dotychczas wykorzystywany, choć część zawartych
w nim utworów będących epigrafami, wydał w roku
1888 Kazimierz Morawski wśród pism Andrzeja Krzyc-
kiego (Carminci), a w roku 1979 zwrócił na nie uwagę
Jacek Wiesiołowski, publikując wiele tekstów wcześniej
nie ogłoszonych3.
Wśród przekazów inskrypcji katedralnych osobne
i poczesne miejsce zajmują Monumenta Sarmatarum
Szymona Starowolskiego (Kraków 1655)-najdawniej-
szy i do dziś najobszerniejszy zbiór epigrafów wydany
w Polsce drukiem. Epigrafy wawelskie znalazły się tam
na pierwszych 58 stronach. W twórczości Starowolskie-
go pojawiły się one już zresztą w wydanym trzydzieści
lat wcześniej Setnikupiscirzówpolskich (wyd. I, Frank-
furt 1625,wyd. II, Wenecja 1627), a współcześnie z Mo-
numentu... jeszcze w jego Vitae antistitum Crcicovien-
sium (Kraków 1655)6.
scopi [dalej: Poemato]. Rękopis powstał zapewne w latach pięć-
dziesiątych XVI w., o czym świadczą treści komentarza na s. 101,
dotyczące Mikołaja Radziwiłła „Czarnego”, wspomnianego jako
kanclerz litewski (od 1550) i wojewoda wileński (od 1551). W tym
samym miejscu komentarza (zapewne autorstwa Stanisława Gór-
skiego) brak wzmianki o śmierci Elżbiety z Szydłowieckich Ra-
dziwiłłowej, poślubionej Mikołajowi „Czarnemu” w r. 1548 (zrn.
20 VI 1562). Na oprawie rękopisu, nad tarczą z herbem Ogończyk
widnieją sygle: S.C., a poniżej rok: 1574. Mogą one odnosić się do
Stanisława Czamotulskiego cześnika inowrocławskiego, lub jego
brata Sebastiana (M. F er enc, Dwór Zygmunta Augusta. Ludzie i or-
ganizacja, Kraków 1998, s. 206, 211). Rękopis sandomierski, w od-
różnieniu od kórnickiego, ma charakter wybitnie estetycznego czy-
stopisu (choć nie brak w nim skreśleń i dopisanych uwag), spra-
wia wrażenie zbioru kanonicznego, jakby przygotowywanego
z myślą o druku. W dziale inskrypcji polskich, zatytułowanym Epi-
taphia insignum in Polonia hominum (s. 249-271, 273-282, 283-
287 - epitafia pióra Klemensa Janicjusza, 288-293,296-321), znaj-
dujemy zasadniczo ten sam materiał co w rękopisie kórnickim,
choć wzbogacony m.in. o obszerny napis pod portretem Zygmun-
ta I, w rękopisie kórnickim nie występujący. Dział zawierający
napisy z Italii, nazwany Inscriptiones, epitaphia, elogia, Romae et
in Italia collecta (s. 329-357, 362-364, 369-371), już samym ty-
tułem nawiązuje wyraźnie do humanistycznych kolekcji inskryp-
cji. Znajdujemy tu kilka napisów podanych - podobnie jak w tego
rodzaju zbiorach - ze starannością co do ich formy graficznej, tzn.
układu tekstu i jego oprawy (np. tekst epitafium Liwiusza, s. 335).
Zależności kodeksów (stemma codicum) zawierających zbiór twór-
czości Krzyckiego i innych poetów doby Zygmuntowskiej przed-
stawił Wiesiołowski (o.c., s. 239-243). Ostatnio alternatywę
dla Stemma codicum Wiesiołowskiego, kwestionującą ustaloną
przez niego prymarną pozycję kodeksu kórnickiego 243, zapropo-
nował Witold Wojtowicz, Szkice o poezji obscenicznej i saty-
rycznej Andrzeja Krzyckiego, Szczecin 2002, s. 186-214).
'A. Krzycki, Cannina, ed., praefatione instruxit, adnotatio-
nes illustravit C. Morawski, Cracoviae 1888 (Corpus antiąuissimo-
rumpoetarum Polonorum usque adloannem Cochanovium, vol. III);
Wiesiołowski, o.c., s. 247-259.
