Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Hrsg.]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Hrsg.]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Hrsg.]
Biuletyn Historii Sztuki — 16.1954

DOI Heft:
Nr. 2
DOI Artikel:
Recenzje
DOI Artikel:
Świechowski, Zygmunt: [Rezension von: Teka konserwatorska, zesz. 1]
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.38029#0307

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
RECENZJE

cia dwu odrębnych zespołów styli-
stycznych, jakich wiele dostarczył
późny barok. Zagadnienie to nie na-
suwało większych trudności w wy-
padku wież zachowanych w pełnej
wysokości aż po wieńczący fryz ar-
kadkowy, gdzie nadto nadbudówki
stwarzały przez swe dodatkowe ob-
ciążenie stałe niebezpieczeństwo na-
ruszenia układu statycznego. Trud-
niej przedstawiała się sprawa stre-
fy okiennej nawy głównej, gdzie w
wypadku rezygnacji z powrotu do
formy osiemnastowiecznej powsta-
wała konieczność wysunięcia jakiejś
innej propozycji, co wobec całkowi-
tego braku danych o stanie pier-
wotnym nastręczało znaczne trud-
ności. Autor szukając wyjścia po-
szedł na śmiałą koncepcję nadania
strefie okiennej od strony wnętrza
ceglanej gotyckiej postaci. Rozwią-
zanie to było umotywowane zacho-
waniem śladów gotycyzaeji tej par-
tii budynku, nie pozostawiającej
wątpliwości co do ogólnej kompo-
zycji i co do szczegółów takich jak
rozmiary i profilowania otworów o-
kiennych. W ten sposób miał być w
stosunku do wnętrza budynku od-
tworzony stan z końca XV w., re-
prezentowany w zgotycyzowainych
arkadach międzynawowych i empo-
rowych. Jak wynika z tekstu pracy,
badania nie przyniosły decydują-
cych dowodów co do pierwotnego u-
kształtowania wnętrza nadał pozo-
stającego w sferze hipotez, chociaż-
by nawet tak bardzo prawdopodob-
nych jak wysunięta przez Walickie-
go. Przywrócenie stanu gotyckiego
wydawałoby się więc słuszne, jako
że reprezentują go pokaźne partie
autentyczne, w dodatku o niewąt-
pliwie wysokim i oryginalnym po-
ziomie architektonicznym, a rekon-
strukcja w formach gotyckich strefy
okiennej byłaby logicznym wyciąg-
nięciem konsekwencji z tego założe-
nia.
Przejdźmy jednakże do dalszych
rozstrzygnięć. Następne punkty pro-
gramu rekonstrukcyjnego objęły:
1) odtworzenie nieistniejącej kon-
dygnacji emporowej,
2) związane z tym podwyższenie
apsyd wschodnich,
3) podwyższenie apsyd bocznych
— południowej i północnej oraz na-
danie formy wież ich zakończeniom,
4) ukształtowanie w postaci cioso-
wej zewnętrznego lica ścian nawy
głównej.
Pierwszy punkt tego programu
wobec istnienia pozostałości i szcze-
gółowych danych co do wysokości
przynosił nęcącą perspektywę od-
tworzenia pierwotnych stosunków
przestrzennych wnętrza i bryły.
Podwyższenie apsyd także miało

