna aż do brutalstwa. Nie
może ona darować Siemiradzkiemu, że nie będąc
Włochem, śmie sięgać tam, gdzie mało który z dzi-
siejszych jego rywali sięgnął, że potrafił sobie zdo-
być rozgłos europejski i posunął swoje zuchwalstwo
aż do otrzymania królewskiego uznania i podzięko-
wania. No, na takiego warto się rzucić”.44 Słowa te
wydają się być nieco przesadzone, tym bardziej iż
swą kolejną kurtynę dla teatru lwowskiego wystawił
Siemiradzki w tym samym miejscu. Ekspozycja roz-
poczęła się 17 czerwca 1900 roku, a więc na począt-
ku rzymskiego lata, gdy miasto pustoszało. Może to
tłumaczy milczenie prasy o dziele.
Jedną z ostatnich ważnych prac wykonanych
przez Siemiradzkiego w Rzymie, oprócz kurtyn,
była Dirce Chrześcijańska, ukazana publiczności
tradycyjnie przy via Gaeata 1 na przełomie lutego
i marca 1897 roku. Zwyczajowo pracę przyszła po-
dziwiać 13 marca królowa Małgorzata. Siemiradzki
skorzystał także z okazji i postanowił pokazać Dir-
ce szerszej włoskiej publiczności, wysyłając obraz
na II Międzynarodową Wystawę Sztuki w Wenecji
w Giardino Publico.45 46 Uderza jednak fakt, iż re-
cenzje nie skupiały się na samym obrazie czy oeuvre
autora, lecz starały się przypomnieć starego mistrza
przez porównanie go do Sienkiewicza i jego umie-
jętności wskrzeszenia antycznego świata w powieści
Quo vadis (tłumaczenie włoskie w 1899 roku). Wy-
zyskać sukces Quo vadis pragnęli również „wydawcy
i znawcy, którzy dostrzegli zbieg okoliczności, po-
dobieństwo i owoc, jaki może ono przynieść, stwo-
rzyli fotografie niektórych obrazów Siemiradzkiego
i je wystawiali i sprzedawali” jako sceny ze słynnej
• ' • 44
powieści.
Na początku lipca 1902 roku ciężko chory
Henryk Siemiradzki opuścił Rzym i w miesiąc
później zmarł w Strzałkowie. Specjalne kondolen-
cje rodzinie wysłali prezydent Akademii św. Łu-
kasza i jej liczni profesorowie, a o śmierci mistrza
informowała włoska prasa, czasem poświęcając mu
obszerne artykuły. W większości wspominano go
jako wspaniałego polskiego malarza, którego dzieła
miały „olśniewający kolor i brawurową technikę,
która w komponowaniu nie zna trudności. Z dru-

44 Tygodnik Ilustrowany (1894).
45 Sosnowska (1999: 22-23).
46 La Patria (1902).

giej strony, trudno nie przyznać, że jego obrazy
miały coś scenicznego, przypominającego kurtyny
do teatrów i panoramy, co jednak nie przeszkodzi-
ło jego imieniu i jego sztuce osiągnąć popularności,
której nie zdobył żaden inny malarz z jego nacji”.47
Pochwal nie szczędził również korespondent ogól-
nowłoskiej „La Patria. Corriere dTtalia”, wylicza-
jąc: „najważniejsze zasługi tego mistrza pędzla (...)
[czyli - M. N.] żywość techniki, którą malownicze
sceny wymyślał i tworzył (...). Dogłębna znajomość
rysunku, przez którą jego akty, choć po części aka-
demickie, mają doskonałość prawie nieosiągalną.
Celne wykorzystanie kontrastów świetlnych (...).
Siemiradzki był myślicielem i pracownikiem bardzo
zajętym. (...) Śmierć tego poety, który był prawie
synem Italii, jest także naszą żałobą”. Choć dodawa-
no zarazem: „sztuka malarza polskiego poszukiwa-
ła wielkości świata łacińskiego i tu błądziła wielo-
krotnie, jak się zdarzało często (zwłaszcza obcym),
którzy pragnęli w dziele jakiegokolwiek rodzaju
zamknąć tę oślepiającą odległą cywilizację”.48
Siemiradzki jako jedyny Polak pozostawił swe
prace w kolekcji galerii Akademii św. Łukasza, stał
się też bohaterem zbiorowej wyobraźni Włochów
do tego stopnia, że gdy mediolański poeta Arturo
Colautti, w swym poemacie Terzo pecato, chciał opi-
sać scenę dekadenckich uczt Nerona, to wymalował
słowem fragment Świeczników Chrześcijaństwa,
a niezorientowanych czytelników odesłał w przy-
pisie do tego dzieła.49 Postać Siemiradzkiego regu-
larnie pojawiała się także w opracowaniach sztuki
Rzymu doby ostatnich dekad Ottocenta, począwszy
od książki Ugo Pesiego Iprimi anni di Roma capita-
lej° skończywszy na kanoniczej historii malarstwa
włoskiego - La pittura in Italia. DOttocento pod
redakcją Enrica Castelnuovo51. Bez wątpienia, po-
zycję tę zawdzięcza Siemiradzki sławie, jaką zdobył
w ciągu 20 lat swej rzymskiej rezydencji.
Źródła archiwalne
L'Archivio Storico dell'ANSL 148 - L’Archivio Stori-
co delPAccademia Nazionale di San Luca (Archi-
wum Akademii Św. Łukasza, L'Archivio Storico
dellANSL), Rzym, Verbali di Congregazione, t. 148,
k. 129.

47 Emporium (1902: 246-247).
48 La Patria (1902).
49 Colautti (1908: 329-110).
50 Pesci (1907: 440-441).
51 Castelnuovo (1991: 456).
 
Annotationen