"Spośród obcych publikacji istotnych dla rozpoznania dziejów
epigratiki katedry krakowskiej wymienić należy zbiór inskrypcji
Nathana Chytreusa Yariorum in Europa itinerum deliciae (Herbor-
Świadectwa i wzmianki o inskrypcjach wawelskich
znajdujące się zwłaszcza w rękopisach, choć niektóre
z nich dawniej cytowano, umykały dotychczas uwagi
badaczy. Największy pod tym względem niedosyt po-
zostawia, wydany niedawno w ramach Corpus inscrip-
tionum Polonicte, tom inskrypcji katedralnych, zawie-
rający także dział inskrypcji zaginionych. Jest on nie
tylko daleki od kompletności, ale przynosi też (podob-
nie jak w dwóch poprzednich działach) wiele przeka-
zów błędnych, a w dodatku nietrafnie interpretowanych
i komentowanych .
Spośród nagrobnych fonu upamiętnienia8, stosowa-
nych w kulturze polskiej od X do XVIII wieku, najwię-
cej uwagi poświęcono dotychczas tym pomnikom, któ-
re oparły się niszczącemu działaniu czasu: nagrobkom
kamiennym i spiżowym oraz epitafium obrazowemu1'.
W znacznie mniejszym zaś stopniu rozpoznane zostały
nae Nassovirum 1594), który przynosi m.in. napisy z sarkofagów
Zygmunta Augusta i Stefana Batorego.
7 Corpus inscriptionum Poloniae, t. VIII: Województwo kra-
kowskie, red. Z. Perzanowski, z. 1: Katedra krakowska na Wawe-
lu, wyd., wstęp i komentarz A. Perzanowska, red. R.M. Za-
wadzki, Kraków 2002. W tym miejscu, tytułem przykładów (któ-
rymi piszący te słowa służy w dowolnej liczbie), odnieśmy się je-
dynie do części trzeciej Inshypcje zaginione, by wskazać choćby
tylko pominięcie epitafium św. Stanisława (mimo że edytorka, jak
wynika ze wstępu (s. 9), ma świadomość uwzględnienia tej in-
skrypcji przez Szymona Starowolskiego), czy też zamieszczone
pod nr 25 epitafium Waleriana Drzewickiego zinterpretowane błęd-
nie jako nagrobek trzech braci Drzewickich, wydane bez uwzględ-
nienia przekazów rękopiśmiennych i przekazu Paprockiego (przy-
noszącego epitafium poetyckie), a opatrzone m.in. przypisem 3,
w którym, wbrew temu, co o Walerianie podaje choćby Paprocki,
czytamy „Walerian Drzewicki, nie notowany”. Podobnie epitafium
Stanisława Górskiego (nr 70) przedstawione zostało w edycji jako
epitafium Piotra Tomickiego, bez żadnego odniesienia do inskrypcji
zachowanej i wydanej pod nr 64 w dziale I (artykuł recenzyjny
w przygotowaniu).
8 Terminem tym obejmuję wszystkie formy pomników nagrob-
nych wraz z nieodłącznymi elementami przekazu wizualnego (pły-
ty kamienne i brązowe, nagrobki tumbowe i architektoniczne, epi-
tafia obrazowe oraz chorągwie nagrobne, a także omawiane tu głów-
nie „tablice” z epitafiami-epicediami) oraz towarzyszące im zazwy-
czaj wszelkie literackie formy utrwalania pamięci (zarówno prosty
napis identyfikacyjny, typu hic iacet, jak i formy poetyckie oraz hu-
manistyczna dedykacja nagrobna prozą).
9Por. m.in. T. Witkowska-Żychiewicz, Krakowskie ma-
larstwo epitafijne 1500-1850 (Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Ja-
giellońskiego, CXLVII. Prace z Historii Sztuki, z. 5: 1967, s. 5-
42); E. Łomnicka-Żakowska, Początki portretu polskiego.
Adoranci w polskim malarstwie tablicowym, miniaturowym i ścien-
nym w wieku XV i w pierwszych dziesięcioleciach wieku XVI (Stu-
dia Źródłoznawcze 14: 1969, s. 13-34); P. Mrozowski, Polskie
nagrobki gotyckie. Warszawa 1994; J. Jarzewicz, A. Karłow-
ska-Kamzowa, B. Trelińska, Gotyckie spiżowe płyty nagrob-
ne w Polsce. Studia o formie i treściach ideowych, Poznań 1997.
