Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Studia Waweliana — 11/​12.2002-2003

DOI Heft:
Lanckoronsciana
DOI Artikel:
Kuczman, Kazimierz: Karoliny Lanckorońskiej stodunek do Wawelu
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.19890#0256

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
5. Papież Jan Paweł II wręcza stuletniej Jubilatce Order Grzegorza
Wielkiego z Gwiazdą (wg Osservatore Romano)

zostałymi towarzyszącymi mu muzealiami został za-
prezentowany publiczności w sali Poselskiej. Rok póź-
niej dużej satysfakcji dostarczyło Karolinie Lancko-
rońskiej odznaczenie dr Johanny Kammerlander, w tej-
że sali, Srebrnym Krzyżem Zasługi dla Rzeczypospo-
litej Polskiej.

W połowie roku 2000 niestrudzona Donatorka po-
stanowiła wcielić w życie kolejny swój pomysł, prze-
kazania Zamkowi Królewskiemu na Wawelu dwóch
włoskich obrazów z epoki gotyku, z kolekcji Jej ojca -
Św. Franciszka z Asyżu i Pokłonu Trzech Króli, należą-
cych do Jej ściśle osobistego mienia. W jesieni obrazy
dotarły na Wawel. Zrealizowania wymagał, ale dopiero
po Jej śmierci, jeszcze jeden dar-portrecik Karola Lanc-
korońskiego, pędzla Jacka Malczewskiego, stojący cały
czas na Jej biurku. Już w listopadzie 1995 roku powia-
domiła nas: „Mówiłam już w telefonie dyrektorowi
Ostrowskiemu o portrecie mego Ojca podpisanym przez
Jacka Malczewskiego 1892. Obraz (razem z ramą 40
x 33 cm) wskazuje jeszcze silne wpływy Monachium.
Powstał w Rozdole w listopadzie lub w grudniu. Po
mojej śmierci ma się on znaleźć blisko naszych obra-
zów włoskich, które w latach osiemdziesiątych XIX
wieku mój Ojciec kupował”. I z tego gestu była dumna.
Osobom wtajemniczonym demonstrowała w swym ga-
binecie obrazek z przyklejoną na odwrocie kartką z na-
pisem „Wawel”.

Tak więc Karolina Lanckorońska przekazała Zam-
kowi Królewskiemu na Wawelu niemal 600 obiektów,
co (licząc też pozycje ofiarowane Zamkowi Królewskie-

mu w Warszawie) jest największym darem w dziejach
polskiego muzealnictwa. Zamek krakowski stał się po-
siadaczem najliczniejszego w Polsce zespołu gotyckie-
go i renesansowego malarstwa włoskiego. Wydaje się,
iż w tym zakresie w powojennych czasach dar ten jest
porównywalny w skali światowej tylko z dwoma inny-
mi: donacją 56 obrazów z kolekcji Frederica M. Per-
kinsa, ofiarowanych przez jego rodzinę do Santo Co-
nvento w Asyżu, oraz z legatem 112 dzieł Roberta Leh-
mana dla nowojorskiego Metropolitan Museum. Dar
Karoliny Lanckorońskiej dla Wawelu stał się końcem
istnienia rodzinnej kolekcji w sensie prawnym, uchro-
nił ją jednak przed potencjalnym rozproszeniem po
śmierci ostatniej właścicielki i nałożył na nowych, pań-
stwowych właścicieli, obowiązek nie tylko pielęgno-
wania zbioru, lecz również zachowania pamięci o daw-
nym znaczeniu tej kolekcji.

W ostatnich dwóch latach życia Profesor Karolina
Lanckorońska, poza ogólnymi rozważaniami natury fi-
lozoficznej i wspomnieniami, podtrzymywała rozmo-
wy jedynie na temat ważnych dla Niej spraw: tzw. nun-
cjatur, Jej ostatniej monumentalnej inicjatywy wydaw-
niczej w ramach założonego przez siebie Polskiego In-
stytutu Historycznego, oraz daru dzieł sztuki dla Pol-
ski. 11 sierpnia obchodziła swe ostatnie urodziny. Zdą-
żyła podyktować podziękowania za życzenia dla osób
z Wawelu (dotarły do nas kilka dni po Jej śmierci).
25 sierpnia odchodziła do innego, upragnionego świata
tak jak sobie życzyła - we własnym mieszkaniu, spo-
kojnie, trzymając w ręku krzyżyk z wyobrażeniem św.
Franciszka, przywieziony kiedyś z Asyżu, z którym
przetrwała w obozie koncentracyjnym w Ravensbriick.
12 września dyrektor naszego muzeum wraz z kusto-
szem działu malarstwa uczestniczyli w uroczystościach
żałobnych w rzymskim kościele Św. Stanisława (mszę
koncelebrowało kilkunastu kapłanów z kardynałem
Marianem Jaworskim na czele, homilię wygłosił bi-
skup Jan Kopiec) oraz na cmentarzu Campo Verano.
W starej części cmentarza przy San Lorenzo, przy pięk-
nej, słonecznej pogodzie, w wyznaczonym przez Nią
miejscu, trumnę spuszczono do grobu. Spadająca z ło-
pat grabarzy ziemia pochłonęła wrzucony przez nas
kamień ze wzgórza wawelskiego (pragnęła garści pol-
skiej ziemi). Nie życzyła sobie na pogrzebie ani prze-
mówień, ani kwiatów - kilka skromnych wiązanek,
w tym wawelska, spoczęło na płycie nagrobnej.

W listopadzie 2002 roku przyjęta została ostatnia
część jej wielkiego daru. Krakowski Zamek Królew-
ski, zachowując w głębokiej pamięci i wdzięczności
stosunek Karoliny Lanckorońskiej do Wawelu, przy-
stępuje do kolejnego etapu pełnienia swej publicznej
misji, a zarazem realizacji Jej marzeń.

250
 
Annotationen