Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Historii Sztuki <Danzig> [Hrsg.]; Zakład Historii Sztuki <Danzig> [Hrsg.]
Porta Aurea: Rocznik Instytutu Historii Sztuki Uniwersytetu Gdańskiego — 1.1992

DOI Artikel:
Dobrowolski, Witold: Głos w dyskusji dotyczący artykułu Tomasza Mikockiego
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.27007#0273

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
w motywie trytona trzymającego w ramionach kobietę należałoby, jak sądzi
prof. Mikocki, dopatrywać się aktu miłosnego zespolenia. Takiego motywu
nie zna oczywiście ani Antyk, ani późniejsza sztuka europejska, mimo scen
rzeczywiście nacechowanych erotyzmem. Także w reliefach kaplicy Zyg-
muntowskiej nie ma takiego motywu. W mitologii antycznej tryton pełni
wyraźnie sprecyzowaną funkcję przewoźnika, a z czasem funkcja ta stanie
się jeszcze wyraźniej zaakcentowana poprzez wypracowanie motywu
morskiego kentaura. Jeśli niekiedy (np. w grupie z Watykanu) pojawia się
moment przemocy, winien być on interpretowany jako porwanie kobiety
(nereidy) przez trytona. „Walka" nereid z trytonami znana z kaplicy Zyg-
muntowskiej, wynikałaby, jak tego chciał prof. Mossakowski, z próby ak-
tualizacji historycznej tematu. Tymczasem w reliefie gdańskim, jak słusznie
zaznacza prof. Mikocki, poza kobiety jest ewidentnie nacechowana erotyz-
mem, a układ postaci typowy dla przedstawień kobiety oddającej się, przede
wszystkim Ledy, choć także i Danae, nawiedzonej przez Zeusa w postaci
złotego deszczu. Byłaby to zatem pozycja normalna, obca jakimkolwiek
perswazjom. Te analogie - Leda, Danae - wskazywałyby, iż partnerem
kobiety nie jest trzymający ją nadpływający z prawa Tryton, lecz ktoś
wyobrażony z lewej strony. Dowodem, iż tak jest w istocie byłby chociażby
gest prawej ręki (niestety uzupełnionej) jeźdźca, chwytający kobietę za nogę,
jakby chciał jej rozchylić kolana, a także akcja samego ketosa. Potwór morski
wypuszcza z paszczy strumień wody wprost między nogi kobiety! Analogia
z Danae wydaje się tu dość uzasadniona. Gdyby te analogie były określające,
partnerom niesionej (czy podtrzymywanej) kobiety musiałby być właśnie
ketos, nie jeździec. Ze tak jest w istocie, świadczyłby także fakt, iż spomiędzy
płetw piersiowych ketosa sterczy do przodu jakiś łukowato ku górze
podgięty element, w którym skłonni bylibyśmy dopatrzeć się nie nogi, czy
płetwy a ogromnego fallusa.

Ogólny sens tej sceny sprowadzałby się do treści wiążącej się z rodzajem
zaślubin, bądź aktu połączenia postaci personifikujących wody morza
(ketos) i wody Wisły (kobieta). Trytony byłyby w tej interpretacji bóstwami
władającymi rzeką, natomiast mocarny jeździec, sprawujący władzę na
morzu zgodnie z antyczną ikonografią, mógłby być po prostu Gdańskiem.

Głos w dyskusji

dotyczący

artykułu

Tomasza

Mikockiego
 
Annotationen