dzał: „odnowienie królewskiego zamku [...] da-
łoby punkt oparcia dla zbiorów, pamiątek i dzieł
sztuki" 5.
W tym pierwszym publicznym wystąpieniu
dostrzec można zarys koncepcji, która odtąd to-
warzyszyła dalszym zabiegom. Składał się na nią
w warstwie politycznej tworzący się właśnie so-
jusz między Polakami z Galicji a domem Hab-
sburgów, w warstwie zaś praktycznej pomysł
umieszczenia w zamku zbiorów narodowej sztu-
ki6. W owych gorących miesiącach 1868 roku
w kręgach krakowskich konserwatystów, którym
przewodził Adam Potocki, poważnie była rozwa-
żana możliwość uczynienia z Galicji habsburskiej
sekundogenitury. W ślad za tym szły przygoto-
wania do wizyty cesarza Franciszka Józefa w Ga-
licji. Na polecenie Potockiego wykonano m. in.
album o Wawelu, z inicjałami i koroną Jagiello-
nów, który miał być wręczony cesarzowi. Odwo-
łanie wizyty i zwycięstwo innej koncepcji prze-
budowy monarchii przesądziło o niepowodzeniu
tego pomysłu 7.
Jednak raz rzucona myśl trafiła na podatny
grunt i odtąd stale już była obecna w Galicji.
Ponownie podjął ją Teodor Nieczuja-Ziemięcki,
który w broszurze datowanej symbolicznie na
3 maja 1878 roku pisał: „Zapewne nadejdzie kie-
dyś chwila, kiedy kraj nasz przez swoich repre-
zentantów będzie miał sposobność upraszać
o najwyższe zezwolenie otoczenia własną swoją
opieką tego najczcigodniejszego zabytku naszej
historii i sztuki, a monarsze to przyzwolenie sta-
nie się jednym więcej z serdecznych więzów łą-
czących dynastię z narodem". W tekście znalazła
się też sugestia o uczynieniu z zamku muzeum
polskich pamiątek 8. Pomysł swój rozwinął w na-
stępnym roku na łamach „Dziennika Poznań-
skiego", a zwłaszcza w kolejnej broszurze, gdzie
idea pomieszczenia w zamku muzeum narodo-
wego została nakreślona już w sposób otwarty9.
Był to, przypomnijmy, moment powoływania do
życia tej instytucji w Krakowie, przy czym jej
lokalizacja w Sukiennicach miała cechy rozwią-
zania doraźnego10. W swej broszurze Ziemięcki
stwierdzał, że zamek nie musi już pełnić dłużej
funkcji cytadeli, a usunięcie zeń wojska wolą sa-
mego cesarza byłoby sposobnością nielada do
„złączenia jednym więcej węzłem serdeczności
dynastii z narodem". Przedstawił także zarys
konkretnych przedsięwzięć, które miały prowa-
dzić do uczynienia z Wawelu muzeum na kształt
Wersalu czy Luwru. Warto tu przytoczyć słowa
kończące broszurę, w nich bowiem zawierał się
podstawowy sens całej inicjatywy: „Wtedy na-
wet, gdy we wszystkich arteriach ciała narodo-
wego tętno życia zarówno silnie i regularnie bić
będzie, a Warszawa obejmie należny jej pry-
mat [...] grodowi Kraka i Wandy zostanie zawsze
jego niezliczony wieniec pomników historycz-
nych, sędziwa Alma Mater Jagiellońska, Akade-
mia Umiejętności i Muzeum Narodowe na Wa-
welu. Zabytki te i instytucje na zawsze zapew-
nić mu są w stanie dobrobyt i pierwszorzędne
znaczenie w liczbie miast Europy" n.
Myśl wyrażona przez Ziemięckiego znalazła
oparcie w środowisku związanym z krakowskim
„Czasem", który w tymże roku pisał: „Obecny
stosunek kraju i narodu do dynastii, którego
utrwalenie i ścieśnienie tak wielce jest obopól-
nie pożądaniem, nie pozwala, aby dłużej zamek
królewski pozostawał koszarami" 12. Nieprzypad-
kowe było także opublikowanie w 1879 roku
w „Dwutygodniku Naukowym" prawnej analizy
stanu posiadania zamku wykazującej, iż pozo-
staje on nadal własnością igminy, użytkowaną
przez wojsko prawem kaduka13. Innym jeszcze
przejawem nasilania się dążeń rewindykacyj-
nych — symptomatyczne, że ujawnił się da-
leko od politycznych sfer Krakowa — była za-
inicjowana w Tarnopolu, a popularyzowana przez
lwowskie dzienniki akcja zbierania społecznych
funduszy na wykup Wawelu z rąk Austriaków 14.
