Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Hrsg.]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Hrsg.]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Hrsg.]
Biuletyn Historii Sztuki — 16.1954

DOI Heft:
Nr. 2
DOI Artikel:
Recenzje
DOI Artikel:
Marconi, Bohdan: W sprawie współczesności Toruńskiego portretu Kopernika
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.38029#0314

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
RECENZJE


II. 1. Fragment twarzy św. Stani-
sława na części środkowej tryptyku
z Kobylina, r. 1525. (Fot. B. Marconi)
(Londyn, National Gall.), „Portret
młodej dziewczyny” (Berlin,
Deutsches Mus.), „Portret brata
Hansa” 1500 r. (Monachium, Alte
Pinakothek) oraz „Portret matki”
rys. z r. 1514 (Berlin, Zb. Graf.).
W malarstwie polskim bliki takie
znajdujemy np. w „Złożeniu do gro-
bu” z r. 1495 z Torunia (Warszawa,
Muz. Naród.), Trójcy Świętej z Dęb-
na (Kraków, Muz. Naród.) i epita-
fium Jana Sacranusa z r. 1527 (Kra-
ków, kościół misjonarzy na Stra-
domiu).
Najbardziej interesującym w ze-
stawieniu z portretem Kopernika
będzie tryptyk św. Stanisława z Ko-
bylina (woj. poznańskie). Powstał
on z fundacji biskupa Konarskiego
ok. 1518 r., to jest w końcowym
okresie możliwości portretowania
Kopernika w średnim wieku (miał-
by wówczas lat 45). Wiele postaci
środkowej części tego tryptyku
przedstawiającego zabójstwo św.
Stanisława posiada analogiczne bli-
ki na gałkach ocznych.
Szczegółowa analiza tego obrazu
pozwala z całą pewnością stwier-
dzić, że jeśli nie wszystkie, to więk-
szość głów malowana jest niewąt-
pliwie nie z natury. Dotyczy to
specjalnie postaci drugoplanowych,
malowanych schematycznie, a nie-
mniej posiadających ten charakte-
rystyczny szczegół oczu. Dowodzi
to, że istnienie bliku tego rodzaju
nie może potwierdzać malowania
z natury. Szczegół ten przejęty
z pierwowzorów obcych, w których
był niewątpliwie zaobserwowany
z natury (np. u Durera), przeszedł

1 Schematyczne, podwójne, lecz
położone poziomo bliki na gałkach
ocznych miał portret Stefana Bato-
rego z r. 1577, pochodzący z galerii
Stanisława Augusta (nr 2180), od-
kryty przeze mnie w zb. Zamoy-
skich w Kozłówce w czasie okupacji

w schemat1, dość często stosowany
w malarstwie polskim, zachowują-
cym jeszcze w XVI w. tradycje
i fakturę malarstwa gotyckiego
mimo wyraźnych przejawów huma-
nizmu czasów odrodzenia. Porówna-
nie tryptyku z Kobylina z toruń-
skim portretem Kopernika, specjal-
nie pod kątem widzenia ujęcia ma-
larskiego, faktury i techniki po-
twierdza datowanie tego ostatniego
na połowę XVI w.
Szczególnie rzucająca się w oczy
różnica zachodzi w technice wyko-
nania i fakturze. Tryptyk kobyliń-
ski malowany na grubej warstwie
zaprawy kredowej na drewnie lipo-
wym, posiada typową dla takiej za-
prawy siatkę spękań. Wykonany
jest tłustą temperą o lekko szorst-
kiej fakturze, bez stapiania mode-
lunku (sfumato). Brwi i rzęsy ma-
lowane są drobiazgowo — każdy
włosek oddzielnie (por. ił. 1). Rów-
nież włosy wykonane są cienkimi
pociągnięciami pędzla. Takie wy-
konanie wymienionych szczegółów
głowy, typowe dla malarstwa i rzeź-
by polichromowanej XV w. spoty-
kamy w późniejszym malarstwie
polskim, jak np. w obrazie śląskim
„Zdjęcie z krzyża” z r. 1507 (Wro-
cław, Muz. Diecezjalne), a nawet
w poliptyku św. Stanisława z Wie-
niawy (woj. kieleckie) z r. 1544.
W portrecie Kopernika malowa-
nym na cienko zaprawionej desce
dębowej brwi i rzęsy tworzą po-
ciemnienie kolorystyczne; wtopione
są w karnację (por. ił. 2). Pukle
włosów zaznaczone są na tle ogólnej
ciemnej plamy tylko niewielu jas-
nymi cienkimi pociągnięciami pę-
dzla. Wnikliwie dostrzeżony przez
autora szczegół — blizna u nasady
lewej brwi Kopernika, nie może być
dowodem malowania z natury, tym
bardziej, że autor sam wspomina
o drzeworycie Stimmera, twierdząc,
że chaotyczną kreską zaznaczona
blizna potwierdza posługiwanie się
oryginałem, w którym wspomniana
nieprawidłowość była wyraźnie za-
znaczona. Oczywiste jest, że Stimmer
mógł opierać się na omawianym por-
trecie niewątpliwie istniejącym w
r. 1587. Nie jest to jednak dowodem
współczesności portretu i wykonania
z natury.

hitlerowskiej i zniszczony w r. 1944.
Por. Walicki M., Now o odnalezione
obrazy z galerii Stanisława Augu-
sta, Biuletyn H. S. i K. X (1948), nr
3—4, oraz tenże, Nieznane portrety
Batorego, Przegląd Historyczny
XXXVII (1947).

Słusznie stwierdza prof. Tor-
wirt wpływy kręgu Durera. Nie-
wątpliwie pokrewieństwo, lecz nie-
stety nie poziomu artystycznego,
istnieje również z portretem Lud-
gera Toma Ringa st., przedstawia-
jącym prawdopodobnie syna arty-
sty, Hermana, malowanym u schyłku
twórczości, w latach 1540—47 (Ber-
lin, Kaiser-Friedrićh-Museum), a
nawet z portretem Boduena Bur-
gundzkiego namalowanym przez Ja-
na Gossaerta w latach 1517—1524
(w tymże muzeum).
Wpływy malarstwa obcego i opóź-
nienie przejawów tych wpływów w
malarstwie polskim potwierdzają
moją opinię, że toruński portret Ko-
pernika nie mógł powstać wcześniej
jak w połowie XVI w. Dziś po prze-
studiowaniu dodatkowych materia-
łów porównawczych przesunąłbym
może datę powstania do r. 1570, bli-
żej określonej przez muzeologów
niemieckich na r. 1580.
Zgadzam się z autorem, że portret
wykazuje mistrzostwo, lecz tylko w
zakresie techniki i rutyny. Błąd ry-
sunkowy podkreślony w moim ar-
tykule, świadczy o pewnej niepo-
radności artystycznej w zestawieniu
z kryteriami obowiązującymi dla
malarstwa doby Odrodzenia.


II. 2. Fragment twarzy Mikołaja
Kopernika na jego portrecie z Mu-
zeum Pomorskiego w Toruniu, ok.
poł. w. XVI. (Fot. B. Marconi)

278
 
Annotationen