ZYGMUNT SWIECHOWSKI
II. 5. Kodeń, dawna cerkiew. Sklepienie nawy bocznej. (Fot. B. Marconi)
II. 6. Kodeń, dawna cerkiew. Wspornik. (Fot. B. Marconi)
szerzona przez dodanie bocznych skrzydeł z nadbudo-
wanymi w pierwszej kondygnacji ukośnie ustawio-
nymi półszczytami. Ta rozbudowa wieży połączona
z pokryciem jej trzonu bogatą dekoracją sztukator-
ską, na którą składają się zwielokrotnione pilastry
i gzymsowania, aedicula i tympanony, woluty, obeli-
ki i pozorne balustrady, miała miejsce w drugiej po-
łowie XVII w.
Kościół był złupiony przez Szwedów w 1657 r., przy
czym zabrano dzwony i zdarto ołowianą blachę, sta-
nowiącą pokrycie dachu. Odbudowę, jaka po tym na-
stąpiła, czy raczej jej etap zakończyła konsekracja
w r. 1686. Z datą tą zgadzałyby się formy dekoracji,
zawierającej jeszcze nieco tradycyjnych motywów
z przed połowy stulecia. Przebudowa wieży zachod-
niej stworzyła efektowną fasadę, zakrojoną w skali
do znacznie okazalszego założenia. Zapewne trzeba ją
uważać za część niezrealizowanej rozbudowy całości,
która miała nadto objąć dobudowanie naw bocznych.
Mury późniejsze, przesłaniające jakby parawanem
dawną fasadę, pozostawiły nienaruszonymi pokaźne
jej partie wraz z dekoracją. Zachował się oryginalny
fryz z półfigurami kobiecymi, ponad którym biegnie
mocno wysadzony gzyms, przykryty karpiówką, wy-
dzielający półszczyty od reszty fasady. Ich płaszczyz-
nę podzieloną pilastrami wypełniają kwadratowe za-
głębienia obwiedzione kymationową ramą, z dekora-
156
II. 5. Kodeń, dawna cerkiew. Sklepienie nawy bocznej. (Fot. B. Marconi)
II. 6. Kodeń, dawna cerkiew. Wspornik. (Fot. B. Marconi)
szerzona przez dodanie bocznych skrzydeł z nadbudo-
wanymi w pierwszej kondygnacji ukośnie ustawio-
nymi półszczytami. Ta rozbudowa wieży połączona
z pokryciem jej trzonu bogatą dekoracją sztukator-
ską, na którą składają się zwielokrotnione pilastry
i gzymsowania, aedicula i tympanony, woluty, obeli-
ki i pozorne balustrady, miała miejsce w drugiej po-
łowie XVII w.
Kościół był złupiony przez Szwedów w 1657 r., przy
czym zabrano dzwony i zdarto ołowianą blachę, sta-
nowiącą pokrycie dachu. Odbudowę, jaka po tym na-
stąpiła, czy raczej jej etap zakończyła konsekracja
w r. 1686. Z datą tą zgadzałyby się formy dekoracji,
zawierającej jeszcze nieco tradycyjnych motywów
z przed połowy stulecia. Przebudowa wieży zachod-
niej stworzyła efektowną fasadę, zakrojoną w skali
do znacznie okazalszego założenia. Zapewne trzeba ją
uważać za część niezrealizowanej rozbudowy całości,
która miała nadto objąć dobudowanie naw bocznych.
Mury późniejsze, przesłaniające jakby parawanem
dawną fasadę, pozostawiły nienaruszonymi pokaźne
jej partie wraz z dekoracją. Zachował się oryginalny
fryz z półfigurami kobiecymi, ponad którym biegnie
mocno wysadzony gzyms, przykryty karpiówką, wy-
dzielający półszczyty od reszty fasady. Ich płaszczyz-
nę podzieloną pilastrami wypełniają kwadratowe za-
głębienia obwiedzione kymationową ramą, z dekora-
156