Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Hrsg.]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Hrsg.]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Hrsg.]
Biuletyn Historii Sztuki — 16.1954

DOI Heft:
Nr. 2
DOI Artikel:
Rozprawy
DOI Artikel:
Chamcówna, Mirosława: Walka malarzy Krakowskich o wyzwolenie spod praw cechowych
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.38029#0262

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
MIROSŁAWA CHAMCÓWNA

czy al fresco, czy z gumą, czy w miniaturze, czy jakim
bądź sposobem, aby tylko miało za grunt doskonały
rysunek, zbliżanie się do natury, znajomość perspek-
tywy itp. nie może być ograniczane w ludziach temu
kunsztowi poświęconych. Nie może nikt żądać, aby
malarz dobry ograniczany był w naśladowaniu na-
tury, żeby z pokostem tylko swoje obiekta wyrabiał,
i żeby na płótnie tylko, żeby osoby robiąc nie wolno
mu było innych tykać dzieł natury, żeby zagrzany
imaginacją nie miał jej, kiedy się to komu podoba
dla niego wykonać. Wszakże, (niech mi wolno
będzie sławnych kilku tu jeszcze wspomnieć ma-
larzy) Tycjan, Da Vinci w robocie najpiękniej-
szych niewiast, Vanderbraek64 w malowaniu fruk-
tów, zwierząt, Bodesson65 w robieniu kwiatów,
Berghem 66 w peisarzach [sic!], szkoła cała flamandzka
w rozlicznym tychże pejsarzów malowaniu celowała,
Boss 67 nie mogąc dosyć Rafała, Korregiego i Tycjana
naśladować malował monstra, które go wsławiły. La-
kierowanie czy li pokostowanie na dnie gładkim bez
użycia sztuki prawdziwie malarskiej jest sztuką nie
stanowiącą prawdziwie umiejętnego malarza, ale to
nie przeszkadza, żeby jej nie użył tam i nie miał gdzie
mu wypada użyć jej, jak szkła do przykrycia sztuki
prawdziwie do malowania, albo dobrego rysunku na-
leżącej. Niżej podpisany takową sztukę z pracą i do-
kładnością zrobiwszy Najjaśniejszemu Królowi Jmci
miał honor ofiarować w roku zeszłym 1792-gim, za-
służył sobie na dar nieoszacowany mającego smak
w sztukach pięknych Króla, to jest na medal złoty
Merentibus. Zapewne tam Najjaśniejszemu Panu nie
lakier, ale sztuka pod lakierem będąca miała szczęście
podobać się. Jeżeli kiedy niżej podpisany co w po-
dobnym gatunku robi, zażywa za grunt malarskiej
sztuki, a za pokrycie lakieru. Rzekłem wyżej, że
wspomniany artykuł 19 zacytowany przez j.j.p.p. ma-
larzy ogranicza ich bardzo mówiąc za mną i j.p. Kop-
fem. W samej rzeczy z samego przeczytania można
łatwo widzieć, mówi on, że „w robotach prostych nie
mają przeszkadzać malarzom wirtuozi” pozwala więc
wirtuozom przeszkadzać w tym co nie jest robotą
prostą, to jest w portretach i obrazach, nie godzi się j.j.
p.p. malarzom doskonalić się i przechodzić granice
prostych robót to jest malowania jednostajnymi kolo-
rami, lakierowania i złocenia, nie godzi się im wy-
rażać jakiegokolwiek obiektu natury i owszem, gdyby

64 Może Elias van der Braeck (1657? — 1711) ma-
larz należący do szkoły holenderskiej. Malarzy tego
nazwiska było kilkunastu.
65 Nicolas Baudesson (1611—1680) malował głównie
kwiaty. Obrazy jego zdobiły Wersal.
68 Claas Pieter Berchem (1620—-1683), pejzażysta.
07 Hieronim Bosch (zm. 1516).

go malowali nie powinni go malować dobrze i wier-
nie, bo dobrze i wiernie malować twory natury na-
leży do doskonałego malarza, nie do prostych robót
magistra. Nie godzi się im portretów i obrazów ma-
lować, bo jest wydziałem wirtuozów. Łatwo więc wi-
dzieć można jak jest ciężko naznaczyć granice sztuce,
jak źle zrozumiana myśl przez j.j.p.p. malarzy ich
przywileju wprowadza ich w nieprzyzwoitości im sa-
mym szkodliwe, jak ta kolizja w którą dwie magi-
stratury wprowadzają jest przeszkodą do chcącej się
doskonalić w tak pięknej sztuce młodzi, bo kto tylko
ma jaki talent chce go doskonalić i z szczęśliwą in-
wencją i usposobieniem od natury chce dojść do sławy
wielkich malarzy, musi przechodzić przez te prasz-
częta [sic!] 68, które więcej mają za cel okupienie się
i konsolacje niżli chęć dobrego porządku. Chcą oni,
żeby p. Kopf i ja wpisaliśmy się do nich, żebyśmy się
opłacili, serwisgielty składali, jakąś tam submisją czy-
nili. Raz oddawszy się pod opiekę Szkoły Głównej
i do Urzędu W.W.M.P. Dobrodzieja należąc po tak
jasnym wytłumaczeniu się mamy honor upraszać, aże-
byśmy od takowego prześladowania uwolnionymi byli.
Ja serwisgieltu, gdybym nawet z profesji do urzędu
W.W.M.P. Dobrodzieja nie należał nie płaciłbym, bo
będąc posesjonatem69 płacę wspólną wszystkim oby-
watelom osiadłym daninę to jest koszarne. Że zaś
z profesji do urzędu W.W.M.P. Dobrodzieja należę,
gdylbym nawet nie posesjonat nie mógłbym do serwis-
gieltu należeć, tak jak j.p. Kopf, bo osoby pod rząd
rektora Szkoły Głównej poddane na mocy przywile-
jów Szkole Głównej służących na dzisiejszym nawet
sejmie przez Stany w największej obszerności po-
twierdzonych do żadnych danin nie są obowiązane,
inaczej profesorowie Szkoły Głównej, po mieście
mieszkający studenci i inni byliby do tych danin po-
ciągani, czego ani prerogatywy i swobody Szkoły
Głównej, ani opieka Prześwietnej Komisji Edukacyj-
nej nigdyby nie dopuściła.
Wiernie wyłożywszy W.W.M.P. Dobrodziejowi, że
ani ja, ani j.p. Kopf nie naruszamy przywilejów j.j.
p.p. malarzy do urzędu szlachetnego magistratu na-
leżących mam honor upraszać go, abyś raczył nas
uwolnić od prześladowań, które wymierzają przeciw
nam ciż j.j.p.p. malarze. W Krakowie dnia 9 grudnia
roku 1793.
Dominik Oestereycher

68 Zdrobnienie od prawa.
69 Estreicher nabył od Akademii kamienicę na ul.
Szczepańskiej stanowiącą dawniej fundację dla leka-
rza ubogich studentów. Akt kupna zachował się
w zbiorach rodziny Estreicherów (w posiadaniu dr
K. Estreichera).

234
 
Annotationen