Poważnym mankamentem jest natomiast brak całościowego, kata-
logowego opracowania polskiej rzeźby nagrobnej XVI wieku. Praca
44
w nim utworów będących epigrafami, wydał w roku
1888 Kazimierz Morawski wśród pism Andrzeja Krzyc-
kiego (Carminci), a w roku 1979 zwrócił na nie uwagę
Jacek Wiesiołowski, publikując wiele tekstów wcześniej
nie ogłoszonych3.
Wśród przekazów inskrypcji katedralnych osobne
i poczesne miejsce zajmują Monumenta Sarmatarum
Szymona Starowolskiego (Kraków 1655)-najdawniej-
szy i do dziś najobszerniejszy zbiór epigrafów wydany
w Polsce drukiem. Epigrafy wawelskie znalazły się tam
na pierwszych 58 stronach. W twórczości Starowolskie-
go pojawiły się one już zresztą w wydanym trzydzieści
lat wcześniej Setnikupiscirzówpolskich (wyd. I, Frank-
furt 1625,wyd. II, Wenecja 1627), a współcześnie z Mo-
numentu... jeszcze w jego Vitae antistitum Crcicovien-
sium (Kraków 1655)6.
scopi [dalej: Poemato]. Rękopis powstał zapewne w latach pięć-
dziesiątych XVI w., o czym świadczą treści komentarza na s. 101,
dotyczące Mikołaja Radziwiłła „Czarnego”, wspomnianego jako
kanclerz litewski (od 1550) i wojewoda wileński (od 1551). W tym
samym miejscu komentarza (zapewne autorstwa Stanisława Gór-
skiego) brak wzmianki o śmierci Elżbiety z Szydłowieckich Ra-
dziwiłłowej, poślubionej Mikołajowi „Czarnemu” w r. 1548 (zrn.
20 VI 1562). Na oprawie rękopisu, nad tarczą z herbem Ogończyk
widnieją sygle: S.C., a poniżej rok: 1574. Mogą one odnosić się do
Stanisława Czamotulskiego cześnika inowrocławskiego, lub jego
brata Sebastiana (M. F er enc, Dwór Zygmunta Augusta. Ludzie i or-
ganizacja, Kraków 1998, s. 206, 211). Rękopis sandomierski, w od-
różnieniu od kórnickiego, ma charakter wybitnie estetycznego czy-
stopisu (choć nie brak w nim skreśleń i dopisanych uwag), spra-
wia wrażenie zbioru kanonicznego, jakby przygotowywanego
z myślą o druku. W dziale inskrypcji polskich, zatytułowanym Epi-
taphia insignum in Polonia hominum (s. 249-271, 273-282, 283-
287 - epitafia pióra Klemensa Janicjusza, 288-293,296-321), znaj-
dujemy zasadniczo ten sam materiał co w rękopisie kórnickim,
choć wzbogacony m.in. o obszerny napis pod portretem Zygmun-
ta I, w rękopisie kórnickim nie występujący. Dział zawierający
napisy z Italii, nazwany Inscriptiones, epitaphia, elogia, Romae et
in Italia collecta (s. 329-357, 362-364, 369-371), już samym ty-
tułem nawiązuje wyraźnie do humanistycznych kolekcji inskryp-
cji. Znajdujemy tu kilka napisów podanych - podobnie jak w tego
rodzaju zbiorach - ze starannością co do ich formy graficznej, tzn.
układu tekstu i jego oprawy (np. tekst epitafium Liwiusza, s. 335).
Zależności kodeksów (stemma codicum) zawierających zbiór twór-
czości Krzyckiego i innych poetów doby Zygmuntowskiej przed-
stawił Wiesiołowski (o.c., s. 239-243). Ostatnio alternatywę
dla Stemma codicum Wiesiołowskiego, kwestionującą ustaloną
przez niego prymarną pozycję kodeksu kórnickiego 243, zapropo-
nował Witold Wojtowicz, Szkice o poezji obscenicznej i saty-
rycznej Andrzeja Krzyckiego, Szczecin 2002, s. 186-214).
'A. Krzycki, Cannina, ed., praefatione instruxit, adnotatio-
nes illustravit C. Morawski, Cracoviae 1888 (Corpus antiąuissimo-
rumpoetarum Polonorum usque adloannem Cochanovium, vol. III);
Wiesiołowski, o.c., s. 247-259.
