Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Hrsg.]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Hrsg.]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Hrsg.]
Biuletyn Historii Sztuki — 16.1954

DOI Heft:
Nr. 3
DOI Artikel:
Sprawy inwentaryzacji
DOI Artikel:
Łoziński, Jerzy: Inwentaryzacja zabytków sztuki w Polsce: stan i potrzeby
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.38029#0383

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
INWENTARYZACJA ZABYTKÓW SZTUKI W POLSCE

czy się niewątpliwie niedostatecznym przygotowaniem
inwentaryzatorów, nie będących fachowcami w dzie-
dzinie historii osadnictwa i urbanistyki. Jednocześnie
jednak redakcja np. katalogu łódzkiego dążyła do roz-
szerzenia tych właśnie danych i wprowadzenia ich do
możliwie wszystkich ważniejszych — nie tylko pod
względem istniejących w nich konkretnie obiektów
zabytkowych — miejscowości historycznych (zwłasz-
cza miast lokowanych przed połową XIX w.). Dało to
oczywiście szczególnie dobre wyniki w wypadku współ-
pracy historyków sztuki z historykami urbanistyki
(jak np. w katalogu po w. łowickiego czy piotrkowskie-
go). Naturalnie katalog zabytków nie może zastąpić
tutaj inwentaryzacji zespołów urbanistycznych, opra-
cowywanej gdzie indziej; dane te jednak mają i dla
badań z zakresu historii sztuki wielką wagę.
Podobnie starano się — zwłaszcza w II tomie ka-
talogu — rozszerzyć zbyt dotąd ogólnikowo i suma-
rycznie traktowane opisy budownictwa miejskiego
i wiejskiego. Sprawa ta była szczególnie zaniedbana
w inwentarzach przedwojennych. Inwentaryzatora i tu-
taj musi obowiązywać kompletne wyczerpanie ma-
teriału, szczegółowe potraktowanie wszystkich zabyt-
kowych domów czy nawet pomieszczeń. Stąd w ka-
talogu woj. łódzkiego próbowano — nie we wszyst-
kich zresztą powiatach — zrealizować trudny postulat
indywidualnego traktowania poszczególnych domów
miejskich i chałup, sumarycznie traktując tylko mniej
wartościowe zespoły analogicznych budowli. O cen-
nych dla nauki wynikach takiego postępowania świad-
czy przeprowadzona np. w r. 1953 inwentaryzacja Za-
mościa (rękopis w zbiorach P. I. S.). Nieodzowny
jest w wypadku opracowywania tego rodzaju zespo-
łów udział architektów.
W stosunku do katalogu np. Dehia — niedostatecz-
nego w tym względzie — nowa instrukcja postuluje
możliwie szerokie potraktowanie danych historycznych
dotyczących poszczególnych obiektów. Stąd wprowa-
dzono obok wszystkich istotnych informacji o powsta-
niu obięktu, jego przeróbkach, restauracjach i rekon-
strukcjach, danych o artystach i rzemieślnikach, tak-
że zwięzłe wiadomości, dotyczące poprzednich budow-
li stojących na miejscu obecnego zabytku, w wypad-
ku zaś niektórych ważniejszych obiektów rucho-
mych — ich proweniencji. Dlatego też postuluje się —
jak w inwentarzu — wymienianie nazwisk fundatorów
czy zleceniodawców, mogący,ch rzucić nowe światło
na rozwój polskiej kultury artystycznej.
Tego typu rozszerzenia uwarunkowane są możliwie
kompletnym wyczerpaniem literatury przedmiotu, nie
tylko w ścisłym zakresie pozycji naukowych z dzie-
dziny historii sztuki. Nieobowiązująca przy opracowy-
waniu katalogu kwerenda archiwalna, jako opóźnia-
jąca w znacznym stopniu tok prac inwentaryzacyj-
nych, jak również wykorzystanie opracowań rękopiś-
miennych zostało w wielu wypadkach przeprowadzo-
ne z dużą naukową korzyścią. Przejrzenie np. dla
szeregu powiatów woj. krakowskiego wizytacji bis-
kupich pozwoliło wprowadzić do katalogu tego wo-
jewództwa szereg nieznanych dotąd nazwisk artystów
i rzemieślników i ustalić datowanie wielu obiektów.
Podobnie i dla katalogu woj. łódzkiego wykorzysta-
no w wielu wypadkach miejscowe archiwalia. Należy
jednak podkreślić, że w żadnym wypadku nie powin-
no to hamować prac nad katalogiem; szybkość bo-
wiem wykonania jest jedną z głównych jego zalet
i tym przede wszystkim różni się on od inwentarza.
Pierwsze dwa tomy katalogu będą wzorem dla na-
stępnych zwłaszcza w zakresie metody charaktery-

