6. Antoni Madeyski, model sarkofagu Władysława Warneńczyka. KMKr (fot. R. Moździerz)
Sublioiacji idei uzewnętrznionych w moty-
wach pomnika służył także jego koloryt. Na nie-
zwykłą „malarskość" rzeźby zwracał uwagę już
Marian Sokołowski: „Skoro odejdziemy na środek
i obejmiemy całość, skoro zginą przed nami szcze-
góły i światło poranku padnie przez południowe
okna, to przy krwawej podstawie na tej czarnej
płycie i ognistych kolumienkach, między którymi
świeci brąz figury, wszystko nabiera jakiegoś
mistycznego uroku, przypominającego świątynię
Graala"32. W świetle tej wypowiedzi zastano-
wić się wypada, czy istotnie obie prace z katedry
krakowskiej, współcześnie krytykowane jako „bez-
duszne pastisze" 33, a przez późniejszych badaczy
uznane za dzieła „w zasadzie wsteczne i nieory-
ginalne" 34, nadal oceniać należy według kryte-
riów wąsko pojętego historyzimu. Analogia pomię-
dzy polskim malarstwem historycznym a podej-
mującą tę tematykę rzeźbą pozwala zauważyć, że
ta ostatnia podlega podobnie jak malarstwo, ewo-
lucji: „od werystycznego, dokumentalnego uję-
cia [...] w kierunku symbolistycznych wizji"3S.
Wawelu („Czas", 59: 1906, 142); por. także rozważania
dotyczące wariantów tekstu, który miał zostać umie-
szczony na pomniku: AUJ, D. XCVIII: Korespondencja
M. Sokołowskiego, listy Madeyskiego z 20 kwietnia
i 2 maja 1904; Dział Dokumentacji Ikonograficznej
MNW: Korespondencja A. Madeyskiego, nr 3769/35/89,
3768/46/89. Ostateczna wersja napisu stanowi logiczne do-
pełnienie treści ideowych pomnika: „Ladislaus III Polo-
niae et Hungariae Rex Nat. A. Dni MCCCCXXIV/pro re
Christiana inclytam/ ad Yarnam pugnam acriter pugnans
mortem gloriosam oppetiit/ an° Domini MCCCCXLIV".
32 Sokołowski, o.c.
33 Z. Przesmycki, Opieka nad zabytkami sztu-
ki („Chimera", 6: 1902, s. 18).
34 T. Dobrowolski, Sztuka Krakowa, Kraków
1959, s. 464.
35 J. Malinowski, Motyw palingenezy w twór-
czości Leona Wyczółkowskiego (Biuletyn HS, 39: 1977,
s. 300).
165
Sublioiacji idei uzewnętrznionych w moty-
wach pomnika służył także jego koloryt. Na nie-
zwykłą „malarskość" rzeźby zwracał uwagę już
Marian Sokołowski: „Skoro odejdziemy na środek
i obejmiemy całość, skoro zginą przed nami szcze-
góły i światło poranku padnie przez południowe
okna, to przy krwawej podstawie na tej czarnej
płycie i ognistych kolumienkach, między którymi
świeci brąz figury, wszystko nabiera jakiegoś
mistycznego uroku, przypominającego świątynię
Graala"32. W świetle tej wypowiedzi zastano-
wić się wypada, czy istotnie obie prace z katedry
krakowskiej, współcześnie krytykowane jako „bez-
duszne pastisze" 33, a przez późniejszych badaczy
uznane za dzieła „w zasadzie wsteczne i nieory-
ginalne" 34, nadal oceniać należy według kryte-
riów wąsko pojętego historyzimu. Analogia pomię-
dzy polskim malarstwem historycznym a podej-
mującą tę tematykę rzeźbą pozwala zauważyć, że
ta ostatnia podlega podobnie jak malarstwo, ewo-
lucji: „od werystycznego, dokumentalnego uję-
cia [...] w kierunku symbolistycznych wizji"3S.
Wawelu („Czas", 59: 1906, 142); por. także rozważania
dotyczące wariantów tekstu, który miał zostać umie-
szczony na pomniku: AUJ, D. XCVIII: Korespondencja
M. Sokołowskiego, listy Madeyskiego z 20 kwietnia
i 2 maja 1904; Dział Dokumentacji Ikonograficznej
MNW: Korespondencja A. Madeyskiego, nr 3769/35/89,
3768/46/89. Ostateczna wersja napisu stanowi logiczne do-
pełnienie treści ideowych pomnika: „Ladislaus III Polo-
niae et Hungariae Rex Nat. A. Dni MCCCCXXIV/pro re
Christiana inclytam/ ad Yarnam pugnam acriter pugnans
mortem gloriosam oppetiit/ an° Domini MCCCCXLIV".
32 Sokołowski, o.c.
33 Z. Przesmycki, Opieka nad zabytkami sztu-
ki („Chimera", 6: 1902, s. 18).
34 T. Dobrowolski, Sztuka Krakowa, Kraków
1959, s. 464.
35 J. Malinowski, Motyw palingenezy w twór-
czości Leona Wyczółkowskiego (Biuletyn HS, 39: 1977,
s. 300).
165