Politycznym wykonawcą koncepcji Ziemię-
ckiego został prezydent Krakowa Mikołaj Zybli-
kiewicz. W liście do Edwarda Błotnickiego z 2 li-
stopada 1879 roku pisał: „dla rewindykacji zam-
5 W. Pol, O potrzebie, zachowania pomników
przeszłości i znaczenia ich w czasie dzisiejszym, Kra-
ków 1868, passim.
6 O sojuszu polsko-habsburskim zob. H. Were-
s z y c k i, Pod berłem Habsburgów. Zagadnienia naro-
dowościowe, Kraków 1975, s. 169 i n.
7 J. Zdrada, Zmierzch Czartoryskich, Warszawa
1969, s. 291—296.
8 T. Nieczu j a-Z i e m i ę c k i, Muzeum Narodo-
we w Krakowie, Kraków 1878, s. 14.
9 N i e c z u j a-Z i e m i ę c k i, Zamek..., s. 8 i n.
10 A. K o p f f, Muzeum Narodowe w Krakowie. Hi-
storia i zbiory, Kraków 1962, s. 15.
11 Nieczuja-Ziemięcki, Zamefc..., s. 22.
12 „Czas", 32: 1879, nr 82.
13 S. Tomkowicz, Wawel, 1: Zabudowania Wa-
welu i ich dzieje (Teka GKGZ, 4: 1908, s. 402).
14 Wspomina o niej M. Zyblikiewicz w liście do E.
Błotnickiego z 2 listopada 1879 r.; zob. J. Rzuchow-
s k a, Zyblikiewicza walka o Wawel („Kurier Literac-
ko-Narodowy", 1937, nr 22).
100
łoby punkt oparcia dla zbiorów, pamiątek i dzieł
sztuki" 5.
W tym pierwszym publicznym wystąpieniu
dostrzec można zarys koncepcji, która odtąd to-
warzyszyła dalszym zabiegom. Składał się na nią
w warstwie politycznej tworzący się właśnie so-
jusz między Polakami z Galicji a domem Hab-
sburgów, w warstwie zaś praktycznej pomysł
umieszczenia w zamku zbiorów narodowej sztu-
ki6. W owych gorących miesiącach 1868 roku
w kręgach krakowskich konserwatystów, którym
przewodził Adam Potocki, poważnie była rozwa-
żana możliwość uczynienia z Galicji habsburskiej
sekundogenitury. W ślad za tym szły przygoto-
wania do wizyty cesarza Franciszka Józefa w Ga-
licji. Na polecenie Potockiego wykonano m. in.
album o Wawelu, z inicjałami i koroną Jagiello-
nów, który miał być wręczony cesarzowi. Odwo-
łanie wizyty i zwycięstwo innej koncepcji prze-
budowy monarchii przesądziło o niepowodzeniu
tego pomysłu 7.
Jednak raz rzucona myśl trafiła na podatny
grunt i odtąd stale już była obecna w Galicji.
Ponownie podjął ją Teodor Nieczuja-Ziemięcki,
który w broszurze datowanej symbolicznie na
3 maja 1878 roku pisał: „Zapewne nadejdzie kie-
dyś chwila, kiedy kraj nasz przez swoich repre-
zentantów będzie miał sposobność upraszać
o najwyższe zezwolenie otoczenia własną swoją
opieką tego najczcigodniejszego zabytku naszej
historii i sztuki, a monarsze to przyzwolenie sta-
nie się jednym więcej z serdecznych więzów łą-
czących dynastię z narodem". W tekście znalazła
się też sugestia o uczynieniu z zamku muzeum
polskich pamiątek 8. Pomysł swój rozwinął w na-
stępnym roku na łamach „Dziennika Poznań-
skiego", a zwłaszcza w kolejnej broszurze, gdzie
idea pomieszczenia w zamku muzeum narodo-
wego została nakreślona już w sposób otwarty9.