"Spośród obcych publikacji istotnych dla rozpoznania dziejów
epigratiki katedry krakowskiej wymienić należy zbiór inskrypcji
Nathana Chytreusa Yariorum in Europa itinerum deliciae (Herbor-
Świadectwa i wzmianki o inskrypcjach wawelskich
znajdujące się zwłaszcza w rękopisach, choć niektóre
z nich dawniej cytowano, umykały dotychczas uwagi
badaczy. Największy pod tym względem niedosyt po-
zostawia, wydany niedawno w ramach Corpus inscrip-
tionum Polonicte, tom inskrypcji katedralnych, zawie-
rający także dział inskrypcji zaginionych. Jest on nie
tylko daleki od kompletności, ale przynosi też (podob-
nie jak w dwóch poprzednich działach) wiele przeka-
zów błędnych, a w dodatku nietrafnie interpretowanych
i komentowanych .
Spośród nagrobnych fonu upamiętnienia8, stosowa-
nych w kulturze polskiej od X do XVIII wieku, najwię-
cej uwagi poświęcono dotychczas tym pomnikom, któ-
re oparły się niszczącemu działaniu czasu: nagrobkom
kamiennym i spiżowym oraz epitafium obrazowemu1'.
W znacznie mniejszym zaś stopniu rozpoznane zostały
nae Nassovirum 1594), który przynosi m.in. napisy z sarkofagów
Zygmunta Augusta i Stefana Batorego.
7 Corpus inscriptionum Poloniae, t. VIII: Województwo kra-
kowskie, red. Z. Perzanowski, z. 1: Katedra krakowska na Wawe-
lu, wyd., wstęp i komentarz A. Perzanowska, red. R.M. Za-
wadzki, Kraków 2002. W tym miejscu, tytułem przykładów (któ-
rymi piszący te słowa służy w dowolnej liczbie), odnieśmy się je-
dynie do części trzeciej Inshypcje zaginione, by wskazać choćby
tylko pominięcie epitafium św. Stanisława (mimo że edytorka, jak
wynika ze wstępu (s. 9), ma świadomość uwzględnienia tej in-
skrypcji przez Szymona Starowolskiego), czy też zamieszczone
pod nr 25 epitafium Waleriana Drzewickiego zinterpretowane błęd-
nie jako nagrobek trzech braci Drzewickich, wydane bez uwzględ-
nienia przekazów rękopiśmiennych i przekazu Paprockiego (przy-
noszącego epitafium poetyckie), a opatrzone m.in. przypisem 3,
w którym, wbrew temu, co o Walerianie podaje choćby Paprocki,
czytamy „Walerian Drzewicki, nie notowany”. Podobnie epitafium
Stanisława Górskiego (nr 70) przedstawione zostało w edycji jako
epitafium Piotra Tomickiego, bez żadnego odniesienia do inskrypcji
zachowanej i wydanej pod nr 64 w dziale I (artykuł recenzyjny
w przygotowaniu).
8 Terminem tym obejmuję wszystkie formy pomników nagrob-
nych wraz z nieodłącznymi elementami przekazu wizualnego (pły-
ty kamienne i brązowe, nagrobki tumbowe i architektoniczne, epi-
tafia obrazowe oraz chorągwie nagrobne, a także omawiane tu głów-
nie „tablice” z epitafiami-epicediami) oraz towarzyszące im zazwy-
czaj wszelkie literackie formy utrwalania pamięci (zarówno prosty
napis identyfikacyjny, typu hic iacet, jak i formy poetyckie oraz hu-
manistyczna dedykacja nagrobna prozą).
9Por. m.in. T. Witkowska-Żychiewicz, Krakowskie ma-
larstwo epitafijne 1500-1850 (Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Ja-
giellońskiego, CXLVII. Prace z Historii Sztuki, z. 5: 1967, s. 5-
42); E. Łomnicka-Żakowska, Początki portretu polskiego.
Adoranci w polskim malarstwie tablicowym, miniaturowym i ścien-
nym w wieku XV i w pierwszych dziesięcioleciach wieku XVI (Stu-
dia Źródłoznawcze 14: 1969, s. 13-34); P. Mrozowski, Polskie
nagrobki gotyckie. Warszawa 1994; J. Jarzewicz, A. Karłow-
ska-Kamzowa, B. Trelińska, Gotyckie spiżowe płyty nagrob-
ne w Polsce. Studia o formie i treściach ideowych, Poznań 1997.
Poważnym mankamentem jest natomiast brak całościowego, kata-
logowego opracowania polskiej rzeźby nagrobnej XVI wieku. Praca
44