pewną motywację, jeśli weźmie się
pod uwagę przetrwanie nawet pozo-
stałości ich sklepień na wysokości
empor. Natomiast wątpliwości
wzbudza rekonstrukcja, jeśli można
ją nazwać rekonstrukcją, baszto-
wych zakończeń apsydy północnej i
południowej. Podstawę stanowiły tu
nie konkretne ślady wyczytane w
murach budynku, ale rysunek re-
konstrukcyjny zamieszczony w pra-
cy M. Walickiego będący pełną in-
tuicji etiudą na temat przekazu ar-
chiwalnego z pocz. XVII w., mówią-
cego o czterech wieżach kolegiaty.
Jest jednak różnica między rekon-
strukcją teoretyczną, a jej realiza-
cją, którą prof. Witkiewicz potrafił
trafnie ocenić przy omawianiu re-
konstrukcji wnętrza dokonanej przez
M. Walickiego, a której nie brał
mimo jej dużego prawdopodobień-
stwa za dostateczną podstawę dla
projektu odbudowy. Ofojekcje nasu-
wa także nadanie strefie okiennej
nawy głównej obcowania ciosowego
przy rozmiarach okien uwarunkowa-
nych wewnętrznym odtworzeniem
okien gotyckich. Pokazanie także na
zewnątrz ściany ceglanej byłoby
bardziej właściwe, gdyż odpowiada-
łoby jakiemuś rzeczywiście istnie-
jącemu stanowi historycznemu, pod-
czas gdy ciosowa wersja okładziny
w obecnym ujęciu stanowi wypad-
kową faktu regotycyzacji i nieco
spekulatywnych dociekań na temat
pierwotnej koncepcji architektonicz-
nej. Jest niemal zbędne dodawać, że
uzasadnienie rekonstrukcji wzglę-
dami dydaktycznymi nie należy chy-
ba do przekonywujących. Dla celów
tych lepiej, a z mniejszym ryzykiem
służy słowo pisane, rysunek i model.
Z mniejszych szczegółów, które
przeszły już od czasu publikacji ze
sfery projektu w zakres rzeczy do-
konanej, jest osadzenie na pirami-
dalnych hełmach wież kul zachowa-
nych ze zwieńczenia dawnych heł-
mów szregerowskich. To rozwiąza-
nie oszczędnościowe czy może umo-
tywowane raczej chęcią uratowania
jakiegoś śladu przebudowy XVIII
wieku nie jest najkorzystniejsze w
efekcie. Kule z krzyżami stanowiąc
dysonans stylistyczny jednocześnie
zdają się zmniejszać skalę monu-
mentalną wież, co jest zrozumiałe,
jeśli weźmiemy pod uwagę ich pier-
wotną odmienną funkcję akcentów
końcowych na wysmukłych iglicach
wysokich hełmów osiemnastowiecz-
nych. Pewien dalszy zarzut, jaki
możnaby postawić w równej mierze
publikacji jak i realizacji konser-
watorskiej, dotyczyłby niedostatecz-
nego udokumentowania zachowa-
nych oryginalnych partii. W artyku-

le jako konieczne uzupełnienie cen-
nego opisu można by oczekiwać ry-
sunków elewacji, stanu przed odbu-
dową oraz inwentaryzacji szczegó-
łowszej murów z zaznaczeniem cio-
sów wymienionych czy wstawio-
nych na nowo. W budowli natomiast
równie koniecznym wydaje się za-
znaczenie tych ważnych dla przy-
szłego badacza linii demarkacyjnych
chociażby przez praktykowane z po-
wodzeniem osadzenie w spoinach
odłamków dachówki.
Umieszczony w końcu pracy eks-
kurs na temat proporcji przynosi
bezsporne stwierdzenie istnienia sy-
stemu proporcjonowania wychodzą-
cego z ókreślonego modułu. Wzmac-
nia zaufanie do trafności wniosków
tęj pracy okoliczność, że modułu,
na jaki wskazuje autor, dostarczają
wymiary wewnętrzne wież, co jest
częstym zjawiskiem w architekturze
średniowiecznej, jak wykazuje re-
cenzja Galla z pracy M. Velte i co
mogłem sam stwierdzić przy okazji
opracowywania kolegiaty w Krusz-
wicy. Wnioski dotyczące systemu
proporcjonowania zastosowanego w
Tumie wymagają jednak szerszego
podbudowania rozważaniami, które,
jak się wydaje, powinny dostarczyć
poglądu na temat jego ewentualne-
go związku z zagadnieniami me-
trycznymi, tak bardzo istotnymi w
budownictwie wczesnośredniowiecz-
nym.
Przed przejściem do omówienia
obfitego w ładunek problemowy stu-
dium B. Guerquina wypadnie omó-
wić najkrótszy z artykułów Teki —
P. Biegańskiego, tym bardziej, że
jego paradygmatyczne tezy znajdą
zastosowanie przy dyskusji z auto-
rem Zamku w Drzewicy. W opraco-
waniu Problemu ukształtowania pla-
cu przed pałacem Staszica w War-
szawie przedstawiona została gene-
za rozwidlenia stwarzającego prze-
strzeń placową przed obecną czaso-
wą siedzibą Polskiej Akademii Nauk.
Plany historyczne i ikonografia ilu-
strują pierwotną osiemnastowieczną
zabudowę, stwarzającą właściwe
wnętrze placu i jej zastąpienie opra-
wą klasycystyczną z wprowadzeniem
nowego akcentu w postaci pomnika
Kopernika.
Z analizy wartości urbanistycznej
założenia i zgodności z funkcjonal-
nymi potrzebami nowoczesnego u-
kładu komunikacyjnego wyrasta po-
stulat utrzymania jego tradycyjnej
postaci podbudowanej sugestywny-
mi propozycjami planistycznymi.
Studium B. Guerquina jest przy-
kładem bardzo celnej analizy opiso-
wej; każdy urywek tekstu objaśnia
przy tym w sposób kompletny ilu-
stracja rysunkowa i fotograficzna.

271
 
Annotationen