Był to, przypomnijmy, moment powoływania do
życia tej instytucji w Krakowie, przy czym jej
lokalizacja w Sukiennicach miała cechy rozwią-
zania doraźnego10. W swej broszurze Ziemięcki
stwierdzał, że zamek nie musi już pełnić dłużej
funkcji cytadeli, a usunięcie zeń wojska wolą sa-
mego cesarza byłoby sposobnością nielada do
„złączenia jednym więcej węzłem serdeczności
dynastii z narodem". Przedstawił także zarys
konkretnych przedsięwzięć, które miały prowa-
dzić do uczynienia z Wawelu muzeum na kształt
Wersalu czy Luwru. Warto tu przytoczyć słowa
kończące broszurę, w nich bowiem zawierał się
podstawowy sens całej inicjatywy: „Wtedy na-
wet, gdy we wszystkich arteriach ciała narodo-
wego tętno życia zarówno silnie i regularnie bić
będzie, a Warszawa obejmie należny jej pry-
mat [...] grodowi Kraka i Wandy zostanie zawsze
jego niezliczony wieniec pomników historycz-
nych, sędziwa Alma Mater Jagiellońska, Akade-
mia Umiejętności i Muzeum Narodowe na Wa-
welu. Zabytki te i instytucje na zawsze zapew-
nić mu są w stanie dobrobyt i pierwszorzędne
znaczenie w liczbie miast Europy" n.
Myśl wyrażona przez Ziemięckiego znalazła
oparcie w środowisku związanym z krakowskim
„Czasem", który w tymże roku pisał: „Obecny
stosunek kraju i narodu do dynastii, którego
utrwalenie i ścieśnienie tak wielce jest obopól-
nie pożądaniem, nie pozwala, aby dłużej zamek
królewski pozostawał koszarami" 12. Nieprzypad-
kowe było także opublikowanie w 1879 roku
w „Dwutygodniku Naukowym" prawnej analizy
stanu posiadania zamku wykazującej, iż pozo-
staje on nadal własnością igminy, użytkowaną
przez wojsko prawem kaduka13. Innym jeszcze
przejawem nasilania się dążeń rewindykacyj-
nych — symptomatyczne, że ujawnił się da-
leko od politycznych sfer Krakowa — była za-
inicjowana w Tarnopolu, a popularyzowana przez
lwowskie dzienniki akcja zbierania społecznych
funduszy na wykup Wawelu z rąk Austriaków 14.
Politycznym wykonawcą koncepcji Ziemię-
ckiego został prezydent Krakowa Mikołaj Zybli-
kiewicz. W liście do Edwarda Błotnickiego z 2 li-
stopada 1879 roku pisał: „dla rewindykacji zam-
5 W. Pol, O potrzebie, zachowania pomników
przeszłości i znaczenia ich w czasie dzisiejszym, Kra-
ków 1868, passim.
6 O sojuszu polsko-habsburskim zob. H. Were-
s z y c k i, Pod berłem Habsburgów. Zagadnienia naro-
dowościowe, Kraków 1975, s. 169 i n.
7 J. Zdrada, Zmierzch Czartoryskich, Warszawa
1969, s. 291—296.
8 T. Nieczu j a-Z i e m i ę c k i, Muzeum Narodo-
we w Krakowie, Kraków 1878, s. 14.
9 N i e c z u j a-Z i e m i ę c k i, Zamek..., s. 8 i n.
10 A. K o p f f, Muzeum Narodowe w Krakowie. Hi-
storia i zbiory, Kraków 1962, s. 15.
11 Nieczuja-Ziemięcki, Zamefc..., s. 22.
12 „Czas", 32: 1879, nr 82.
13 S. Tomkowicz, Wawel, 1: Zabudowania Wa-
welu i ich dzieje (Teka GKGZ, 4: 1908, s. 402).
14 Wspomina o niej M. Zyblikiewicz w liście do E.
Błotnickiego z 2 listopada 1879 r.; zob. J. Rzuchow-
s k a, Zyblikiewicza walka o Wawel („Kurier Literac-
ko-Narodowy", 1937, nr 22).
100