Maciej Nowicki (1910-1950) - sukces emigranta
377
II. 2. M. Nowicki, projekt domu rodziców w Warszawie, fasada
uliczna, 1933, fot. T. Barucki
śnie w wydaniu studenckim jest architektura tego
domu. Całkowicie gładki - jedynie z jednym ko-
listym otworem - prostokąt fasady zwrócony jest
w stronę ulicy (dziś niestety oszpecony parterową
przybudówką), a wspornikowo wyrzucony z tarasu
bieg schodów łączy na zapleczu mieszkanie z ogro-
dem. Ciekawe jest to, że wpływom Le Corbusie-
ra Maciej Nowicki nie uległ w pełni, nawet mimo
- a może właśnie w rezultacie - krótkiej praktyki
odbytej u wielkiego Corbu, skłaniając się raczej ku
architekturze Augustea Perreta. Cechy tego kie-
runku czytelne są najlepiej w powstałym tuż przed
wybuchem wojny Ośrodku Wychowania Fizyczne-
go w Warszawie (1939, współpraca Z. Karpiński).
Jest to - obok Domu Wycieczkowego w Augusto-
wie (1938, współpraca S. Sandecka, W. Stokow-
ski) (il. 3) - trzecia jego realizacja z pierwszego,
przedwojennego jeszcze okresu twórczości. Swe
olbrzymie możliwości twórcze ujawnił natomiast
w konkursach architektonicznych, jak np. na me-
czet w Warszawie (1936, współpraca S. Sandecka),
Gmach Województwa w Łodzi (1938, współpraca
R. Sołtyński), Dom Zdrojowy w Druskienikach
(1938, współpraca S. Sandecka), czy polski pawi-
lon na Światową Wystawę w Nowym Jorku (1939,
współpraca J. Bogusławski).3 Bliską plastycznej
duszy Macieja Nowickiego dziedziną było projek-
towanie stoisk wystawowych oraz wnętrz sklepo-
wych, z których warszawska Telimena - pierwszy
w Polsce sklep typu boutiąue - wytworny salon
o specyficznym klimacie plastycznym, byłaby naj-
bardziej charakterystyczna.
Ten rodzaj twórczości miał się stać wkrótce po
wybuchu wojny w 1939 roku (w której Nowicki
bierze udział jako oficer artylerii przeciwlotniczej),
w trudnych latach okupacji, prawie jedyną okazją
realizacyjnego sprawdzania architektonicznych
wizji. W tym czasie powstaje m.in. ogródek ka-
wiarniany Latona na zapleczu Nowego Światu dla
warszawskiej firmy cukierniczej Bliklego, kawiarnia
Pluton i inne podobne obiekty - wszystkie w cha-
rakterystycznej dla małżeństwa Nowickich oprawie
plastycznej. I w tych drobnych pracach ujawniały
się nowatorskie, pełne inwencji pomysły, jak np.
zharmonizowane w swym dźwięku, poruszane po-
dmuchami wiatru dzwonki przy wywieszce sklepu
Instytutu Fermentacyjnego na Krakowskim Przed-
mieściu w Warszawie. Niestety wojna nie pozosta-
wiła najmniejszego śladu tych tak specyficznych dla
twórczości Macieja Nowickiego realizacji.
W okupowanej Warszawie istniał podziemny,
nielegalny nurt, przeciwstawiający się niszczeniu
kultury polskiej. Występował on również w środo-
wisku architektów, m.in. w postaci organizowania
konkursów architektonicznych, w których udział
brał też Maciej Nowicki. W tym czasie współpra-
cował ze Stefanem Putowskim, wspólnie z nim
zgłaszając się m.in. do konkursu, którego tematem
był kościół w Prandocinie (1941-1942). Architek-
ci zaproponowali bardzo nowatorską, tzw. „paraso-
lową” konstrukcję przekrycia jego wnętrza. Oprócz
tego rodzaju projektowania Maciej Nowicki uczył
w oficjalnie funkcjonującej zawodowej Szkole Bu-
dowlanej, która - praktycznie biorąc - starała się
dostarczyć szerszego, zakazanego przez okupanta,
zakresu wiedzy architektonicznej. Nauczał rów-
nież na tajnym Wydziale Architektury Politechniki
Warszawskiej, zamkniętej przez Niemców, a także
w Żeńskiej Szkole Kreślarek Przemysłu Budowla-
nego.