styki zabytku. W głównej mierze zasługą J. Szabłow-
skiego jest opracowanie stałego schematu opisu, jed-
noznacznego i precyzyjnego słownictwa, stałej logicz-
nej kolejności, pewnego swoistego, zwięzłego stylu
inwentaryzacyjnego, na koniec formy typograficznej,
tak ważnej w tego rodzaju wydawnictwie. Kryją się
i tutaj pewne niebezpieczeństwa schematyzmu, wi-
doczne u niektórych młodych a rutynowanych inwen-
taryzatorów, dążność do mechanizacji opisu, zaciera-
jąca czasem indywidualne rysy zabytku; w inwentarzu
chroniła przed tym szczegółowa dokumentacja pomia-
rowa i fotograficzna.
Wiąże się z tym także zagadnienie terminologii, nie
ujednoliconej dotychczas całkowicie pomiędzy różny-
mi ośrodkami naukowymi (zwłaszcza Krakowem, War-
szawą i Poznaniem). W zakresie tym katalog spełnił,
jak się zdaje, dużą rolę, stał się bowiem pierwszym
w Polsce wydawnictwem z zakresu historii sztuki, w
którym dokonano pewnej wstępnej unifikacji termi-
nologicznej — w różnych dziedzinach sztuki. Należa-
łoby w dalszym toku prac nawiązać ściślejszy kontakt
z pracownią Słownika Historycznego Sztuk Plastycz-
nych P. I. S. celem weryfikacji wielu używanych w
katalogu pojęć i terminów. Istotne trudności — poza
terminologią ściśle techniczną — nasuwają tu 'niektó-
re nazwy stylistyczne o dość zmiennej i wieloznacz-
nej treści, jak np. późno,gotycki — wczesnorenesanso-
wy, późnorenesansowy — wczesnobarokowy, czy dość
różnie stosowany termin — ludowy.
Szereg szczegółowych problemów dotyczących za-
sad opracowania katalogu nadaje się jeszcze do dy-
skusji. Dotyczy to przede wszystkim niektórych za-
rzutów wysuwanych przez konserwatorów, jak braku
informacji o materiale, technice, czy stanie zachowa-
nia obiektów, zwłaszcza ruchomych. Obowiązują tu
pewne ogólnie przyjęte zasady sformułowane w in-
strukcji. Bardziej szczegółowe uwzględnienie tych da-
nych wykroczyłoby znacznie poza zwięzłe ramy ka-
talogu, będącego przecież w istocie jedynie spisem
zabytków, który winien być wykonany jak najszyb-
ciej. Należy tu pamiętać, że wobec opracowania (poza
zeszytami już wydanymi) 74 katalogów powiatowych,
wprowadzenie uzupełnień wymagających dodatkowej
pracy w terenie i wykraczających poza zmiany ściśle
redakcyjne — jest w tej chwili praktycznie w małym
stopniu możliwe.
Ze sprawą schematu opisu oraz doboru ilustracji
do, katalogu wiąże się problem wartościowania, a ra-
czej zróżnicowania naukowego czy artystycznego zna-
czenia danego zabytku. Niewątpliwą trudność, zwła-
szcza dla mniej przygotowanego czytelnika, stanowi
wydobycie z tak masowego spisu obiektów dzieł bar-
dziej wartościowych czy interesujących. W tekście in-
wentarza ułatwione to było długością opisu, którą re-
gulowano zależnie od wagi zabytku. Zwięzły tekst ka-
talogu w małym tylko stopniu daje te możliwości i to
jedynie dla zabytków architóktury zaopatrzonych w
krótką charakterystykę opisową. W katalogu woj. kra-
kowskiego redakcja tomu wprowadziła wyróżnianie
dzieł najbardziej wartościowych przy pomocy gwiaz-
dek umieszczonych na marginesie, dając czytelnikowi
niejako w formie gotowej opinię o poziomie danego
zabytku. Praktyka redakcyjna nastręcza tu duże trud-
ności, wynikające przede wszystkim z niemożliwości
ustalenia obiektywnych kryteriów, które by stosowa-
ne być musiały przez cały zespół pracujących w tere-
nie inwentaryzatorów. Przy opracowywaniu II tomu
katalogu zrezygnowano z wyróżniania obiektów
gwiazdką wprowadzając za to szerszy, możliwie kom-

345
 
Annotationen