FRANCISZEK KOTULA
Aż do czasu dokumentu z r. 1578 zamierzenia Gło-
wy musiały być dość skromne i być może chciał im
dać pozory działalności społecznej, a przynajmniej za-
tuszować własny interes. Po uzyskaniu aprobaty na
swój czyn, konieczne względy mógł już odrzucić, nie
kryć się z prawdziwymi planami, a tymi mogło być
stworzenie magnackiego latyfundium. Można postawić
hipotezę, że z części terytorium przeznaczonego na
mieszczańskie półłanki utworzył folwark, który od
strony północno-zachodniej sięgał późniejszych wałów
obronnych. Dlatego staw znalazł się wśród folwarcz-
nych obszarów, a w późniejszych aktach nigdy nie
wspomina się o miejskim młynie lub o miejskim bro-
warze. Młyn a zwłaszcza browar stał się dla właści-
cieli Głowowa źródłem dochodów10.
Z ówczesnym folwarkiem musieli być związani
pańszczyźniani chłopi, nawet małomieszczanie pańsz-
czyzny nie odrabiali. Wprawdzie w pobliżu znajdowa-
ły się już dwie wsie Głowy, a to Styków i Ogniwna,
ale Styków miał swój folwark, sama Ogniwna zaś była
zbyt mała, by zaspokoić potrzeby głowowskiego fol-
warku. Zaś inne wsi Głowy znajdowały się za da-
leko. Trzeba więc było założyć jeszcze
wieś czy wsi, zapewne też odjęto miastu
Głowów część terytorium, by założyć no-
wą Wolę Leśną.
W owym czasie właścicielem Rzeszo-
wa i okolicy został kasztelan sandomierski
Mikołaj Spytek Ligęza, który może jesz-
cze przed 1590 r. zaokrągla swe dobra na-
bywając Głowów i Sędziszów11.
W wielu wsiach, jeśli dziś jeszcze
wdać się w rozmowę o rozmiarach daw-
nych gospodarstw, to stwierdzi się, że
dawna jednostka miary kmiecego gospo-
darstwa, tj. „rola“, a także jej cząstki np.
„półłanek“ jest żywotna. W Głowo wie, od-
kąd pamiętają najstarsi ludzie, a także na
podstawie ksiąg radzieckich z XVIII wieku
jednostkami lokalnej miary gruntu były:
„ćwierć“ i „półćwiartek” — a nie można
tego inaczej rozumieć jak ćwierć i pół-
ćwierci półłanka, bo pole 4 i 2-morgowe.
Również co do ogrodów podmiejskich często czyta się
w aktach: „ogród ćwiertny”. Tylko jakby echo odleg-
łej przeszłości spotyka się „...ogród pułankowy za ulicą
Rzeszowską”. Przypuszczam więc, iż Ligęza objąwszy
Głowów przyjął za podstawę pewne fakty dokonane,
a więc i znaczne zmniejszenie w stosunku do pier-
wotnego obszaru Głowowa, sprawę postawił realnie,
to znaczy dał mieszczanom po 1/4 półłanka oraz dawne
ogrody, które wciąż nazywano „pułankowe”. Z czasem
i te podzieliły się na „ćwiertne”12.
Ligęza był już magnatem, jego protekcja mogła
sprawić, że miasteczko rozbudowało się, najprawdopo-
dobniej więcej, aniżeli na 120 domów, bo już w r. 1606
otrzymuje nowy kościół drewniany13. Był on identycz-
ny z istniejącym do dziś w Świlczy k. Rzeszowa, wy-
budowanym również przez Ligęzę w r. 160614.
Ligęza był człowiekiem bardzo przedsiębiorczym.
Jego przedsięwzięcia i dzieła są jego pomysłami. Sam
opracowuje ustawę dla swych wsi Świlczy i Woliczki,
którym ich dzierżawca wszystkie dokumenty spa-
10 Kamiński A. i Kotula F., Ustawa dla wsi Sivil-
czy i Woliczki z r. ok. 1628, Rzeszów 1948, s. 16. Z edyk-
tu Mikołaja Spytka Ligęzy właściciela wsi: „...powi-
nien przestrzegać, aby koleją kaczmarze jeździli do
Głowowa pilnować sobie robienia słodów i warzenia
piwa...”.
11 Pęckowski J., Dzieje Rzeszowa do końca XVIII
wieku, Rzeszów 1913.
12 Jak w małych, w początkowym etapie rozwoju
zastygłych miasteczkach uparcie trzymają się utwo-
rzone terminy, niech właśnie Głogów posłuży za przy-
kład. W księdze wójt.-radz. z XVIII w. (Arch. Muz.
w Rzeszowie, rkps nr 8) używano takich terminów:
„...maiąc domostwo w uliczkach skośnych ku ogrodo-
wi skarbowemu...” (1781) — albo — „...domostwo P1ZF
uliczce Krzyżowej w Zabajowskiej ulicy przy bra-
mie.. “ (1787) — chodzi tutaj o terminy: uliczka skosna
i Krzyżowa. Użyła ich w swym dokumencie Głowina,
nie użył ich Głowa. Widocznie terminy te zostały stwo-
rzone przez pierwszych osadników. Były używane, mi-
mo że ulic rzeczywiście „skośnych” w Głogowie nigdy
nie było.
13 Schematyzm diecezji przemyskiej za rok 1911.
14 Zupełne podobieństwo kościołów stwierdził oj-
ciec mój Walenty, majster ciesielski, który jako kil-
kunastoletni chłopiec pracował przy rozbiórce stare-
go kościoła w Głogowie, a później kilkakrotnie kon-
serwował kościół w Świlczy.