Powiązania z podziemną Armią Krajową, dzia-
łającą pod Warszawą w Puszczy Kampinoskiej
(Nowicki był oficerem łącznikowym tego zgru-
powania), przenoszą architekta do sąsiadujących
3 Czerner (1970).
377
II. 2. M. Nowicki, projekt domu rodziców w Warszawie, fasada
uliczna, 1933, fot. T. Barucki
śnie w wydaniu studenckim jest architektura tego
domu. Całkowicie gładki - jedynie z jednym ko-
listym otworem - prostokąt fasady zwrócony jest
w stronę ulicy (dziś niestety oszpecony parterową
przybudówką), a wspornikowo wyrzucony z tarasu
bieg schodów łączy na zapleczu mieszkanie z ogro-
dem. Ciekawe jest to, że wpływom Le Corbusie-
ra Maciej Nowicki nie uległ w pełni, nawet mimo
- a może właśnie w rezultacie - krótkiej praktyki
odbytej u wielkiego Corbu, skłaniając się raczej ku
architekturze Augustea Perreta. Cechy tego kie-
runku czytelne są najlepiej w powstałym tuż przed
wybuchem wojny Ośrodku Wychowania Fizyczne-
go w Warszawie (1939, współpraca Z. Karpiński).
Jest to - obok Domu Wycieczkowego w Augusto-
wie (1938, współpraca S. Sandecka, W. Stokow-
ski) (il. 3) - trzecia jego realizacja z pierwszego,
przedwojennego jeszcze okresu twórczości. Swe
olbrzymie możliwości twórcze ujawnił natomiast
w konkursach architektonicznych, jak np. na me-
czet w Warszawie (1936, współpraca S. Sandecka),
Gmach Województwa w Łodzi (1938, współpraca
R. Sołtyński), Dom Zdrojowy w Druskienikach
(1938, współpraca S. Sandecka), czy polski pawi-
lon na Światową Wystawę w Nowym Jorku (1939,
współpraca J. Bogusławski).3 Bliską plastycznej
duszy Macieja Nowickiego dziedziną było projek-
towanie stoisk wystawowych oraz wnętrz sklepo-
wych, z których warszawska Telimena - pierwszy
w Polsce sklep typu boutiąue - wytworny salon
o specyficznym klimacie plastycznym, byłaby naj-
bardziej charakterystyczna.
Ten rodzaj twórczości miał się stać wkrótce po
wybuchu wojny w 1939 roku (w której Nowicki
bierze udział jako oficer artylerii przeciwlotniczej),
w trudnych latach okupacji, prawie jedyną okazją
realizacyjnego sprawdzania architektonicznych
wizji. W tym czasie powstaje m.in. ogródek ka-
wiarniany Latona na zapleczu Nowego Światu dla
warszawskiej firmy cukierniczej Bliklego, kawiarnia
Pluton i inne podobne obiekty - wszystkie w cha-
rakterystycznej dla małżeństwa Nowickich oprawie
plastycznej. I w tych drobnych pracach ujawniały
się nowatorskie, pełne inwencji pomysły, jak np.
zharmonizowane w swym dźwięku, poruszane po-
dmuchami wiatru dzwonki przy wywieszce sklepu
Instytutu Fermentacyjnego na Krakowskim Przed-
mieściu w Warszawie. Niestety wojna nie pozosta-
wiła najmniejszego śladu tych tak specyficznych dla
twórczości Macieja Nowickiego realizacji.
W okupowanej Warszawie istniał podziemny,
nielegalny nurt, przeciwstawiający się niszczeniu
kultury polskiej. Występował on również w środo-
wisku architektów, m.in. w postaci organizowania
konkursów architektonicznych, w których udział
brał też Maciej Nowicki. W tym czasie współpra-
cował ze Stefanem Putowskim, wspólnie z nim
zgłaszając się m.in. do konkursu, którego tematem
był kościół w Prandocinie (1941-1942). Architek-
ci zaproponowali bardzo nowatorską, tzw. „paraso-
lową” konstrukcję przekrycia jego wnętrza. Oprócz
tego rodzaju projektowania Maciej Nowicki uczył
w oficjalnie funkcjonującej zawodowej Szkole Bu-
dowlanej, która - praktycznie biorąc - starała się
dostarczyć szerszego, zakazanego przez okupanta,
zakresu wiedzy architektonicznej. Nauczał rów-
nież na tajnym Wydziale Architektury Politechniki
Warszawskiej, zamkniętej przez Niemców, a także
w Żeńskiej Szkole Kreślarek Przemysłu Budowla-
nego.
Powiązania z podziemną Armią Krajową, dzia-
łającą pod Warszawą w Puszczy Kampinoskiej
(Nowicki był oficerem łącznikowym tego zgru-
powania), przenoszą architekta do sąsiadujących
3 Czerner (1970).