NIDERLANDZKI PIERWOWZÓR POLSKIEGO CECHOWEGO OBRAZU
powiedniego do okoliczności napisu. Wiemy, jakim go
zapełnił autor obrazu ze Skrzynna; malarz kolońskie-
go obrazu czekał zapewne na intencje zleceniodawcy.
Omówiony tu pokrótce przykład recepcji wzorów
niderlandzkich przez malarstwo polskie pocz. XVI wie-
ku jest jednym z ciekawszych aczkolwiek nie odosob-
nionym. Wcześniej już słusznie zauważyła Gutma-
nówna5 6 związek łączący obrazy św. Jana z Domo-
sławic oraz z kościoła św. Mikołaja w Krako-
wie z kompozycjami D. Boutsa. W niedługim czasie
zapewne uda sdę znacznie pomnożyć ilość podobnych
obserwacji. Ale obok tych naśladownictw, trawesta-
5 Gutmanówna K., Wpływy niderlandzkie na śred-
niowieczne malarstwo cechowe w środowisku krakow-
skim, Kraków 1933, s. 8.
6 Dvorak M., Das Rdtsel der Kunst der Briider van
Eyck, Munchen 1925, s. 99.
7 Obecnie w Muz. Narodowym w Warszawie, nr
inw. 185976, ol. drzewo, 78 X 61 cm. Publikowany przez
cyj czy też kopii istniały inne jeszcze formy wykorzy-
stywania czy może raczej adaptacji tego, co nazywali
ówcześni mianem „disciplina fiandra“fi. Mam tu na
myśli nabywanie oryginalnych dzieł niderlandzkich,
na których już na miejscu, w Polsce, jak to udało się
stwierdzić w paru wypadkach, domalowywał malarz
cechowy portret donatora obrazu. Najciekawszym
chyba przykładem w tej mierze będzie obraz z kościo-
ła w Jasieńcu pod Grójcem, dzieło manierysty ant-
werpeńskiego z pierwszej ćwierci XVI wieku, przed-
stawiający Hołd 3 Króli: na wierzchu nogi jednego
z nich (ii. 4) domalowana została postać ofiarodawcy
obrazu z herbem Ogończyk na czerwonym tle 7.
Skimborowicza H., Ku czci Bogarodzicy. Pamiątka ...
wystawy mariańskiej, Warszawa 1905, nr 513; por. Ja-
roszyński T., Zabytki kultu i kultury na Wystawie
Mariańskiej, Tygodnik Ilustrowany 1905, s. 469. Sam
obraz szerzej omówiony w publikacji Białostocki J.
i Walicki M., Malarstwo obce w zbiorach polskich,
Warszawa 1954, nr 123 (w druku).
325
powiedniego do okoliczności napisu. Wiemy, jakim go
zapełnił autor obrazu ze Skrzynna; malarz kolońskie-
go obrazu czekał zapewne na intencje zleceniodawcy.
Omówiony tu pokrótce przykład recepcji wzorów
niderlandzkich przez malarstwo polskie pocz. XVI wie-
ku jest jednym z ciekawszych aczkolwiek nie odosob-
nionym. Wcześniej już słusznie zauważyła Gutma-
nówna5 6 związek łączący obrazy św. Jana z Domo-
sławic oraz z kościoła św. Mikołaja w Krako-
wie z kompozycjami D. Boutsa. W niedługim czasie
zapewne uda sdę znacznie pomnożyć ilość podobnych
obserwacji. Ale obok tych naśladownictw, trawesta-
5 Gutmanówna K., Wpływy niderlandzkie na śred-
niowieczne malarstwo cechowe w środowisku krakow-
skim, Kraków 1933, s. 8.
6 Dvorak M., Das Rdtsel der Kunst der Briider van
Eyck, Munchen 1925, s. 99.
7 Obecnie w Muz. Narodowym w Warszawie, nr
inw. 185976, ol. drzewo, 78 X 61 cm. Publikowany przez
cyj czy też kopii istniały inne jeszcze formy wykorzy-
stywania czy może raczej adaptacji tego, co nazywali
ówcześni mianem „disciplina fiandra“fi. Mam tu na
myśli nabywanie oryginalnych dzieł niderlandzkich,
na których już na miejscu, w Polsce, jak to udało się
stwierdzić w paru wypadkach, domalowywał malarz
cechowy portret donatora obrazu. Najciekawszym
chyba przykładem w tej mierze będzie obraz z kościo-
ła w Jasieńcu pod Grójcem, dzieło manierysty ant-
werpeńskiego z pierwszej ćwierci XVI wieku, przed-
stawiający Hołd 3 Króli: na wierzchu nogi jednego
z nich (ii. 4) domalowana została postać ofiarodawcy
obrazu z herbem Ogończyk na czerwonym tle 7.
Skimborowicza H., Ku czci Bogarodzicy. Pamiątka ...
wystawy mariańskiej, Warszawa 1905, nr 513; por. Ja-
roszyński T., Zabytki kultu i kultury na Wystawie
Mariańskiej, Tygodnik Ilustrowany 1905, s. 469. Sam
obraz szerzej omówiony w publikacji Białostocki J.
i Walicki M., Malarstwo obce w zbiorach polskich,
Warszawa 1954, nr 123 (w druku).
325