8
Aż do czasu dokumentu z r. 1578 zamierzenia Gło-
wy musiały być dość skromne i być może chciał im
dać pozory działalności społecznej, a przynajmniej za-
tuszować własny interes. Po uzyskaniu aprobaty na
swój czyn, konieczne względy mógł już odrzucić, nie
kryć się z prawdziwymi planami, a tymi mogło być
stworzenie magnackiego latyfundium. Można postawić
hipotezę, że z części terytorium przeznaczonego na
mieszczańskie półłanki utworzył folwark, który od
strony północno-zachodniej sięgał późniejszych wałów
obronnych. Dlatego staw znalazł się wśród folwarcz-
nych obszarów, a w późniejszych aktach nigdy nie
wspomina się o miejskim młynie lub o miejskim bro-
warze. Młyn a zwłaszcza browar stał się dla właści-
cieli Głowowa źródłem dochodów10.
Z ówczesnym folwarkiem musieli być związani
pańszczyźniani chłopi, nawet małomieszczanie pańsz-
czyzny nie odrabiali. Wprawdzie w pobliżu znajdowa-
ły się już dwie wsie Głowy, a to Styków i Ogniwna,
ale Styków miał swój folwark, sama Ogniwna zaś była
zbyt mała, by zaspokoić potrzeby głowowskiego fol-
warku. Zaś inne wsi Głowy znajdowały się za da-
leko. Trzeba więc było założyć jeszcze
wieś czy wsi, zapewne też odjęto miastu
Głowów część terytorium, by założyć no-
wą Wolę Leśną.
W owym czasie właścicielem Rzeszo-
wa i okolicy został kasztelan sandomierski
Mikołaj Spytek Ligęza, który może jesz-
cze przed 1590 r. zaokrągla swe dobra na-
bywając Głowów i Sędziszów11.
W wielu wsiach, jeśli dziś jeszcze
wdać się w rozmowę o rozmiarach daw-
nych gospodarstw, to stwierdzi się, że
dawna jednostka miary kmiecego gospo-
darstwa, tj. „rola“, a także jej cząstki np.
„półłanek“ jest żywotna. W Głowo wie, od-
kąd pamiętają najstarsi ludzie, a także na
podstawie ksiąg radzieckich z XVIII wieku
jednostkami lokalnej miary gruntu były:
„ćwierć“ i „półćwiartek” — a nie można
tego inaczej rozumieć jak ćwierć i pół-
ćwierci półłanka, bo pole 4 i 2-morgowe.
Również co do ogrodów podmiejskich często czyta się
w aktach: „ogród ćwiertny”. Tylko jakby echo odleg-
łej przeszłości spotyka się „...ogród pułankowy za ulicą
Rzeszowską”. Przypuszczam więc, iż Ligęza objąwszy
Głowów przyjął za podstawę pewne fakty dokonane,
a więc i znaczne zmniejszenie w stosunku do pier-
wotnego obszaru Głowowa, sprawę postawił realnie,
to znaczy dał mieszczanom po 1/4 półłanka oraz dawne
ogrody, które wciąż nazywano „pułankowe”. Z czasem
i te podzieliły się na „ćwiertne”12.
Ligęza był już magnatem, jego protekcja mogła
sprawić, że miasteczko rozbudowało się, najprawdopo-
dobniej więcej, aniżeli na 120 domów, bo już w r. 1606
otrzymuje nowy kościół drewniany13. Był on identycz-
ny z istniejącym do dziś w Świlczy k. Rzeszowa, wy-
budowanym również przez Ligęzę w r. 160614.
Ligęza był człowiekiem bardzo przedsiębiorczym.
Jego przedsięwzięcia i dzieła są jego pomysłami. Sam
opracowuje ustawę dla swych wsi Świlczy i Woliczki,
którym ich dzierżawca wszystkie dokumenty spa-
10 Kamiński A. i Kotula F., Ustawa dla wsi Sivil-
czy i Woliczki z r. ok. 1628, Rzeszów 1948, s. 16. Z edyk-
tu Mikołaja Spytka Ligęzy właściciela wsi: „...powi-
nien przestrzegać, aby koleją kaczmarze jeździli do
Głowowa pilnować sobie robienia słodów i warzenia
piwa...”.
11 Pęckowski J., Dzieje Rzeszowa do końca XVIII
wieku, Rzeszów 1913.
12 Jak w małych, w początkowym etapie rozwoju
zastygłych miasteczkach uparcie trzymają się utwo-
rzone terminy, niech właśnie Głogów posłuży za przy-
kład. W księdze wójt.-radz. z XVIII w. (Arch. Muz.
w Rzeszowie, rkps nr 8) używano takich terminów:
„...maiąc domostwo w uliczkach skośnych ku ogrodo-
wi skarbowemu...” (1781) — albo — „...domostwo P1ZF
uliczce Krzyżowej w Zabajowskiej ulicy przy bra-
mie.. “ (1787) — chodzi tutaj o terminy: uliczka skosna
i Krzyżowa. Użyła ich w swym dokumencie Głowina,
nie użył ich Głowa. Widocznie terminy te zostały stwo-
rzone przez pierwszych osadników. Były używane, mi-
mo że ulic rzeczywiście „skośnych” w Głogowie nigdy
nie było.
13 Schematyzm diecezji przemyskiej za rok 1911.
14 Zupełne podobieństwo kościołów stwierdził oj-
ciec mój Walenty, majster ciesielski, który jako kil-
kunastoletni chłopiec pracował przy rozbiórce stare-
go kościoła w Głogowie, a później kilkakrotnie kon-
serwował kościół w Świlczy.
8