2. Jacek Malczewski, Ojciec, syn i córka (dwuletnia Karolina z ojcem Karolem i bratem Antonim).
Zamek Królewski na Wawelu (fot. S. Michta)
pomnika polskości nastąpiło w sposób spektakularny,
co się wiązało z dramatycznymi losami rodzinnej spu-
ścizny.
Wojna rozbiła Jej świat, sferę życia, w której dotych-
czas się obracała. Było mi dane usłyszeć z Jej ust po-
ważną skargę: „Gdy wyszłam z obozu koncentracyjne-
go [na miesiąc przed zakończeniem wojny] uświado-
miłam sobie, że nie sam obóz był najgorszy, lecz to, że
nie ma gdzie wracać, bo nie ma Polski”. Przestały ist-
nieć Rozdół, Komamo, Lwów z Jej Uniwersytetem Jana
Kazimierza, a także Wiedeń z podbelwederskim pała-
cem rodzinnym. Ocalałe resztki materialnego dziedzic-
twa w postaci gromadzonych przez Rzewuskich, Po-
tockich, a zwłaszcza Jej ojca dzieł sztuki, Karla wraz
z rodzeństwem wywiozła do Szwajcarii, lokując na dłu-
gie lata w jednym z banków w Zurychu. Część dzieł
sztuki Lanckorońscy sprzedali, uruchamiając dzięki
zdobytym w ten sposób funduszom wielką machinę
naukowo-kulturalnego mecenatu. Dziś, z pozycji od-
biorców daru Pani Profesor, żałujemy wprawdzie po-
wojennej utraty niektórych cennych obrazów z rodzin-
nych zbiorów (zwłaszcza Uccella i Masaccia), ale zara-
246
Zamek Królewski na Wawelu (fot. S. Michta)
pomnika polskości nastąpiło w sposób spektakularny,
co się wiązało z dramatycznymi losami rodzinnej spu-
ścizny.
Wojna rozbiła Jej świat, sferę życia, w której dotych-
czas się obracała. Było mi dane usłyszeć z Jej ust po-
ważną skargę: „Gdy wyszłam z obozu koncentracyjne-
go [na miesiąc przed zakończeniem wojny] uświado-
miłam sobie, że nie sam obóz był najgorszy, lecz to, że
nie ma gdzie wracać, bo nie ma Polski”. Przestały ist-
nieć Rozdół, Komamo, Lwów z Jej Uniwersytetem Jana
Kazimierza, a także Wiedeń z podbelwederskim pała-
cem rodzinnym. Ocalałe resztki materialnego dziedzic-
twa w postaci gromadzonych przez Rzewuskich, Po-
tockich, a zwłaszcza Jej ojca dzieł sztuki, Karla wraz
z rodzeństwem wywiozła do Szwajcarii, lokując na dłu-
gie lata w jednym z banków w Zurychu. Część dzieł
sztuki Lanckorońscy sprzedali, uruchamiając dzięki
zdobytym w ten sposób funduszom wielką machinę
naukowo-kulturalnego mecenatu. Dziś, z pozycji od-
biorców daru Pani Profesor, żałujemy wprawdzie po-
wojennej utraty niektórych cennych obrazów z rodzin-
nych zbiorów (zwłaszcza Uccella i Masaccia), ale zara-
246